Prohibicja bez alternatywy?

Zakaz handlu narkotykami obowiązuje powszechnie co najmniej od 50 lat, żeby już nie cofać się głębiej. Najwyraźniej jednak przynosi skutki odwrotne od zamierzonych. Przez cały czas spożycie narkotyków na świecie dynamicznie rośnie.

Anonim

Kategorie

Źródło

Stanisław Michalkiewicz
interia.pl

Odsłony

4648

Niedawno uczestniczyłem w spotkaniu rodzicielskim szkoły, do której chodzi moja córka. Gwoździem programu było wystąpienie księdza, będącego jednocześnie streetworkerem - terapeutą pracującym z "osobami uzależnionymi", czyli mówiąc po prostu - z narkomanami. Zostaliśmy zapoznani z fazami nałogu, zachowaniem młodocianych narkomanów, metodami rozpoznawania nałogu u dzieci i wreszcie - z zasadami tzw. profilaktyki. Wprawdzie szkoła jest uważana za tzw. "bezpieczną", mimo to jednak wykład zrobił na nas wszystkich duże wrażenie.

Ponieważ prelegent dwukrotnie wypowiedział się w tonie krytycznym o pomysłach legalizacji "narkotyków miękkich", jakie pojawiły się w sferach rządowych i parlamentarnych, zabrałem głos w dyskusji wskazując na niebezpieczeństwa związane z takim podejściem. Ponieważ sprawa zasługuje na poważną dyskusję, myślę, że nie od rzeczy będzie przytoczyć wątpliwości, jakie mi się w związku z tym nasunęły.

Narkotyki coraz popularniejsze

Zakaz handlu narkotykami obowiązuje powszechnie co najmniej od 50 lat, żeby już nie cofać się głębiej. Najwyraźniej jednak przynosi skutki odwrotne od zamierzonych, którymi utrzymywanie zakazu jest uzasadniane. Przez cały czas spożycie narkotyków na świecie dynamicznie rośnie; np. w państwach, które wstąpiły do Unii Europejskiej w ostatnich latach nastąpił wzrost eksperymentalnej konsumpcji narkotyków, a tendencja ta jest szczególnie widoczna w szkołach, gdzie w ciągu zaledwie 5 lat podwoiła się liczba uczniów w wieku od 15 do 16 lat, którzy przynajmniej spróbowali jakiegoś narkotyku.

Z raportu Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii wynika, że "w znacznym tempie" rosną wskaźniki narkomanii rozumianej jako regularne zażywanie narkotyków. Rośnie też ich podaż na nielegalnym rynku, a co za tym idzie - ich dostępność. Biuro szacuje, że w Polsce jest od 32 do 60 tys. narkomanów, a więc osób zażywających narkotyki regularnie, "w sposób powodujący problemy".

Pośrednicy zarabiają kokosy
Skoro mimo gwałtownego, jak widzimy, wzrostu konsumpcji rośnie podaż narkotyków "na nielegalnym rynku" oraz "ich dostępność", to znaczy, że ich produkcja musi rosnąć jeszcze szybciej. Trudno się temu dziwić, skoro według informacji uzyskanej od księdza-terapeuty, 1 gram narkotyku (haszyszu) kosztuje w Warszawie ok. ‚-– zł, co w porównaniu do kosztów jego produkcji oznacza ogromny zysk. Wynika z tego, że rozwija się gwałtownie przestępcze podziemie gospodarcze, wciągające w swoją orbitę coraz to nowe kręgi ludzi. Jak bowiem wynika z raportu Centrum Informacji ONZ za rok 2002, rolnicy otrzymują jedynie 1 proc. kwoty, którą wydają na narkotyki ostateczni ich odbiorcy. Pozostałe 99 proc. zarabiają pośrednicy "na różnych etapach narkotykowego szlaku". Wynika z tego, że chociaż musi wzrastać liczba gangów produkujących i rozprowadzających narkotyki, ich zyski rosną jeszcze szybciej.

