UK: policjanci wierzą w wiele psychologicznych mitów związanych z ich pracą

Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie Police and Criminal Psychology sugeruje, że pomimo poprawy ich wyszkolenia w ostatnim czasie, brytyjscy policjanci są tak samo jak ogół społeczeństwa podatni na żywienie fałszywych przekonań na temat prawideł psychologii związanych z ich pracą. Badania wykazały również, że policjanci w większym stopniu niż ogół są przekonani o prawdziwości tych fałszywych przekonań.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Research Digest
Alex Fradera
Komentarz [H]yperreala: 
Temat nie związany ściśle z substancjami pscyhoaktywnymi, ale z oczywistych względów z ich funkcjonowaniem na rynku korespondujący. Strach pomyśleć, jakie przekonania na temat psychologii użytkowników narkotyków muszą żywić polscy policjanci...

Odsłony

261

Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie Police and Criminal Psychology sugeruje, że pomimo poprawy ich wyszkolenia w ostatnim czasie, brytyjscy policjanci są tak samo jak ogół społeczeństwa podatni na żywienie fałszywych przekonań na temat prawideł psychologii związanych z ich pracą. Badania wykazały również, że policjanci w większym stopniu niż ogół są przekonani o prawdziwości tych fałszywych przekonań.

Chloe Chaplin, koordynatorka programowa w London Probation Trust i Julia Shaw, starszy wykładowca na South Bank University, zwerbowały 44 brytyjskich policjantów i pracowników innych służb porządkowych oraz 56 uczestników zatrudnionych w sektorach niezwiązanych z organami ścigania, zachęconych do uczestnictwa za pośrednictwem plakatów i mediów społecznych, wywodzących się głównie spoza środowiska uniwersyteckiego.

Uczestnikom zadawano pytania dotyczące wielu tematów: procedur policyjnych i przesłuchań, na przykład, czy zgodziliby się z treścią błędnego założenia, że "Ludzie przyznają się tylko wówczas, kiedy rzeczywiście popełnili przestępstwo, o które są oskarżeni"; procedur sądowych - mierząc wskaźnik skłonności do zgadzania się z wypowiedziami w rodzaju "Naoczni świadkowi są zawsze najbardziej wiarygodnym źródłem informacji związanych z daną sprawą"; ich przekonania na temat skutków odpowiadania na przestępstwa bezwzględnością - "Kara śmierci jest skutecznym sposobem ograniczania działalności przestępczej"; na temat choroby psychicznej: "Większość chorych psychicznie to osoby agresywne"; na temat pamięci i funkcji poznawczych: "Jeśli jesteś ofiarą przemocy, zawsze doskonale zapamiętasz twarze sprawców." Każde z powyższych twierdzeń, a także kilka innych, zastosowanych w badaniu, jest niepoparte dowodami i było ukryte wśród twierdzeń prawdziwych.

Szkolenie brytyjskiej policji jest w wielu obszarach silnie oparte na dowodach, niemniej jako grupa policjanci okazali się, podobnie jak pozostali uczestnicy, skłonni do zgadzania sie z błędnymi koncepcjami psychologicznymi, dając wiarę średnio 18 z 50 fałszywych stwierdzeń (w porównaniu z 19 wśród ogółu). Badanie wykazało lepszą trafność policjantów tylko w jednej dziedzinie, w pytaniach dotyczących pracy sądu; w innych, nawet takich jak techniki przesłuchań, gdzie brytyjska policja otrzymuje standardowe, oparte na faktach przeszkolenie, policja wypada równie słabo, jak wszyscy. Oprócz tego, policjanci wykazują większą niż ogół ufność w to, że ich fałszywe przekonania są prawdziwe. Specjalizacja może sprzyjać nadmiernej pewności siebie, z możliwymi tego poważnymi konsekwencjami, gdy stawka jest wysoka: chorzy psychicznie i młodociani podejrzani są np. szczególnie narażeni na składanie fałszywych, obciążających siebie zeznań.

­Badania wskazują, że policja nadal stanowi niepokojący przykład "luki wdrażania" (chodzi o sytuację, gdy nowe wyniki badań nie docierają do osób, które powinny korzystać z nich w swojej pracy) – problem znany psychologom z innych obszarów zawodowych, takich jak terapia i zarządzanie zasobami ludzkich. Chaplin i Shaw zalecają wzmożenie szkoleń w policji, ale podkreślają, szkolenie takie musi uwzględniać konteksty życiowe, by być przekonujące, ponieważ to od siły przekonywania zależy, czy będzie w stanie wyprzeć istniejące przekonania.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Leonotis leonurus (wild dagga)

Substancje przyjęte:

Haszysz: ~0,5g

Paganum Harmala: 1,5g

Dagga: ~0,7g

Epena: ~1g


  • Zolpidem


zarzyta dawka 2 stilnoxy ogolenie jest dobrze tylko klawiatura mi tu

heca rboi i literk jak b sie gryzly ktora ma byc pierwsza

nacisnietatakjak gdyby zaraz opracuje system wiec jest tak ze albo

klawiatura jest normalna a ja nie i wcale polkownik ni rozmawia z

literka r jest to zwykla klawaitura martwe gowno, ale wser to

nieposluszne babska i trzzeba im najebac

pijaszz tak bede probowal przenikac przez zwaluy tyvh rak tyvch

  • Ibogaina
  • Pierwszy raz
  • Tabernanthe Iboga

Przygotowałem sie dość dobrze, przez miesiąć oczyszczałem oganizm. Dużo czytałem na temat Ibogi. W dniu Tripa odczuwałem lekki stres przed zażyciem. Brałem w domu z osobą pilnującą. Ciemny pokój, kilka butelek wody i puste wiaderko obok łóżka. Głównym celem było pozbycie sie depresjii i ciągu do alkoholu.

Trip który opisuję był moim pierwszym i miał miejsce 4 lata temu, od tamtej pory mam już za sobą ponad 6 tripów z Ibogą.

 Piszę te słowa żeby przybliżyć po trochu tą substancję ze względu na jej lecznicze/regulujące działanie.Iboga jest bardzo silną substancją i trip może trwać nawet do 36 godzin, jest to bardzo intensywne doświadczenie zarówno dla umysłu jak i ciała.

  • MDMA (Ecstasy)

Data, ktorej jak narazie nie mam zamiaru zapominac (14.09.01). To byl moj pierwszy raz. Niezapomniane wrazenie. W ogle to

branie ekstazy nie bylo w planach, aaaale tak wyszlo. W sumie to nie zaluje. Wygladalo to mniej-wiecej tak. Byl piatek ok

godz 17 umowilem sie z panna, spotkalismy sie iiiiii .... pogadalismy, bylo OK, ale nic wiecej z tego nie wyszlo. Mniejsza o

to. Okolo godz 20 zladowalem w popularnym ostatnio gorzowskim barze `Cycku`. Masa a w zasadzie tlum znajomych. Kupilem sobie

randomness