Uciekł policji na dach

Policjanci weszli siłą do mieszkania mężczyzny, którego podejrzewali o handel narkotykami.

Anonim

Kategorie

Źródło

interia.pl

Odsłony

1730

Ten jednak zdążył uciec przez okno na dach czteropiętrowej kamienicy, gdzie spędził prawie sześć godzin. Temperatura powietrza wynosiła wtedy minus trzy stopnie, wiał silny wiatr. Legniczanka, która nie chciała w czwartek wpuścić policjantów do mieszkania, twierdziła, że nie ma w nim syna. Funkcjonariusze słusznie podejrzewali, że jednak był. Kiedy weszli do niego siłą, zorientowali się, że podejrzany mógł uciec przez okno. Świadczył o tym ślad podeszwy buta, zostawiony przez uciekiniera na parapecie za oknem. 28-letni legniczanin uciekł na dach, a potem gdy go dostrzeżono, zagroził, że z niego skoczy.

Znaleźli narkotyki

Policjanci podejrzewali mężczyznę o handel narkotykami. Postanowili go zaskoczyć w mieszkaniu. W czwartek zatrzymano piętnastolatka, którzy miał przy sobie dwie porcje marihuany. Nastolatek wskazał skąd otrzymał działkę. Po przeszukaniu mieszkania przy ul. Nowy Świat znaleziono tam cztery porcje narkotyku. Policja musiała namawiać desperata do zejścia z dachu.

Na miejsce sprowadzono negocjatorów, którzy weszli na dach i stamtąd prowadzili rozmowy z mężczyzną. Dopiero po pięciu godzinach udało się namówić go do zejścia i oddania się w ręce policji. Akcję zakończono wieczorem o godz. 20.15. - Mężczyzna ten był wcześniej karany za przestępstwa związane z narkotykami. Tym razem odpowie za posiadanie marihuany oraz udzielenie jej innej osobie - mówi kom. Sławomir Masojć z legnickiej policji.

Bardzo zmarzł

Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia i noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań. - Desperat na pewno bardzo zmarzł. Siedział na dachu pięć godzin, a temperatura wynosiła minus trzy stopnie Celsjusza. Wiał przy tym silny wiatr - mówi Leszek Gławęda ze Straży Pożarnej w Legnicy. Podkreślił, że akcja kosztowała straż około 8 tys. zł.

Kosztowna akcja

- Zauważyliśmy, że młody człowiek, przez którego doszło do zamieszania, ewidentnie chciał zrobić wokół siebie dużo szumu. W takich sytuacjach ludzie mają nadzieję, że desperackimi wyczynami pomniejszą swoją odpowiedzialność w sprawach karnych. Do akcji musieliśmy sprowadzić specjalistyczny sprzęt z Lubina, bowiem nie dysponujemy skokochronem. Przecież w tym czasie ten sprzęt mógł być potrzebny gdzie indziej - dodaje Gławęda.

Ewa Szczecińska

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

.chudy. (niezweryfikowany)

a cały koszt powinni obciążyć 15 letniego gówniarza, który puścił pare z gęby i wskazał swojego "dilera ".
Adam Małysz (niezweryfikowany)

To trzeba było łapać kogoś, kto obracał zielem boga? Przecież ten człowiek wypełniał tylko swój patriotyczny obowiązek.
Lisan al Gaib (niezweryfikowany)

Słusznie! Powinien ponieść najdotkliwszą karę przewidzianą przez kodeks karny! Ja rozumiem jakby jeszcze sprzedawał jakiś lekki narkotyk - kokainę, heroinę, amfetaminę... Ale nie nie!!! On sprzedawał MORDERCZĄ MARIHUANĘ (zgroza^2). Do tego miał jej w domu aż 4 porcje. Takie trucie biednych 15-latków powinno być karane śmiercią. (Ile kosztuje bilet w jedną stronę na Kajmany ?) <br> P A R A N O J A <br> Hail Eris Kalixti Dyskordia <br>
DziQ (niezweryfikowany)