Wzrost produkcji i obrotów, a zatem i konsumpcji narkotyków pociąga za sobą konieczność stałego powiększania aparatu zwalczającego produkcję i obrót narkotykami. Tworzone są więc i rozwijane odrębne piony w policji, które siłą rzeczy, z uwagi na charakter tej przestępczości, muszą stale rozbudowywać agenturę, działającą albo na pograniczu organizacji przestępczych, albo wręcz stanowiącą ich integralną część. W ten, a w każdym razie w taki na pewno sposób dochodzi do przenikania się organizacji przestępczych z organami państwa powołanymi do ścigania tych przestępstw, zaś poprzez ten kanał dochodzi do częstych przypadków korumpowania elit politycznych, zwłaszcza w państwach takich jak Polska, gdzie poziom korupcji i bez tego jest bardzo wysoki.

Kto zapłaci?

Rosnąca liczba narkomanów i recepcja unijnego ustawodawstwa socjalnego pociąga za sobą konieczność rozbudowy aparatu "terapeutycznego", obejmującego nie tylko specjalistyczne ośrodki detoksykacji, ale również różnego rodzaju terapeutów ulicznych, czy wręcz doradców w postaci właśnie streetworkerów. Część z nich to wolontariusze, ale już organizowanie ich pracy wymaga nakładów ponoszonych ze środków publicznych. Organizowanie terapii i opieki nad narkomanami, w miarę wzrostu ich liczby pochłania coraz więcej środków publicznych przeznaczanych na opiekę społeczną.

Zatem po kilkudziesięciu latach narkotykowej prohibicji mamy następujące rezultaty: rośnie konsumpcja narkotyków i liczba narkomanów, zwłaszcza wśród młodzieży. Rośnie liczba gangów produkujących narkotyki i obracających nimi. Rosną zyski gangów. Rośnie liczba zatrudnionych w organach ścigających tę przestępczość i liczba opiekujących się narkomanami, opłacanych ze środków publicznych. Te wszystkie wydatki finansowane są w gruncie rzeczy przez tych, którzy narkotyków nie zażywają, bo przecież narkomani - o czym przekonywał nas ksiądz-terapeuta, niewątpliwie znający zagadnienie - finansują swoje zakupy albo z kradzieży, albo z prostytucji, zwłaszcza w zaawansowanym stadium nałogu. Gdyby przyłożyć do tego ewangeliczną zasadę, że nie może dobre drzewo rodzić tak fatalnych owoców, to trzeba by przyjąć, że pomysł prohibicji był chybiony, a przynajmniej poddać go starannej rewizji.

A może zalegalizować?

Alternatywą mogłaby być legalizacja narkotyków, ale koniecznie musiałoby towarzyszyć jej całkowite zaniechanie wszelkich form opieki nad narkomanami, a w każdym razie bezwzględny zakaz wydawania na ten cel pieniędzy publicznych. Punktem wyjścia do takiego wniosku jest bardzo niski koszt produkcji narkotyków. Gdyby laboratoria wytwarzające narkotyki działały legalnie, a ich produkcja mogłaby być sprzedawana w aptekach, cena pigułki jakiegokolwiek narkotyku byłaby porównywalna z ceną proszku od bólu głowy. Produkcja i obrót narkotykami przestałyby przynosić zyski w rozmiarze zachęcającym dzisiaj gangi do inwestowania w tę branżę. Można by więc policjantów zaangażowanych dotąd w ganianie się z dilerami przerzucić do zwalczania innych rodzajów przestępczości.

