Policjanci piknikowali i spali w polu marihuany. Problem w tym, co stało się z roślinami potem

Zdjęcia, które zrobili sobie policjanci z Raszyna, obiegają właśnie internet. Funkcjonariusze pozują na nich z liśćmi marihuany, piknikują na nich, zajadając kiełbasę i bułki czy nawet śpią. Kluczowe jest jednak, że teren plantacji nie został przez policjantów zabezpieczony, a z nieoficjalnych informacji wynika, że rośliny kilka dni po sesji zdjęciowej zniknęły.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

natemat.pl
Agnieszka Miastowska

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

116

Zdjęcia, które zrobili sobie policjanci z Raszyna, obiegają właśnie internet. Funkcjonariusze pozują na nich z liśćmi marihuany, piknikują na nich, zajadając kiełbasę i bułki czy nawet śpią. Kluczowe jest jednak, że teren plantacji nie został przez policjantów zabezpieczony, a z nieoficjalnych informacji wynika, że rośliny kilka dni po sesji zdjęciowej zniknęły.

Selfie z liściem, spanie na kocu, zajadanie bułek i kiełbasy wśród konopi – tego typu zdjęcia postanowili zrobić sobie policjanci z Raszyna, którzy znaleźli się na polu marihuany. Informacje i zdjęcia udostępniła stacja TVN24, któremu przekazało je anonimowe źródło.

Jak podaje telewizja, sytuacja miała mieć miejsce w sierpniu. "Dwóch funkcjonariuszy znalazło pole z marihuaną. To nie było małe poletko, miało kilkadziesiąt metrów kwadratowych" – przekazał informator na Kontakt 24. Dodał również, że komendant policji miał być o wszystkim informowany na bieżąco, ale w sprawie marihuany nie wpłynęło żadne oficjalne zawiadomienie.

Jak przekazuje portal za swoim źródłem – po dwóch dniach od znalezienia okazało się, że ktoś rośliny zerwał. "Żaden z funkcjonariuszy nie poniósł konsekwencji. W dniu, w którym znaleźli pole, robili sobie wiele mało śmiesznych zdjęć i filmów" – twierdzi informator.

Portal po kontakcie z policją z Raszyna potwierdził, że mężczyźni znajdujący się na zdjęciach to faktycznie funkcjonariusze tamtejszej policji. "Po otrzymaniu zapytania Komendant Powiatowy Policji w Pruszkowie skierował (je-red.) do komisariatu policjantów z Zespołu Kontroli KPP w Pruszkowie. Obecnie trwają czynności wyjaśniające" – powiedziała medium Edyta Bednarczyk, zastępczyni oficera prasowego KPP w Pruszkowie.

"Jednocześnie poinformowano Biuro Spraw Wewnętrznych Policji, prokuraturę oraz Wydział Kontroli Komendy Stołecznej Policji. Na ten moment trwają czynności" – dodała.
Na ten temat wypowiedział się również Szymon Banna rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

W piątek wpłynęło zawiadomienie w tej sprawie do Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie. – Obecnie [sprawa- red.] jest na etapie rejestracji i wewnętrznego obiegu dokumentacji. Zawiadomienie złożył Komendant Powiatowy Policji w Pruszkowie – powiedział Szymon Banna.

Do innej niecodziennej sytuacji z udziałem policji doszło w tym roku w Lublinie. Tym razem policjanci interweniowali w sprawie zbyt głośnej imprezy, nie wiedząc, że w grę wchodzi posiadanie narkotyków.

Patrol z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie został wysłany do centrum miasta. Zgodnie ze zgłoszeniem, w jednej z piwnic miała trwać hałaśliwa impreza. Schodząc niżej, mundurowi mieli poczuć charakterystyczny zapach marihuany.

Na miejscu zauważyli dwóch mężczyzn, z których jeden zachowywał się szczególnie podejrzanie. Widać było, że próbuje coś połknąć. W pewnym momencie zaczął się krztusić – przekazał w komunikacie nadkom. Kamil Gołębiowski z biura prasowego KMP w Lublinie.

28-latek dusił się, jego stan był na tyle poważny, że wezwano karetkę pogotowia, która zabrała go do szpitala. Mężczyzna został poddany zabiegowi, którego wynikiem było usunięcie ciała obcego z jego gardła – foliowego zawiniątka z marihuaną. Policjanci przeszukali jego mieszkanie, gdzie znaleziono więcej substancji nielegalnych. Grożą mu 3 lata więzienia.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina

Autor: Barysh

Substancja: Benzydamina z Tantum Rosa

Set And Settings: WWesoło, hęć przeżycia czegoś nowego, nastawienie mega pozytywne, wieczór, godzina 19.

Dawkowanie: Roztwór z dwóch saszetek Tantum Rosa, wypity duszkiem, przy zamkniętym nosie.

Doświadczenie: 18 lat. THC, Benzydamina [mój pierwszy raz tutaj opisany], Dimenhydrynat, Bromowodorek Dekstrometorfanu, Kodeina, Efedryna, Klonazepam, Gałka [ostatnio doszła]

  • 4-HO-MIPT
  • Pierwszy raz

podescytowanie, siedziała u jednego kolegi, potem u drugiego, po jakiś 3h wróciłam do domu.

Wczoraj odbył się mój pierwszy kontakt z psychodelikami. Przyjaciel dał mi 30mg 4ho-mipt. Brał to dzień wcześniej i mówił że miał delikatne efekty wizualne i cudowny humor ale nic więcej (jest możliwe że to dlatego że pomieszał z alkoholem?)

 

Podjęłam szybką decyzje i już godzinę póżniej zażyłam całość.

Musze dodać, że jestem dość drobna, waże ok. 40kg i większosć substancji działa na mnie 3 razy mocniej niż na innych wiec była to dla mnie ogromna dawka.

  • Etanol (alkohol)
  • Grzyby halucynogenne
  • MDMA (Ecstasy)
  • Retrospekcja

Lekkie rozdrażnienie psychiczne

Działo się to na kilka lat temu, kiedy jeszcze studiowałem. Była wtedy późna jesień, albo wczesna zima. Koleżanka (nazwijmy ją O) zaprosiła mnie na imprezę do swojego nowego miejsca pracy, był to squat gdzie królował dnb. Chciałem się wtedy gdzieś wyżyć, poszaleć i oczywiści czymś się stripować. Dlatego przyjąłem zaproszenie koleżanki.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Dom, długo wyczekiwany trip. Przygotowane farbki, kocyki, muza, zajebioszka.

Tęskniłem. 

Chciałbym czuć to już zawsze.

Własnie skończyłem jeden z najmocniejszych tripów w życiu.

Ale od początku.

 

Jakiś czas temu pisałem, że czas na trip, muszą być grzyby itp. ale zdecydowałem się na trufle. Jako, że daaaaaaaaaaawno nie tripowałem to zakupiłem najsłabsze - mexican, ledwie dwa i pół na pięć w skali mocy. A tutaj psikus był niemały, bo zmiotły mnie jak ŻADNE wcześniej.

randomness