Szajka po dopalaczach grasuje w rejonie pl. Jana Pawła II ?

Klienci punktu z dopalaczami na ul. Sikorskiego grasują w przejściu podziemnym na placu Jana Pawła II - alarmują okoliczni mieszkańcy. Policja nie potwierdza.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Wrocławska
Marcin Rybak

Odsłony

1163

Klienci punktu z dopalaczami na ul. Sikorskiego grasują w przejściu podziemnym na placu Jana Pawła II - alarmują nasi rozmówcy. Policja nie potwierdza faktu, że przestępczość w tym rejonie wzrosła

Od kilku tygodni mniej bezpiecznie zrobiło się w przejściu podziemnym na placu Jana Pawła II - przekonują nasi rozmówcy. Wiążą to z działającym niedaleko - na ulicy Sikorskiego - punktem sprzedaży dopalaczy.

Policja tego nie potwierdza. - Nie ma jakiejś serii. Generalnie w przejściu jest mało zdarzeń - przekonuje rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski. - Ostatnio coś się tam wydarzyło i zatrzymano trzy osoby. Ale ogólnie policjanci nie notują większej liczby przestępstw w tamtym rejonie.

My jednak spotkaliśmy ludzi, którzy opowiadają o bandzie agresywnych, młodych ludzi, których - od pewnego czasu - można często spotkać w podziemnym przejściu. - Wyrwali takie drewniane kołki podtrzymujące nowo zasadzone drzewa - opowiada jeden z naszych rozmówców. - To ich broń.

- Codziennie nad ranem chodzę tamtędy do pracy - mówi nam mieszkanka Wrocławia. - Ostatnio widziałam, jak napadli i pobili człowieka. To była grupka chłopaków. Tacy młodzi ludzie. Wcześniej ich tu nie było. Skąd się wzięli? Tam na Sikorskiego dopalacze sprzedają - mówi kobieta.

Człowiek, który jest w przejściu prawie w każdą noc, nie ma wątpliwości, że nie jest tam już tak bezpiecznie, jak kiedyś. - Co noc jakiś napad, pobicie - opowiada. Pokazuje schody prowadzące do miejsca, gdzie kiedyś stał gmach Cuprum. - To ślady krwi. Trochę już się zmyły, ale wciąż są - wskazuje czerwonobrunatne krople.

Teren po dawnym Cuprum jest otoczony płotem. W jednym miejscu tuż przy płocie leży niebieska kurtka. - Tu kogoś napadli i pobili - przekonuje nasz przewodnik po przejściu. - Tak jest od dwóch miesięcy. Wcześniej było spokojnie.

olicjanci przekonują, że z ich danych nie wynika, by przejście stało się niebezpieczne i by było to związane z punktem na Sikorskiego, gdzie są sprzedawane dopalacze. Mówią o jednym zdarzeniu, tymczasem nasi rozmówcy przytaczają ich kilka. Pobicie, napad, w którym kobieta stracić miała torebkę, i w końcu w nocy z poniedziałku na wtorek kolejny napad. - Rozebrali człowieka. Widziałem, jak szedł w koszulce z krótkim rękawem i bez budów - opowiada świadek tego zdarzenia.

Nie wszyscy pracownicy i szefowie sklepów w przejściu, z którymi rozmawialiśmy, potwierdzają opowieści o grupce agresywnych młodych ludzi terroryzujących przejście. - Ale coś by mogli z tym bezdomnymi rozbić. Tu ich pełno - mówi sprzedawczyni w jednym ze sklepów spożywczych.

Skąd różnica zdań między naszymi rozmówcami a policją? Może nie wszystkie zdarzenia są zgłaszane? Może głównym problemem nie są napady i pobicia, a kręcące się nocami w przejściu grupki klientów dilerni dopalaczy z Sikorskiego. Samą obecnością zwiększają poczucie zagrożenia.

Doświadczenie z innych miejsc, w których były sprzedawane dopalacze, uczy, że takie sąsiedztwo zawsze powoduje wzrost liczby drobnych przestępstw w okolicy. Takich jak kradzieże, napady, pobicia czy wymuszenia. To dla klientów tych sklepów często jedyny sposób na zdobycie gotówki.

Oceń treść:

Average: 5.3 (4 votes)

Komentarze

iha (niezweryfikowany)

bez budow?
Rej (niezweryfikowany)

Oj tam, pewnie babki w beretach zaczęły wymyślać. Chociaż, w mojej okolicy pod sklepem monopolowym też siedzi taka dziwna banda, w odbartych ciuchach
patrykkutkiewicz

A u nas zbych znarkotyzowal sie alkoholem.
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT
  • Odrzucone TR
  • Pozytywne przeżycie

Letni Słoneczny Dzień roku pańskiego 2011 :) Wycieczka po dwóch średnich miasteczkach. Dobry humor, u kolegi lekka niepewność.

Pewnego słonecznego dnia poszedłem do kolegi (K.). Po rozmowie doszedł do wniosku, że chce spróbować 4-AcO-DMT ze mną następnego dnia. Nazajutrz dwóch osobników uzbrojonych we fraktalne naboje zaaplikowało sobie po 30 mg substancji. Zaczęła wchodzić ok. 40 minut po zażyciu. Moment ten przypadł akurat, gdy byliśmy w parku. Czuliśmy się coraz dziwniej. Humor mi dopisywał, K. był zdezorientowany. Nie wiedział, co go jeszcze czeka :)

  • Ketamina
  • MDMA
  • Pierwszy raz

Impreza klubowa ze znajomymi, nastrój bardzo pozytywny, "imprezowy szał"

Spisanie tego krótkiego tripraportu uznałem za stosowne jako, iż było to moje pierwsze zetknięcie z Ketą, w dodatku w anturażu imprezowym. A ponieważ niewątpliwie wielu podąży jeszcze obraną przeze mnie ścieżką, przeto pozostawię po sobie ten lichy pomniczek by i oni z mego doświadczenia zaczerpnąć mogli przed swym debiutem.

 

  • Dekstrometorfan

Set & setting: ja (wiek: 20) - pozytywne nastawienie pomimo przemoknięcia po deszczu; Towarzysz (17) - niepewność, ciekawość; namiot rozstawiony pod drzewami na granicy odludnego lasu i urokliwej polany, noc, towarzystwo A.L., dla mnie Dziewczyny, dla Towarzysza siostry.

  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina

Subsatncje : Dekstrometorfan , Kodeina , Alkohol

Ilość : 750mg : 150mg

S&s : Mój pokój, muzyka psychodeliczna, wizje za zamkniętymi oczami, spacery po okolicy - nastawienie pozytywne, jak zawsze.

Substancje pomocnicze : czerwony grejpfrut, tabaka, 2tabletkiMGB6, piwo

Data : 22,01.09

randomness