Podobnie spadłyby do zera wydatki publiczne na profilaktykę i opiekę nad narkomanami. Oczywiście w pierwszej fazie wielu z nich skorzystałoby z możliwości dogodzenia sobie i przypadki przedawkowania byłyby zapewne bardzo częste. Jakkolwiek w wymiarze jednostkowym byłyby to tragedie, to z punktu widzenia społecznego już niekoniecznie, tym bardziej, że te tragiczne przykłady mogłyby na innych podziałać odstraszająco. Obecnie bowiem, kiedy system publicznej i prywatnej opieki nad narkomanami stale jest rozwijany, związek przyczynowy między zawinionym przecież nałogiem, a sytuacją życiową i społeczną narkomana jest coraz bardziej rozmywany.

Jak mogłem osobiście się przekonać przy okazji wizyty w jednej z warszawskich przychodni, sytuacja ta sprzyja rozpowszechnianiu się wśród narkomanów postaw cynicznie roszczeniowych. Trudno zatem to rozmywanie związku przyczynowego traktować jako realizację postawy ewangelicznej; w końcu nie po to związek przyczynowy został stworzony, byśmy go rozmywali.

Nie chować głowy w piasek

Zdaję sobie sprawę, że alternatywa obudzi żywiołowy sprzeciw wielu ludzi dobrej woli, ale wydaje mi się, iż chowanie głowy w piasek, by nie widzieć całkowitego fiaska programu prohibicyjnego też nie jest żadnym rozwiązaniem. Warto zatem porozmawiać o alternatywach, a media do takiej wymiany myśli wydają mi się miejscem wyjątkowo dobrym, bo przecież po to właśnie są.


Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

kuba (niezweryfikowany)
mozecie podac jakis konkretniejszy link? chetnie poczytalbym, ewentualnie dodal komentarze pod tym tekstem <br>ale wole to robic na interii niz tutaj, bo tam beda to ogladac &quot;nieuswiadomieni &quot;
Louis (niezweryfikowany)
mozecie podac jakis konkretniejszy link? chetnie poczytalbym, ewentualnie dodal komentarze pod tym tekstem <br>ale wole to robic na interii niz tutaj, bo tam beda to ogladac &quot;nieuswiadomieni &quot;
FidoDido (niezweryfikowany)
Autor prezentuje wyjatkowo ekonomiczny punkt widzenia. To znaczy raczej bezduszny. Omija temat edukacji przez przekaz słowny. Legalizacja wszystkich narkotyków w tym stylu spowodowałaby natychmiastowy wzrost społecznego protestu i powrót do prohibicji. Moim zdaniem legalizować należy marihuanę i być może psychedeliki zaś mocniejsze stymulanty i depresanty powinny znajdować pod kontrolą państwa. Osoby uzależnione powinny mieć do nich dostęp,ale jedynie w sytuacji, kiedy zechcą poddać się leczeniu. <br>Osoby produkujące i uzywające ciężkich narkotyków oraz środowisko powinny znajdować się pod kontrolą państwa.
Mith (niezweryfikowany)
Autor prezentuje wyjatkowo ekonomiczny punkt widzenia. To znaczy raczej bezduszny. Omija temat edukacji przez przekaz słowny. Legalizacja wszystkich narkotyków w tym stylu spowodowałaby natychmiastowy wzrost społecznego protestu i powrót do prohibicji. Moim zdaniem legalizować należy marihuanę i być może psychedeliki zaś mocniejsze stymulanty i depresanty powinny znajdować pod kontrolą państwa. Osoby uzależnione powinny mieć do nich dostęp,ale jedynie w sytuacji, kiedy zechcą poddać się leczeniu. <br>Osoby produkujące i uzywające ciężkich narkotyków oraz środowisko powinny znajdować się pod kontrolą państwa.
Miko.. (niezweryfikowany)
Autor prezentuje wyjatkowo ekonomiczny punkt widzenia. To znaczy raczej bezduszny. Omija temat edukacji przez przekaz słowny. Legalizacja wszystkich narkotyków w tym stylu spowodowałaby natychmiastowy wzrost społecznego protestu i powrót do prohibicji. Moim zdaniem legalizować należy marihuanę i być może psychedeliki zaś mocniejsze stymulanty i depresanty powinny znajdować pod kontrolą państwa. Osoby uzależnione powinny mieć do nich dostęp,ale jedynie w sytuacji, kiedy zechcą poddać się leczeniu. <br>Osoby produkujące i uzywające ciężkich narkotyków oraz środowisko powinny znajdować się pod kontrolą państwa.
Buddha (niezweryfikowany)
Autor prezentuje wyjatkowo ekonomiczny punkt widzenia. To znaczy raczej bezduszny. Omija temat edukacji przez przekaz słowny. Legalizacja wszystkich narkotyków w tym stylu spowodowałaby natychmiastowy wzrost społecznego protestu i powrót do prohibicji. Moim zdaniem legalizować należy marihuanę i być może psychedeliki zaś mocniejsze stymulanty i depresanty powinny znajdować pod kontrolą państwa. Osoby uzależnione powinny mieć do nich dostęp,ale jedynie w sytuacji, kiedy zechcą poddać się leczeniu. <br>Osoby produkujące i uzywające ciężkich narkotyków oraz środowisko powinny znajdować się pod kontrolą państwa.
Płytka podłogowa (niezweryfikowany)
Przeciwnicy zmian komentujący art. na interii nie podali żadnego godnego uwagi argumentu, wszystkie ich brednie szybko zostały rozwiane przez ludzi widzących coś więcej niż czubek własnego nosa. Jak to mówią niewiedza rodzi strach... Ci co byli na &quot;nie &quot; pokazali poziom swojej wiedzy i swoją marną logike. <br>Szkoda tylk, że w TV jeszcze nie można tak pogadać bo zawsze znajdzie się jakiś nawiedzony psychol do którego kompletnie żadne fakty nie docierają, ksiądz ktory o problemie ma blade pojęcie i ćpun z monaru który za wszystko wini marihuane, zamiast winić system i własną ułomność za to gdzie się znalazł..... <br>
Pustelnik (niezweryfikowany)