Jeśli diler jest postacią &quot;złą &quot;, bo namawia, sprzedaje, niszczy ludzkie życia (szczególnie jaraniem :)))), to czemu nie wsadzać do więzienia sprzedawców z monopolowych - gdyby nie oni to pani xxx nie była by bita przez x lat przez swojego męża, nie wyrzuconoby go z pracy, nie doszłoby do rozpadnięcia się rodziny y, a nastoletni z nie wpadłby pod trolejbus. <br> <br>Fuck!
kurna (niezweryfikowany)

&quot;....przez którego doszło do zamieszania.... &quot; &lt;- nie przez niego, ale przez to pojebane prawo ustalone przez politykow, kase powinni wylozyc politycy, ktorzy wymyslili cale to idiotyczne prawo
Jabba (niezweryfikowany)

A skad oni qrwa wzieli kwote 8 tysi??? Dmuchali na niego cieple powietrze z grzalek na benzynke aby nie zmarzl? Chyba predzej 800 pln...
Krzysztof (niezweryfikowany)

Che che. 8 tys zł za 5 godzin negocjacji ?! <br>Chyba zaczynam rozumiec polityków planujących cięcia w budżetach niektórych instytucji. <br>
fff (niezweryfikowany)

A Rafałek palant był i poniekąd ciesze się, że dostał to na co zasłużył! On już wie o co chodzi!!!!!!Grzyybki!!!!!!!
Zajawki z NeuroGroove
  • GBL (gamma-Butyrolakton)
  • Metoksetamina
  • Tripraport

Miejsce: Pokój w domku, trawnik przed domem i trasa do sklepu. Kwiecień 2011, noc. Start o 22:30. Nastrój: Jak najbardziej pozytywny. Cele: Odpalić statek kosmiczny i pozwiedzać pobliskie planety, a może i inne gwiazdy tej galaktyki.

WSTĘP
Ogólnie miał to być zwykły "odpoczynkowy" piątek. Przybycie moich dwóch przyjaciół było lekką niespodzianką, niemniej przybyli, kazali mi przygotować skafander kosmonauty, jeden z nich rzucił na stół 250 mg metoxyketaminy, podzieliliśmy i postanowiliśmy wyruszyć w kosmos. 

Nie jadłem wcześniej ketaminy, ten środek ponoć jest analogiem. Wszystkie 'T+' podane poniżej są przybliżone, naprawdę ciężko ogarnąć upływ czasu na tym środku, 10 minut potrafi trwać 10 lat, a chwilę później 2 godziny mijają w minutę. 

T - 0 (22:30)

  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Zajebiście XD

Połączenie niesamowite, bałem się go dość mocno, a jednak było super.

Zarzuciłem 75+225mg DXM w odstępie godziny. Pół godziny przed drugą dawką poszło 2.5 grama grzybów. Na wszystko poszły jeszcze inhibitory - czosnek, żeby ograniczyć metabolizm do DXO, w celu mniejszej odklejki, a także sok z czarnej porzeczki jako iMAO.

  • Tramadol




















  • Dekstrometorfan

Dzikie, rozkopane pole nad rzeczką, gdzieniegdzie wielkie, betonowe studnie nazywane mariobrosami, wszechogarniający sceptycyzm z nutką wewnętrznego podjarania, sam na sam z kumpelą.

20:15 zjadłyśmy po 15 tabletek. Po upływie pół godziny zaczęła mnie swędzieć głowa, nogi miękły. Wrażenie wchłaniania się w ziemię. Lekko przerażona wdrapałam się na 1.5 metrową studzienkę. Zajebiście kołysało. Przeszyła mnie fala gorąca, zrzuciłam szalik, kurtkę i sweter. Słońce paliło mi skórę. Wypłynęłam w rejs. Ja na pokładzie statku, wraz ze mną całkiem spora załoga (miałam wrażenie, że otacza mnie grupa bardzo bliskich mi osób, chociaż w rzeczywistości byłam sam na sam z A.). Od tego kołysania zaczęło mnie mdlić. Choroba morska?

randomness