Trochę to dziwne

Jeden z komentarzy z www do artykulu Polityki, prawdopodobnie autorstwa Krzysztofa.

Anonim

Kategorie

Źródło

polityka.onet.pl

Odsłony

2233

Mamy w Polsce osobę publiczną, sympatyczną, wielce zabawną, która przed laty obiecywała nam drugą Japonię. Niestety, mimo narodowego zrywu, mimo najszczerszych chęci i zapału, nie udało się. Pomarzyliśmy, ale praktycznie nie wdrożyliśmy. Zamiar nie trafił na sprzyjający klimat.

To samo dotyczy konopi włóknistych, lub narkotycznych. Roślina jest śwatło-,ciepłolubna i w okresie wzrostu ( wg. danych literaturowych ) potrzebuje 18 godzin słońca, a w okresie kwitnienia stopniowo mniej, ale nie mniej, niż 12 godzin dziennie. W okresie od kwietnia do października, w naszym klimacie północnej części województwa Mazowieckiego, na otwartym polu, są to warunki nie do osiągnięcia. W takich warunkach nie mogą wyrosnąć konopie narkotyczne wysokie na 300 cm, o twardych łodygach i mocnych korzeniach, wymagających użycia siekiery. Są sprawy i zadania możliwe, ale także i nie możliwe do zrealizowania. Jeśli należy Pan(i) do sceptyków, to mimo woli przyzna mi rację, że w pupie* parasola nie da się otworzyć(przepraszam za porównanie).

Możliwym jest doprowadzenie do kwitnięcia konopi narkotycznych, w naszych warunkach klimatycznych jedynie w szklarni, pod silnymi lampami co jak Panu(i) wiadomo, nie jest przedmiotem mojej sprawy.

Konopie odmiany Białobrzeskie, są przemysłowymi zaadaptowanymi do naszych warunków klimatycznych. Zawierają mniej, niż dozwolone 0,3%THC. Ich podstawowym surowcem są grube łodygi zawierające włókno, paździerz, a także ziarno. Rośliny konopi całkowicie wolne od zawartości THC w przyrodzie nie istnieją. Inkasent musiałby wypalić zawartość wagonu kolejowego, aby poczuć jakiś efekt. Otrzymanie 1 g haszyszu z takiego surowca wymagałoby nakładów przekraczających 100000 zł PLN i nie jestem pewien, czy nie więcej.

Sprawa była wielokrotnie na przestrzeni trzech lat wyjaśniana. Prokuraturze i policji wszystko wyjaśniłem. Osobiście nie wyjaśniłbym więcej. Obawiam się systemu, gdzie ani prokurator, ani policjant, ani ich przełożeni nie chcą stracić twarzy. Podtrzymywały stanowisko organy nadrzędne, tu Komendant Wojewódzki Policji z siedzibą w Radomiu, Inspektorat Komendanta Głównego Policji, Wydział Skarg i Wniosków ; zapewniał, cyt. : "w ramach nadzoru dokonano analizy i oceny materiałów zgromadzonych w sprawie i nie znaleziono podstaw do zakwestionowania stanowiska KWP z siedzibą w Radomiu", a przecież już sama ekspertyza z 1999-09-20 wykonana jest w sposób fantazyjny i wysoce niekompetentny. Czy uważa Pan(i), że odpowiedzialni za takie decyzje będą mieli chęć przyznać się do błędów ? Bardzo w to wątpię. Najbardziej zasłużyli się tu, pani prokurator Mirosława Rudnicka z Mławy, oraz komisarz Witold Lemański z KPP. Pani prokurator na 12 dni przed ekspertyzą w "Postanowieniu o przedmiocie dowodów rzeczowych" zakwalifikowała czyn jako przestępstwo z art. 49 pkt 1, ustawy z dn.24.04.1997 roku, czyli jako uprawę konopi narkotycznych.

Jak na 12 dni przed analizą pani prokurator M.Rudnicka, doszła do tego, że to narkotyki, a nie zwykłe konopie ? Nie znana mi jest odpowiedź pani prokurator, ponieważ zlekceważyła wszystkie moje pisma.

Prawie równocześnie, bo w wydaniu z 1999-09-10 "Głosu Mławy" komisarz W. Lemański zafundował sobie laurkę z fotografią na stronie tytułowej, na tle konopi włóknistych odmiany Białobrzeskie, wysokich na 300 cm, jak podaje gazeta. Nolens volens wniósł wizualny dowód mojej niewinności. Komisarz W.Lemański jest absolwentem olsztyńskiego rolniczego Uniwersytetu, właśnie tego, któremu zlecił ekspertyzę konopi.