&quot;Alternatywą mogłaby być legalizacja narkotyków, ale koniecznie musiałoby towarzyszyć jej całkowite zaniechanie wszelkich form opieki nad narkomanami, a w każdym razie bezwzględny zakaz wydawania na ten cel pieniędzy publicznych &quot; - ok zgodze sie jesli chodzi o ludzi doroslych ale mam watpliwosci czy to juest sluszne podejscie w stosunku do 13 letnich gowniarzy. zaniechac pomocy im? zaniechac scigania dilerow co sprzedaja tym gowniarza ? hmmm
Miko.. (niezweryfikowany)
&quot;Alternatywą mogłaby być legalizacja narkotyków, ale koniecznie musiałoby towarzyszyć jej całkowite zaniechanie wszelkich form opieki nad narkomanami, a w każdym razie bezwzględny zakaz wydawania na ten cel pieniędzy publicznych &quot; - ok zgodze sie jesli chodzi o ludzi doroslych ale mam watpliwosci czy to juest sluszne podejscie w stosunku do 13 letnich gowniarzy. zaniechac pomocy im? zaniechac scigania dilerow co sprzedaja tym gowniarza ? hmmm
Pustelnik (niezweryfikowany)
&quot;Alternatywą mogłaby być legalizacja narkotyków, ale koniecznie musiałoby towarzyszyć jej całkowite zaniechanie wszelkich form opieki nad narkomanami, a w każdym razie bezwzględny zakaz wydawania na ten cel pieniędzy publicznych &quot; - ok zgodze sie jesli chodzi o ludzi doroslych ale mam watpliwosci czy to juest sluszne podejscie w stosunku do 13 letnich gowniarzy. zaniechac pomocy im? zaniechac scigania dilerow co sprzedaja tym gowniarza ? hmmm
Armageddon (niezweryfikowany)
&quot;Alternatywą mogłaby być legalizacja narkotyków, ale koniecznie musiałoby towarzyszyć jej całkowite zaniechanie wszelkich form opieki nad narkomanami, a w każdym razie bezwzględny zakaz wydawania na ten cel pieniędzy publicznych &quot; - ok zgodze sie jesli chodzi o ludzi doroslych ale mam watpliwosci czy to juest sluszne podejscie w stosunku do 13 letnich gowniarzy. zaniechac pomocy im? zaniechac scigania dilerow co sprzedaja tym gowniarza ? hmmm
Pustelnik (niezweryfikowany)
to zbyt logiczne proste, banaln ! aby móć to pojąć, by mógł to pojąć większość człowieka
Miko.. (niezweryfikowany)
konopii i haszyszu... ale tylko wtedy kiedy panstwo bedzie jedynym dostawca.. ;). Skonczylyby sie zaraz i grupy przestepcze... bo przewaznie na tym sie one dorabiaja, pozniej juz sa haracze, pobicia... Chodzi o to ze lepiej niech panstwo zarabia i utrzymuje dalej wszystkie te osrodki z $$ z narkotykow mysle ze 50% $$ powinno na to isc... Kazdy ma wybor.. czy bedzie bral czy nie... ale kazdy powinien miec swiadomosc z czym to sie wiaze.i to od razu powinno byc komentowane w prasie, na ulotkach a nawet na stacji bezynowej.... jestem przeciwny samemu posiadaniu, jest to chory pomysl... nawet prz posiadaniu 1 grama... pod szkolami staloby zaraz kilku dilerow i kazdy mialby dwie polowki przy sobie no i oczywiscie powiedzilby ze to na uzytek wlasny.... smiejac sie policji w twarz... do dupy z takim czyms(przeprasza za wyrazenie)... ale tak by to wygladalo... sa ludzie ktorzy biorą (palą) i biorą(palą)... czekam na pytania i opinie na ten temat...
Pustelnik (niezweryfikowany)
w interi napisali ze w WaWie 1G hashu koshtoje 130-150zl LOL chyba im chodzilo o misto warshawe w USA :/
Miko.. (niezweryfikowany)
w interi napisali ze w WaWie 1G hashu koshtoje 130-150zl LOL chyba im chodzilo o misto warshawe w USA :/
Pustelnik (niezweryfikowany)
w interi napisali ze w WaWie 1G hashu koshtoje 130-150zl LOL chyba im chodzilo o misto warshawe w USA :/
Miko.. (niezweryfikowany)
