Po tym co napisałem w Set&Setting, czułem że psychodeliki dadzą mi to czego szukam. Coś co pozwoli mi zobaczyć i zrozumieć więcej.
21 : 00
27 mg 4 ho met ląduje w chusteczce, połykam i wychodzę z domu pokazać się u koleżanki na urodzinach.
21 : 30
O akcji anty - extasy w szkołach...
Policja rozpoczyna akcję anty-ecstasy w szkołach. Funkcjonariusze będą spotykać się z nauczycielami i opowiadać o zagrożeniach, jakie niesie ze sobą ten narkotyk.
"Komendant Główny Policji wydał polecenie rozpoczęcia akcji profilaktycznej w szkołach. Policjanci - po porozumieniu z dyrekcją placówek - będą spotykali się z nauczycielami i rodzicami przedstawiając im zagrożenia, jakie mogą przynosić tabletki ecstasy" - powiedział w środę PAP Paweł Biedziak, rzecznik prasowy KGP. Według danych KGP w ubiegłym roku policjanci przeprowadzili około 50 tys. podobnych spotkań, dotyczących różnych narkotyków. "Ze środków ministerstwa zdrowia przeszkolonych do przeprowadzania takich rozmów zostało ostatnio dodatkowo 400 policjantów" - dodał rzecznik.Ecstasy to narkotyk modny szczególnie wśród fanów muzyki techno. Przyspiesza akcję serca, blokuje informacje z mózgu o zmęczeniu organizmu - sprawia, że przez wiele godzin można "bawić się" w rytm muzyki. Osoba zażywająca narkotyk ma powiększone źrenice (powyżej 6,5 mm), nadmiernie się poci się, ma czerwone ślady na skórze po pękniętych naczyniach krwionośnych. Obserwowane są wahania nastrojów, drażliwość. Ecstasy prowadzi do uszkodzeń mózgu, nerek i wątroby. Zaburzeniom ulega gospodarka cieplna organizmu. Narkotyk sprzedawany jest w tabletkach, które mogą mieć różne kolory, kształty i wytłoczone symbole. W ostatnim czasie na Pomorzu trzy osoby zmarły w skutek zażycia wzmocnionego chemicznie ecstasy, które w środowisku narkomanów nazywane jest "Ufo". KGP podejrzewa, że śmiertelne tabletki wyprodukowano w zlikwidowanej w ubiegłym roku fabryce ecstasy w Skarżysku-Kamiennej.
Od 5 lat palę MJ, zacząłem szukać czegoś nowego nie żeby się naćpać, ale czegoś co poszerzy moją świadomość. Trafiłem na proszki, po mocnym struciu metaamfetaminą po pół roku zabawy z tym, wiedziałem że to bez sensu i że takie substancje niszczą. Dalej nie znalazłem substancji która pozwoli mi zobaczyć więcej, tak trafiłem na psychodeliki i zacząłem od 4-ho-met. Miejsca : Pub do momentu wejścia, starówka w moim mieście, dom. Samotna podróż. Refleksyjnie.
Po tym co napisałem w Set&Setting, czułem że psychodeliki dadzą mi to czego szukam. Coś co pozwoli mi zobaczyć i zrozumieć więcej.
21 : 00
27 mg 4 ho met ląduje w chusteczce, połykam i wychodzę z domu pokazać się u koleżanki na urodzinach.
21 : 30
Minął prawie rok i od paru tygodni w mojej głowie narastała fantazja spróbowania z dxm jeszcze raz.
Była sobota po południu,po 15 wyszłam z domu do apteki, w międzyczasie pisząc do przyjaciółki (P) czy spędzimy razem popołudnie. Udałam się do apteki po paczkę acodinu i do żabki po energetyka (mój ulubiony lvl up mango).
Usiadłam na ławce w centrum miasta z P wśród pięknej scenerii drzew i wiszących na nich świątecznych lampek. Zarzuciłam 8tabletek popijając energetykiem, natychmiast przyszło mi na myśl że wezmę jednak 10 i tak zrobiłam.
Ostatnimi czasy dość często używałem substancji takich jak 4-HO-MET czy 25C-NBOMe, zawsze w towarzystwie, choć nigdy lekkomyślnie. Gdy po tych "zabawach" sięgnąłem po grzyby, okazały się działać słabiej niż zawsze, dlatego postanowiłem zrobić przerwę od psychodelików. Przy okazji obiecałem sobie również nigdy więcej nie używać substancji psychoaktywnych laboratoryjnego pochodzenia i korzystać wyłącznie z darów natury. Akurat tak się złożyło, że w trakcie tej przerwy rozstałem się ze swoją jedyną kobietą, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od jakiegoś czasu myślałem o grzybach, wydawało mi się, że jestem już gotowy. I tak mnie tchnęło, akurat w najgorszy dzień, kiedy byłem najbardziej przybity i zdewastowany emocjonalne, żeby odbyć podróż. Wiedziałem, że S&S wykluczają cokolwiek pozytywnego, co mogłoby się zdarzyć podczas tripu. Mimo wszystko, postanowiłem sobie dokopać, spróbować coś zrozumieć, obrać nową drogę, a przede wszystkim stawić czoło największemu bólowi w najbardziej niesprzyjających warunkach. Stało się. Wieczorem, w swoim pokoju, zjadłem 4g suszonych łysiczek. Nigdy wcześniej nie przekraczałem 2,5g. Z głośników rozbrzmiewały Carbon Based Lifeforms, jako tło podróży.
Łysiczki skonsumowałem około godziny 23, w postaci proszku zapitego wodą, zmielone wcześniej w młynku do kawy. Zwykle pierwsze efekty działania grzybów odczuwam po 25-30 minutach. Tym razem początkowa fala otarła się o mnie po niecałych dziesięciu. Już wtedy wiedziałem, że będzie to coś nietypowego, wcześniej mi nieznanego. Kolejne 10' było podsycaniem ciekawości, wzrastaniem podniecenia nowym doświadczeniem. Minęło 25 minut od konsumpcji, a ja miałem już dość. Musiałem bezpowrotnie wyłączyć muzykę.
Witam, chciałbym się podzielić moim średnio-przyjemnym aczkolwiek niesamowitym spotkaniem ze sqn\'em. A więc:
Doświadczenie:
Set & settings:
Komentarze