Jak na 10 dni przed analizą komisarz W.Lemański zastępca komendanta KPP w Mławie, doszedł do tego, że to narkotyki, a nie zwykłe konopie ?

Cytuję odpowiedź komisarza W.Lemańskiego : " Dom na odludziu, strzeżony przez psy, można się było domyśleć ".

Przez 14 miesięcy prokuratorzy z Mławy, pan Krzysztof Tarnowski i pani Mirosława Rudnicka odsuwali ówczesną panią adwokat od akt sprawy. Posądzali o sfałszowanie mojego pełnomocnictwa ! Unieważnili moje pełnomocnictwo ! Posiadam kopie korespondencji. Z tego wymyślonego przez siebie powodu nie udostępniali miesiącami, adwokatowi jako osobie w ich przekonaniu nie uprawnionej - kopi ekspertyzy konopi z 1999-09- 20.

Kopię ekspertyzy po licznych staraniach i ponaglaniach adwokata otrzymałem (odpłatnie) dopiero w lutym 2001 roku po 14 miesiącach od jej wykonania - kiedy to sprawę przejęła prokurator Barbara Owczarek z Ciechanowa.

Zrozumiałem dlaczego prokuratorzy z Mławy tak zawzięcie chronili ekspertyzy !

Od pani prokurator Barbary Owczarek, do dziś nie mogę dowiedzieć się na jakiej podstawie podtrzymuje w mocy tak absurdalne oskarżenie, posługując się uparcie niewłaściwie wykonaną ekspertyzą?

Czy takie postępowanie należy do normalnych działań Prokuratury?

Obecnie, jestem w trakcie wymiany korespondencji z Wydziałem Skarg i Wniosków, Ministerstwa Sprawiedliwości, skąd oczekuję pisma.

Mam nadzieję, że wyczerpująco odpowiedziałem na Pana(i) komentarz.

* Slangowe określenie na dupę, stosowane przez rolników indywidualnych, gdy wypowiadają się publicznie

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-B
  • Tripraport

Psycha good, siedzę jedynie z ziomkiem u niego, podnieceni nowymi tabsami. Oczekujemy od nich dość mocnych visuali i generalnie działania - jak to ludzie ujmują - coś pomiędzy MDMA a LSD.

T+0

Ziomek walnął dwie ultra linie z tabsa (szara Zelda Moonface 24mg) i mówi, że nak*rwia. Pobiegł do zlewu. No to chyba pora na mnie. Walę pierwszą - od razu spływ. Też biegnę do zlewu. Przez 2-3 minuty walczę ze spływem - ile bedę się męczyć, idę zrobić drugą krechę. Gotowe. Szybciej do zlewu nie biegłem chyba nigdy. Odruchy wymiotne x1000 + plucie szarą pixą. Ziomek mówi że już coś czuje, ja tylko lekką stymulację.

T+15

  • LSD-25

ja pierwszy raz zapodałem połówkę (rzecz nazywała się OM i miała taki dziwny

wzorek) i pojechałem do Katowic.Cóż,było dziwnie,raczej lajtowo, udało mi

się dostrzec głębię trzeciego wymiaru(mam to do dziś - ten efekt nie mija)-

mój kumpel nazwał to 4D i to jest chyba najlepsze określenie.Do dziś też

pamiętam melancholijną podróż pociągiem przez brudny Śląsk z muzyką DCD na

słuchawkach,widok starych ,zczerniałych kamienic,brudnego słońca, zmęczonych

życiem współpasażerów ...eeh...



  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie

Park następnie moje mieszkanie

 

Dawka: 300 mg kodeiny (dwie paczki Thiocodinu) + sok z białego grapefruta

Doświadczenie: Marihuana, DXM, Kodeina, Alkohol, Alprazolam, Lorazepam

 

  • Inne
  • Pozytywne przeżycie

Pogodny dzień. Miałem ochotę pozwiedzać trochę lasu.

O godzinie 14:00 zarzuciłem dwa kartony z AL-LADem. Spakowałem do plecaka potrzebne materiały i wyruszyłem w podróż której celem była ambona (taka wieżyczka postawiona przez leśniczego czy tam myśliwego) z widokiem na wielką łąkę otoczoną lasem. Jedna z dróg prowadziła przez las, tę też obrałem. Wyszedłem z domu jakoś o 14:20 i wyruszyłem do lasu.

randomness