konopii i haszyszu... ale tylko wtedy kiedy panstwo bedzie jedynym dostawca.. ;). Skonczylyby sie zaraz i grupy przestepcze... bo przewaznie na tym sie one dorabiaja, pozniej juz sa haracze, pobicia... Chodzi o to ze lepiej niech panstwo zarabia i utrzymuje dalej wszystkie te osrodki z $$ z narkotykow mysle ze 50% $$ powinno na to isc... Kazdy ma wybor.. czy bedzie bral czy nie... ale kazdy powinien miec swiadomosc z czym to sie wiaze.i to od razu powinno byc komentowane w prasie, na ulotkach a nawet na stacji bezynowej.... jestem przeciwny samemu posiadaniu, jest to chory pomysl... nawet prz posiadaniu 1 grama... pod szkolami staloby zaraz kilku dilerow i kazdy mialby dwie polowki przy sobie no i oczywiscie powiedzilby ze to na uzytek wlasny.... smiejac sie policji w twarz... do dupy z takim czyms(przeprasza za wyrazenie)... ale tak by to wygladalo... sa ludzie ktorzy biorą (palą) i biorą(palą)... czekam na pytania i opinie na ten temat...
Pustelnik (niezweryfikowany)
w interi napisali ze w WaWie 1G hashu koshtoje 130-150zl LOL chyba im chodzilo o misto warshawe w USA :/
Prorok (niezweryfikowany)
w interi napisali ze w WaWie 1G hashu koshtoje 130-150zl LOL chyba im chodzilo o misto warshawe w USA :/
Pustelnik (niezweryfikowany)
w interi napisali ze w WaWie 1G hashu koshtoje 130-150zl LOL chyba im chodzilo o misto warshawe w USA :/
Miko.. (niezweryfikowany)
w interi napisali ze w WaWie 1G hashu koshtoje 130-150zl LOL chyba im chodzilo o misto warshawe w USA :/
Pustelnik (niezweryfikowany)
w interi napisali ze w WaWie 1G hashu koshtoje 130-150zl LOL chyba im chodzilo o misto warshawe w USA :/
Mith (niezweryfikowany)
w interi napisali ze w WaWie 1G hashu koshtoje 130-150zl LOL chyba im chodzilo o misto warshawe w USA :/
Pustelnik (niezweryfikowany)
&quot;Alternatywą mogłaby być legalizacja narkotyków, ale koniecznie musiałoby towarzyszyć jej całkowite zaniechanie wszelkich form opieki nad narkomanami, a w każdym razie bezwzględny zakaz wydawania na ten cel pieniędzy publicznych &quot; - ok zgodze sie jesli chodzi o ludzi doroslych ale mam watpliwosci czy to juest sluszne podejscie w stosunku do 13 letnich gowniarzy. zaniechac pomocy im? zaniechac scigania dilerow co sprzedaja tym gowniarza ? hmmm
Pustelnik (niezweryfikowany)
&quot;Alternatywą mogłaby być legalizacja narkotyków, ale koniecznie musiałoby towarzyszyć jej całkowite zaniechanie wszelkich form opieki nad narkomanami, a w każdym razie bezwzględny zakaz wydawania na ten cel pieniędzy publicznych &quot; - ok zgodze sie jesli chodzi o ludzi doroslych ale mam watpliwosci czy to juest sluszne podejscie w stosunku do 13 letnich gowniarzy. zaniechac pomocy im? zaniechac scigania dilerow co sprzedaja tym gowniarza ? hmmm
BenY (niezweryfikowany)
świetny art. szacunek dla autora <br>ubolewam jedynie nad tym ze debile z sejmu (i duża część zacofanego społeczeństwa) niemogą pojąć logicznych argumentów
głópcy (niezweryfikowany)
to zbyt logiczne proste, banaln ! aby móć to pojąć, by mógł to pojąć większość człowieka
Sloma (niezweryfikowany)
Wg. mnie ten pomysł jest nieciekawy. Osobiście zalegalizowałbym jedynie konopie , gdyż nie niszczą one zbytnio organizmu i są względnie mało szkodliwe.Nie wyobrażam sobie sytuacji żeby inne dragi były legalne , bo wtedy połowa społeczenstwa by coś brała.A tak po jaraniu zielska nie ma poważnych dewiacji ;) Zielsko tak , inne dragi nie.
Prorok (niezweryfikowany)
w interi napisali ze w WaWie 1G hashu koshtoje 130-150zl LOL chyba im chodzilo o misto warshawe w USA :/
lobo84 (niezweryfikowany)
konopii i haszyszu... ale tylko wtedy kiedy panstwo bedzie jedynym dostawca.. ;). Skonczylyby sie zaraz i grupy przestepcze... bo przewaznie na tym sie one dorabiaja, pozniej juz sa haracze, pobicia... Chodzi o to ze lepiej niech panstwo zarabia i utrzymuje dalej wszystkie te osrodki z $$ z narkotykow mysle ze 50% $$ powinno na to isc... Kazdy ma wybor.. czy bedzie bral czy nie... ale kazdy powinien miec swiadomosc z czym to sie wiaze.i to od razu powinno byc komentowane w prasie, na ulotkach a nawet na stacji bezynowej.... jestem przeciwny samemu posiadaniu, jest to chory pomysl... nawet prz posiadaniu 1 grama... pod szkolami staloby zaraz kilku dilerow i kazdy mialby dwie polowki przy sobie no i oczywiscie powiedzilby ze to na uzytek wlasny.... smiejac sie policji w twarz... do dupy z takim czyms(przeprasza za wyrazenie)... ale tak by to wygladalo... sa ludzie ktorzy biorą (palą) i biorą(palą)... czekam na pytania i opinie na ten temat...
