Autor: Hitori
S&S: Sam w nocy w pokoju, Zdałem akurat ostatnią maturę
Doświadczenie: chyba duże, nie chce mi się pisać
Zagrożenia płynące z jazdy samochodem po użyciu marihuany.
Przeciwnicy re-legalizacji marihuany do prywatnego użytku często wysuwają argument, że jej dostępność będzie powodować wypadki drogowe, w skali podobnej jak katastrofy zawinione przez pijanych kierowców. Wyniki wielu badań wykazują że obawy te są nieuzasadnione, a marihuana ma małe szanse by stać się w jakiś sposób znaczącą przyczyną wypadków samochodowych.
Badania opublikowane w tym roku przez National Highway Traffic Safety Administration kończą się wnioskiem: "Nie ma żadnych podstaw by twierdzić, że konopie jako takie były przyczynami tragicznych wypadków". Badania obejmowały 1882 wypadków samochodowych z ofiarami śmiertelnymi w siedmiu stanach. W każdym przypadku badano krew kierowcy na obecność 24 środków odurzających, po czym przedstawiono następujące wyniki: Kierowcy znajdujący się pod wpływem alkoholu (40% ogółu) byli znacznie częściej odpowiedzialni za spowodowanie wypadku niż ci, w których krwi nie stwierdzono żadnych środków odurzających. Równocześnie, kierowcy prowadzący tylko pod wpływem marihuany (1%) powodowali wypadki tak samo często jak trzeźwi.
Amerykańskie Ministerstwo Transportu sponsorowało 4-letni program
badawczy "Marihuana a prowadzenie samochodu", rozpoczęty w listopadzie
1989 i zakończony w 1993 roku. Badania kierowców w Holandii, gdzie posiadanie
marihuany na użytek osobisty jest dozwolone, przeprowadzono w Instytucie
Psychofarmakologii na Uniwersytecie w Lindbergu. Wykazano, że marihuana
powoduje niewielkie upośledzenie funkcjonowania kierowcy które "objawia
się głównie w zdolności utrzymania stabilnej pozycji na pasie, lecz w stopniu,
który nie jest niczym wyjątkowym w porównaniu do zaburzeń powodowanych
przez leki oraz alkohol. Kierowcy pod wpływem marihuany zachowują prawidłową
ocenę swoich możliwości i reagują na sytuacje na drodze np. zmniejszając
prędkość lub zwiększając koncentrację. W konsekwencji, negatywny wpływ
na zdolności kierowcy można uznać za stosunkowo mały".
Dostępność raportu:
Autor: Hitori
S&S: Sam w nocy w pokoju, Zdałem akurat ostatnią maturę
Doświadczenie: chyba duże, nie chce mi się pisać
Pozytywnie nastawiona, zmęczona po nocy. Wolne mieszkanie, 3 szalone przyjaciółki (J, M, T).
Trochę o tym skąd wziął się pomysł na zażycie tej substancji:
Jako nastolatka lubiłam eksperymentować ze wszytskim - alkohol, tytoń i leki. Lubiłam przedawkowywać leki, szukałam w internecie coraz ciekawszych efektów, aż natrafiłam na Antidol. Poczytałam dużo o kodeinie, a akurat miała przyjechać moja najlepsza przyjaciółka T. Świetna okazja jako że, obie szalone to postanowiłyśmy spróbować.
I tu przechodzimy do zakupu preparatu:
Wówczas 16 lat, pierwsze razy.
Podróż do Konstancina była żmudna, ale cel był szczytny- 150 suszonych grzybków . Ja i Pingwin zostaliśmy wydelegowani po tenże zakup i jadąc niecierpliwie czekaliśmy na nasz przystanek.
Bez zbędnych opisów. Jest nas piątka- Ja, Pingwin, Ślimak, Rybka i Kaktus. Jedziemy na działkę Kaktusa, oddaloną od Warszawy godzinę drogi. Po dotarciu dzielimy nasz zakup- każdy łyka 30 grzybków (pogryzamy kromkami chleba).
Czekamy.
Wolny dom i najbliżsi znajomi, noc nastrojowe światło. Ekscytacja miksem, dzień zerwania z dziewczyną ale pozytywny nastrój
Dzisiaj opowiem w skrócie mój najlepszy miks. Wszędzie szukałem trip raportów o tym miksie ale nie znalazłem. Więc podjołem ryzyko
Przefiltrowałem 6 saszetek benzydaminy i łykłem w kapsułkach, nie czułem smaku ale żołądek chciał to wydalić, ale powstrzymałem wymioty. Po ponad godzinie wleciała piksa. Sprawdzona mocna piksa.
Benzydamine brałem 5 raz a pikse 3 raz. Miałem większą przerwe by tolerancji nie było. Na początku lekkie powidoki. Zanim piksa zaczeła działać miałem bardzo przyjemny stan na benzie.
Komentarze