UWAGA RODZICE! Na naszym rynku pojawiła się niebezpieczna roślina
Twoje dziecko nagle zaczęło hodować na parapecie jakąś roślinkę? Uważaj. To może być groźny narkotyk. W Polsce wielką furorę robi ostatnio szałwia boska (Salvia divinorum). Niepozorna roślinka, do złudzenia przypominająca zwykłą szałwię, to jeden z najsilniejszych narkotyków halucynogennych.
Zdecydowaliśmy się napisać o szałwii, bo ci, którzy chcą się nią odurzać, doskonale ją znają, a rodzice nie mają nawet pojęcia o jej istnieniu. A dzieci musimy przed tym świństwem chronić, bo sprzedaż szałwii boskiej jest w Polsce całkowicie legalna. Apelujemy do ministra zdrowia, by pomógł doprowadzić do wpisania jej na listę narkotyków.
Pełno aukcji
Specjaliści porównują szałwię do grzybów halucynogennych.
- Tyle że salvia jest od nich o wiele mocniejsza - mówi Piotr Bakuła, terapeuta uzależnień. Osobie po użyciu salvii może wydawać się, że ma nadludzką siłę albo potrafi latać. Jest wiele przypadków, kiedy ludzie po halucynogenach próbowali zatrzymać ciężarówkę albo skakali z okna na 10. piętrze - przekonani, że mają skrzydła.
Salvię divinorum można kupić na dziesiątkach aukcji internetowych. Ukorzeniona roślinka kosztuje nie więcej niż 50 złotych. Policja jest wobec tego procederu bezradna, bo szałwii nie ma na liście roślin zakazanych przez prawo.
Będzie bosko
- Sprzedałem już 100 sadzonek i wszyscy byli zadowoleni - zachwala nam jeden ze sprzedawców. - Powiem ci tylko, że ta roślinka jest boska.
Umawiamy się z nim w samym centrum Warszawy, w pobliżu Pałacu Kultury. - Rozpoznasz mnie, mam dredy - rzuca przez telefon. Pojawia się kilka minut spóźniony. - Cześć - mówi, rozglądając się wokół nerwowo. Jest młody - nie ma więcej niż 20 lat. Szczupły, widać, że i hoduje, i zażywa.
Pudełko, w którym znajduje się roślinka, stawia na stole. - To naprawdę daje kopa - tłumaczy. Zgarnia 35 złotych niepostrzeżenie, gdy żegna się.
Szał szamana
Policja bezradnie rozkłada ręce. - Wiemy o istnieniu tej rośliny i o jej wykorzystaniu jako środka odurzającego - mówi kom. Krzysztof Hajdas, z-ca oficera prasowego Centralnego Biura Śledczego. - Obecnie nie jest ona wpisana na listę środków zakazanych.
To powinno cię zaniepokoić, jeśli dziecko:
- wcześniej nie interesowało się roślinami, a przynosi jakąś doniczkę
- nagle zmienia środowisko, kolegów
- mówi pozytywnie o narkotykach
- zaczyna czytać książki o narkotykach
- ma nadmierny apetyt albo nagły brak apetytu
- ma rozszerzone źrenice, nie wie, gdzie jest, plącze mu się mowa. Wykonuje dziwaczne ruchy.
- unika naszego wzroku, zaraz po powrocie idzie do swojego pokoju.
Komentarze