Miko.. (niezweryfikowany)
konopii i haszyszu... ale tylko wtedy kiedy panstwo bedzie jedynym dostawca.. ;). Skonczylyby sie zaraz i grupy przestepcze... bo przewaznie na tym sie one dorabiaja, pozniej juz sa haracze, pobicia... Chodzi o to ze lepiej niech panstwo zarabia i utrzymuje dalej wszystkie te osrodki z $$ z narkotykow mysle ze 50% $$ powinno na to isc... Kazdy ma wybor.. czy bedzie bral czy nie... ale kazdy powinien miec swiadomosc z czym to sie wiaze.i to od razu powinno byc komentowane w prasie, na ulotkach a nawet na stacji bezynowej.... jestem przeciwny samemu posiadaniu, jest to chory pomysl... nawet prz posiadaniu 1 grama... pod szkolami staloby zaraz kilku dilerow i kazdy mialby dwie polowki przy sobie no i oczywiscie powiedzilby ze to na uzytek wlasny.... smiejac sie policji w twarz... do dupy z takim czyms(przeprasza za wyrazenie)... ale tak by to wygladalo... sa ludzie ktorzy biorą (palą) i biorą(palą)... czekam na pytania i opinie na ten temat...
ajj (niezweryfikowany)
konopii i haszyszu... ale tylko wtedy kiedy panstwo bedzie jedynym dostawca.. ;). Skonczylyby sie zaraz i grupy przestepcze... bo przewaznie na tym sie one dorabiaja, pozniej juz sa haracze, pobicia... Chodzi o to ze lepiej niech panstwo zarabia i utrzymuje dalej wszystkie te osrodki z $$ z narkotykow mysle ze 50% $$ powinno na to isc... Kazdy ma wybor.. czy bedzie bral czy nie... ale kazdy powinien miec swiadomosc z czym to sie wiaze.i to od razu powinno byc komentowane w prasie, na ulotkach a nawet na stacji bezynowej.... jestem przeciwny samemu posiadaniu, jest to chory pomysl... nawet prz posiadaniu 1 grama... pod szkolami staloby zaraz kilku dilerow i kazdy mialby dwie polowki przy sobie no i oczywiscie powiedzilby ze to na uzytek wlasny.... smiejac sie policji w twarz... do dupy z takim czyms(przeprasza za wyrazenie)... ale tak by to wygladalo... sa ludzie ktorzy biorą (palą) i biorą(palą)... czekam na pytania i opinie na ten temat...
Samuraj Jack (niezweryfikowany)
konopii i haszyszu... ale tylko wtedy kiedy panstwo bedzie jedynym dostawca.. ;). Skonczylyby sie zaraz i grupy przestepcze... bo przewaznie na tym sie one dorabiaja, pozniej juz sa haracze, pobicia... Chodzi o to ze lepiej niech panstwo zarabia i utrzymuje dalej wszystkie te osrodki z $$ z narkotykow mysle ze 50% $$ powinno na to isc... Kazdy ma wybor.. czy bedzie bral czy nie... ale kazdy powinien miec swiadomosc z czym to sie wiaze.i to od razu powinno byc komentowane w prasie, na ulotkach a nawet na stacji bezynowej.... jestem przeciwny samemu posiadaniu, jest to chory pomysl... nawet prz posiadaniu 1 grama... pod szkolami staloby zaraz kilku dilerow i kazdy mialby dwie polowki przy sobie no i oczywiscie powiedzilby ze to na uzytek wlasny.... smiejac sie policji w twarz... do dupy z takim czyms(przeprasza za wyrazenie)... ale tak by to wygladalo... sa ludzie ktorzy biorą (palą) i biorą(palą)... czekam na pytania i opinie na ten temat...
NiViX (niezweryfikowany)
w interi napisali ze w WaWie 1G hashu koshtoje 130-150zl LOL chyba im chodzilo o misto warshawe w USA :/
haszysz (niezweryfikowany)
ja bym chciał zeby wszystkie narkotyki zalegalizowali to Polska miala by kasy w huj
haszysz (niezweryfikowany)
to przez ksieży niema legalizacji wszystkich ksieży na ksiezyc wysłac
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Miejsce akcji - mój pokój Czas akcji - środowe popołudnie (6.08.14) Czas trwania - około 2 godzin Osoby towarzyszące - brak Sposób zażycia i wielkość dawki - 1 lufka (ok. 6-7 buchów)

