Byl rok 1997 albo 98, mialem wtedy 17 lat i jak każdy w tym wieku
lubiłem imprezki (piwko, wódeczka, muzyczka). Do tego
czasu "zagadnienie" palenia marihuany a rzczej skuna, nie był mi znany.
Ale z czasem zmądrzałem i postanowiłem zabakać.
W tajniki tego "sportu" wprowadził mnie brat który już wcześniej jarał.
Na miejsce mojej inicjacji wybraliśmy działkę kumpla. Nabyliśmy sztukę
materiału i wyjechaliśmy. Na miejscu bez zbędnych ceregieli zabraliśmy
Sprzedawali "dopalacze, które zabiły w USA tysiące osób". Policja rozbiła gang
Spojler: chodzi o fentanyl.
Kategorie
Źródło
Odsłony
353Brygada antynarkotykowa Komendy Stołecznej rozbiła gang, który sprowadzał do Polski dopalacze na bazie śmiertelnie niebezpiecznego opioidu - fentanylu, substancji sto razy silniejszej niż morfina, odpowiedzialnej za tysiące zgonów w USA. Policjanci przejęli ok. 122 kg dopalaczy i narkotyków oraz zlikwidowali dwa największe internetowe sklepy z groźnymi substancjami. Handlem zajmowali się młodzi ludzie, którzy wcześniej nie byli notowani.
Wszystko zaczęło się od znalezienia we wrześniu 2017 r. w Warszawie martwego 16-latka. Badania wykazały, że przyczyną jego śmierci było zażycie dopalaczy na bazie opioidów. Substancje te, m.in. morfina, heroina i opium, mają najsilniejsze działanie przeciwbólowe. Syntetyczne opioidy, zwłaszcza najbardziej znany fentanyl, są odpowiedzialne za śmierć 150 Amerykanów dziennie.
Śledczy badający sprawę zgonu nastolatka w stolicy odkryli, że kupił on dopalacz BUC 8. To jeden z syntetyków opioidów. Eksperci uważają, że jest on bardzo niebezpieczny, ponieważ powoduje szybkie uzależnienie, a zażywanie go obarczone jest ogromnym ryzykiem śmiertelnego przedawkowania.
Zabójczy import z Azji
Sprawą zajęli się funkcjonariusze wydziału dw. z przestępczością narkotykową KSP. Szybko ustalili, że dopalacze takie jak BUC 8 i BUC 3 są sprzedawane głownie w internecie i dostarczane do domów klientów przez kurierów. Handlarze zabezpieczali się, przyjmując jako zapłatę kryptowaluty. Miało to ułatwić im legalizowanie zysków i utrudnić namierzenie ich działalności.
Komendant stołeczny uznał, że sprawa jest na tyle poważana, że zdecydował o powołaniu specjalnej grupy śledczej mającej rozpracować grupę, oferującą niebezpieczne dopalacze.
Policjanci z brygady antynarkotykowej ustalili, że gang założył dwa sklepy internetowe z niebezpiecznymi substancjami. Serwery tych witryn działają na terenie Azji. Policjanci doliczyli się nawet 15 tys. klientów obu sklepów z Polski, ale także całej Europy.
Od marca 2018 r. funkcjonariusze przejęli ok. 122 kg dopalaczy i narkotyków. Towar był ukryty w trzech magazynach na terenie stolicy.
Wiadomo, że gang kupował dopalacze m.in. w Chinach, Singapurze skąd trafiał od do Holandii, a potem droga lądową do Polski, gdzie był konfekcjonowany.
Skusiły ich zyski
Do sprawy zatrzymano osiem osób, mieszkańców stolicy i Bydgoszczy.
– Trzem osobom prokurator przedstawił zarzut przemytu, posiadania, wprowadzania do obrotu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej znacznych ilości narkotyków i dopalaczy, charakteryzujących się szkodliwością dla zdrowia konsumentów, w wyniku, czego nastąpił zgon nastoletniego chłopca. Pozostałe osoby usłyszały zarzuty związane z wprowadzaniem do obrotu narkotyków i dopalaczy – powiedział tvp.info Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji.
Na poczet przyszłych kar skonfiskowano pieniądze, pojazdy, motocykl i biżuterię o łącznej wartości ok. 400 tys. zł. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Co ciekawe, żadna z zatrzymanych osób nie była wcześniej notowana. Okazało się, że zdecydowały się one handlować dopalaczami, gdy zobaczyły, jak szybko można osiągnąć w tej „branży” znaczne zyski.
Funkcjonariusze wydziału na bieżąco monitorują podejrzenia zatruć dopalaczami na terenie garnizonu stołecznego, a w przypadku potwierdzenia faktu zatrucia takimi środkami obejmują nadzorem to postępowanie przygotowawcze. Ma to na celu dotarcie do osób zajmujących się dystrybucją tych śmiercionośnych substancji.