Info od moderacji: Zmieniono substancję na "mieszanki ziołowe". Opisane efekty z pewnością nie mogły być wywołane marihuaną!
Wydarzyło się to jakiś czas temu i średnio pamiętam co konkretnie się działo, ale myślę, że warto to opisać.
Do zdarzenia doszło w czwartek kilka minut po północy w budynku Komendy Powiatowej Policji w Będzinie. Przed okienkiem oficera dyżurnego pojawił się młody mężczyzna, który nie potrafił w racjonalny sposób wytłumaczyć w jakim celu przybył na policję.
W ręce będzińskich stróżów prawa zajmujących się przestępczością narkotykową wpadł kolejny amator niedozwolonych używek. Wczorajsze zatrzymanie 26-letniego będzinianina na pierwszy rzut oka mogłoby wydawać się zwyczajną czynnością, jaką policjanci często realizują w walce z narkotykami. Różnica polega jednak na tym, że młody mężczyzna będący pod wpływem narkotyków sam zgłosił się na policję, mając przy sobie amfetaminę.
Do zdarzenia doszło w czwartek kilka minut po północy w budynku Komendy Powiatowej Policji w Będzinie. Przed okienkiem oficera dyżurnego pojawił się młody mężczyzna, który nie potrafił w racjonalny sposób wytłumaczyć w jakim celu przybył na policję. Zachowanie i sposób wysławiania się „petenta” od razu wzbudził podejrzenia pełniących dyżur policjantów, iż może on znajdować się pod wpływem alkoholu lub środków psychotropowych.
Badanie zawartości alkoholu w organizmie nie wykazało, aby 26-latek spożywał wcześniej alkohol. Dokładniejsze sprawdzenie jego odzieży dało odpowiedź stróżom prawa na pytanie dlaczego mężczyzna zachowuje się nieracjonalnie. W skarpecie mundurowi ujawnili woreczek z zawartością białego proszku. Badanie wykonane przez technika kryminalistyki potwierdziło przypuszczenia policjantów, że znalezioną substancją jest amfetamina, z której można przygotować nawet 15 porcji narkotyku.
Ze względu na stan mężczyzna został przewieziony na badania do szpitala. 26-latek przyznał się do posiadania i zażywania narkotyków, za co grozi mu nawet 3 lata więzienia.
Długo wyczekiwane drugie palenie, pozytywne nastawienie, lekki strach
Info od moderacji: Zmieniono substancję na "mieszanki ziołowe". Opisane efekty z pewnością nie mogły być wywołane marihuaną!
Wydarzyło się to jakiś czas temu i średnio pamiętam co konkretnie się działo, ale myślę, że warto to opisać.
Set raczej pozytywny, jak zwykle, oczekiwania małe. Ta substancja po prostu nie wypierdala z butów, jest po prostu milutko. Setting mógł wydawać się do bani; Zarwana nocka, rano do pracy, wystawienie się na widok publiczny i możliwe krzywe akcje, ale ja człowiek o pozytywnym nastawieniu wiedziałem, że tego dnia sprostam wszystkiemu. :)
Wakacje, wakacje, przydałoby się gdzieś wyjechać, poobijać i zabawić w głównej mierze.
Juz od dawna planowalem zapalic MJ...pierwszy raz. Bez zadnych obaw czy
wahan, po prostu bylem zdecydowany aby w koncu to zrobic. Jednak prawdziwym
uzywkowiczom zawsze wiatr w oczy...po wysluchaniu wszelkich rad co do
pierwszego razu, postanowilem zapalic w samotnosci, jednak jeszcze nie
wiedzialem kiedy przejde ten chrzest. Wczesniej mialem wiele problemow z
zalatwieniem ziela, ale tak to juz jest, kiedy nie ma sie zbyt duzych
znajomosci...juz prawie dawalem za wygrana, gdy nagle przyjaciolka
Salvie zamowilem sobie ze sklepu zagranicznego. Jeszcze nigdy nie doswiadczylem czegos tak mocnego. Dziwne jest tez to, ze mimo ogromnego doswiadczenia jakie niesie ze soba trip z Szalwia, nie odczuwamy jego ciezaru, a po calej ceremonii czujemy sie rzesko, jak po przebudzeniu, zadnych zwal, zadnych fleszbekow, wspominamy calosc tak jakby wydarzyla sie pare dni temu, a my mielismy przez ten czas okazje na przemyslenia i ulozenie sobie w glowie tego co sie zdarzylo.
Komentarze