Jazda polegala na tym:
Zjedzono 3 tabletki Hydiphenu 25 (Clomipraminum hydrochloricum) czyli wladowano 75 mg klomipraminy.
Chlorowodorek klomipraminy jest główną substancją czynną, jedna drażetka zawiera 25 mg tego specyfiku.
[Info]
Aleksander Miszalski zajął się kwestią dostępności leczniczej marihuany. Poseł chciałby, aby lek był produkowany w Polsce, co mogłoby obniżyć jego cenę.
Aleksander Miszalski zajął się kwestią dostępności leczniczej marihuany. Poseł chciałby, aby lek był produkowany w Polsce, co mogłoby obniżyć jego cenę.
Na początku roku Miszalski zapytał ministerstwo zdrowia o to, czy dostęp do marihuany leczniczej jest utrudniony.
– Najważniejsza jest kwestia marihuany leczniczej. Chodzi o to, aby jej produkcja mogła się odbywać w Polsce, co wiązałoby się z większą dostępnością i moim zdaniem niższą ceną – tłumaczy Aleksander Miszalski.
– Wątkiem pobocznym jest temat posiadania na własny użytek. Temat jest jednak wart dyskusji, należy pytać ministerstwo o ich punkt widzenia, wnioski i interpretacje. Ostatnio jest to temat tabu, a opinie o marihuanie nie do końca opierają się na faktach, tylko na emocjach i odczuciach – dodaje.
– Warto też podkreślić, że używka w żaden sposób nie powinna stygmatyzować leku – zauważa Aleksander Miszalski.
Jak się okazuje, tylko dwie firmy mogą dostarczać do aptek sześć rodzajów surowców farmaceutycznych. Ciekawie wygląda zestawianie zapotrzebowania na medyczną marihuanę. W 2018 roku było to nieco ponad 3,8 kg, a już w roku następnym dużo więcej.
– W 2019 r. do Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego wpłynęło 15 wniosków na łączną ilość surowca farmaceutycznego Cannabis flos 153,53 kg. Natomiast w ramach importu docelowego wpłynęło 11 wniosków dla produktów: Bediol, Bedrocan, Bedrolite, Bedrobinol, Bedica i Pedanios na łączną ilość 211 kg – informował resort zdrowia. Do końca lutego tego roku zapotrzebowanie na leki wyniosło ponad 85 kilogramów.
A to, że do aptek surowce przychodzą z opóźnieniem, tłumaczone jest formalnościami. Przedstawiciel MZ poinformował również, że nie ma w planach wpisania marihuany na listę leków refundowanych.
Poseł Miszalski kontynuował niedawno temat, dopytując, dlaczego polscy przedsiębiorcy nie mogą produkować suszu i żywicy oraz co się z tym wiąże – jakie byłyby różnice w cenie w przeliczeniu na gram leku. Pojawiło się również pytanie o uprawę marihuany na „własny użytek”. – Jakie są powody uniemożliwienia polskim obywatelom uprawy na własny użytek jednej bądź kilku roślin konopi innych niż włókniste? – zapytał polityk.
Wiceminister Maciej Miłkowski na pytania dotyczące tak naprawdę penalizacji posiadania marihuany, odpowiedział, że w świetle polskiego prawa zarówno posiadanie, jak i hodowla jest nielegalna.
– Zmiana ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, która miałaby na celu umożliwienie polskim obywatelom produkowania ziela konopi innych niż włókniste wymagałaby wypowiedzenia Jednolitej Konwencji Narodów Zjednoczonych o środkach odurzających z 1961 roku – podkreślił Miłkowski.
Co więcej produkcja jest obwarowana obostrzeniami. Wytwórca surowca musi posiada certyfikat gwarantujący spełnienie Dobrych Praktyk Wytwarzania, a sam produkt powinien spełniać ustalone wymagania jakościowe.
– Konopie takie muszą pochodzić z upraw standaryzowanych tak, aby zapewnić odpowiednią jakość oraz standaryzację substancji aktywnych w nich zawartych. Jedynie standaryzacja upraw może zapewnić właściwe dawkowanie, zamierzone efekty terapeutyczne oraz bezpieczeństwo stosowania leków sporządzanych na bazie konopi – stwierdza wiceminister zdrowia.
Wracając do ceny, resort nie ma analiz, które mogłyby pomóc w określeniu różnicy ceny za gram leku wyprodukowanego w kraju i za granicą.
Jazda polegala na tym:
Zjedzono 3 tabletki Hydiphenu 25 (Clomipraminum hydrochloricum) czyli wladowano 75 mg klomipraminy.
Chlorowodorek klomipraminy jest główną substancją czynną, jedna drażetka zawiera 25 mg tego specyfiku.
[Info]
Do wiadra podchodziłem podekscytowany i zmieszany. Palenie odbyło się u ziomka na chacie w 5 osób, wszyscy dobrze mi znani bez żadnych nowych osób.
Siema, jestem Marcin i napiszę o tripie który miał miejsce już dość dawno (maj 2017).
Wtedy jeszcze jako 16 letni gówniarz, wraz z kolegami poszukiwaliśmy nowych wrażeń i stwierdziliśmy, że zajebiemy sobie wiadro. Wybiła 17, byłem podekscytowany ponieważ z takowym obrzędem w moim nastoletnim życiu jeszcze do czynienia nie miałem. Ziomek ogarnął niecałe 2g baki wątpliwej jakości. Z początku wszystko fajnie, rozsiedliśmy się u ziomka. Ekscytacja narasta, w tle leci muzyka. Po nabiciu lufki zaczynamy zabawę.
podescytowanie, siedziała u jednego kolegi, potem u drugiego, po jakiś 3h wróciłam do domu.
Wczoraj odbył się mój pierwszy kontakt z psychodelikami. Przyjaciel dał mi 30mg 4ho-mipt. Brał to dzień wcześniej i mówił że miał delikatne efekty wizualne i cudowny humor ale nic więcej (jest możliwe że to dlatego że pomieszał z alkoholem?)
Podjęłam szybką decyzje i już godzinę póżniej zażyłam całość.
Musze dodać, że jestem dość drobna, waże ok. 40kg i większosć substancji działa na mnie 3 razy mocniej niż na innych wiec była to dla mnie ogromna dawka.
Luzik i czilerka, sobotni wieczór i spontaniczny telefon od znajomego, czy może nie chce się kopnąć na granie na instrumentach/posiedzenie przy muzyce.
Siemano!
Chciałbym się ze wszystkimi zainteresowanymi podzielić moimi przemyśleniami na temat słynnej "emki" - z perspektywy 3 lat po pierwszym i 2 lat po ostatnim razie z tym specyfikiem. Chciałbym nadmienić, iż może to przypominać strumień świadomości - czasami może być chaotycznie, ale to dlatego, że idzie "prosto z serca".