To bedzie krótki opis tego jak MJ "przeprowadziła" mnie przez pewne trudne doświadczenie. Kilka obserwacji...

Po kilku godzinach siedzenia i płakania nad zakończeniem pewnej znajomości, stwierdziłam, że może dla relaksu zapalę. Wczesniej jednak napisałam do kolegi czy warto w takim stanie próbować. Powiedział, że bywa różnie i wariant "bardzo dobrze" i "bardzo źle" jest równie możliwy. Pomyslalam, że po tej stracie ja i tak się już niczego nie obawiam. Zapaliłam.

To było coś w typie haze'a, nie wiem dokładnie, ale dostawca sprawdzony.

  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie
  • Tytoń

beznadziejne samopoczucie; nadzieja na poprawę stanu psychicznego; w domu; plener

Mam 20 lat i życie podobne do Waszego... a może jednak nie. Od czterech lat cierpię na fobie społeczną, myślę że spory wpływ na jej powstanie miała marihuana. Czym jest fobia? Najkrócej mówiąc, jest to strach i lęk przed ludźmi i ich oceną. Po więcej informacji na ten temat odsyłam do Google. Zrozumieć jak ciężko żyje się z takim schorzeniem może tylko ten kto na to cierpi. Ostatnie cztery lata uznaje za pustkę w swoich wspomnieniach i życiu, a koda pozwala mi na chwilowe wyciszenie i pozwala mi na odczucie radości z życia... Traktuję ją trochę jak lek na swoją fobię.

  • 1P-LSD
  • Marihuana
  • Tripraport

Jedno i drugie spoko; karton aplikowany w zaciszu mojego pokoju w domu rodzinnym.

Prawie równo miesiąc temu po raz pierwszy miałem do czynienia z LSD. Było to 140 mikrogramów. Doświadczenie bardzo pozytywne, rozwijające psychicznie, jednocześnie niszczące wiele schematów myślowych używanych przeze mnie na co dzień. Przez pewien czas uważałem nawet, że tamten kwas kompletnie zaorał mój mózg z jego schematami, stereotypami i innymi takimi rzeczami. Myślałem tak do czasu mojej intensywnej przygody z 1P. 

  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Metoksetamina
  • Metylon
  • Miks
  • N2O (gaz rozweselający)

Brak pomysłu na imprezę psytrance, początkowo miało być na trzeźwo, jednak nastrój miejsca pociągnął za sobą decyzje o wrzuceniu czegokolwiek.

22:00

Trensy w klubie zawsze spoko. Super muzyka, piękne dekoracje, swoi ludzie. Akurat tak się złożyło, że dotarłam na miejsce wraz z otwarciem imprezy, sama - znajomi mieli dojechać później. Przywitałam się z tymi, których zastałam już na miejscu i znalazłam kącik, poduszeczkę, usiadłam, zapaliłam papierosa. Kupiłam piwo na barze. Spokojnie czekałam na znajomych.

23:00

randomness