Słowo wstępu
Od dłuższego czasu będąc zachwycony klimatem psychodelików, pomimo niewielkiego doświadczenia ze względu na różnorodność, ale za to licznych spotkaniach z THC, postanowiłem opisać Wam moje ostatnie przeżycie z ową substancją.
Mieszkaniec Małopolski usłyszał zarzuty produkcji i posiadania środków odurzających. Sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny.
Policjanci CBŚP od kilku tygodni namierzali handlarza narkotyków w województwie małopolskim. Praca operacyjna doprowadziła funkcjonariuszy do jednej z miejscowości pod Krakowem. Tam 36-letni mężczyzna został zatrzymany w swoim samochodzie. Policjanci znaleźli w aucie kilogram gotowego narkotyku i prawie 10 litrów w postaci płynnej. Podczas przeszukania mieszkania, funkcjonariusze trafili na kolejne 3 litry, jak i 670 tabletek ekstazy.
W sumie policjanci zabezpieczyli ponad 13 litrów oleju amfetaminowego, 670 tabletek ekstazy i inne półprodukty, służące do produkcji amfetaminy, a także ponad dwadzieścia tysięcy złotych.
Jak ustalili policjanci z zabezpieczonych półproduktów zatrzymany planował wyprodukować około 18 kilogramów czystej amfetaminy. Czarnorynkowa wartość zabezpieczonych narkotyków wynosi ponad sześć milionów złotych.
Zatrzymany usłyszał w Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach zarzuty produkcji, posiadania i usiłowania wprowadzenia do obrotu narkotyków, za co grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Trzy najbliższe miesiące spędzi w tymczasowym areszcie.
Sprawa jest rozwojowa. Policjanci nie wykluczają dalszych zatrzymań.
Set: Trip z najlepszym przyjacielem (23 lata) oczekiwany przez cały weekend, pozytywne nastawienie na kolejne doświadczenie psychodeliczne, chęć wyłączenia się z życia codziennego i przeżycia czegoś wyjątkowego. Setting: Pokój przyjaciela, obrzeża dużego miasta, miejsce sprzyjające, w domu obecni rodzice przyjaciela. Chłodna noc nadchodzącej wiosny.
Słowo wstępu
Od dłuższego czasu będąc zachwycony klimatem psychodelików, pomimo niewielkiego doświadczenia ze względu na różnorodność, ale za to licznych spotkaniach z THC, postanowiłem opisać Wam moje ostatnie przeżycie z ową substancją.
Rzecz działa się na imprezie urodzinowej kolegi, także nastawienie bardzo dobre. Liczyłem na jakiś grubszy lot ale się przeliczyłem :)
Czuję się jakbym zapominał słów w języku polskim. A jeśli w polskim to pewnie w jakimkolwiek innym tymbardziej. Trochę jakbym wracał, cofał się w rozwoju do dzieciństwa. Niewinnego przekręcania, pacholęcego słowotwórstwa. Kurwa mać, nie było mi do śmiechu. Czułem się jakbym z minuty na minutę coraz bardziej głupiał. Myśli rozjeżdżają się we wszystkie strony, przekraczam wcześniej nie zdobyte przeszkody, choć chyba tego nie chcę. Starczy. Już bardziej czuję niż myślę. A czuję że jest grubo bo nawet nie umiem podnieść dobrze głowy.
letni poranek, własne mieszkanie, nastrój dobry
Choć miewałam już nieprzyjemne stany po paleniu, zarówno ziółka jak i ziołopodobnych syntetyków, to jednak przejść z tego dnia nie można porównać z niczym, co przeżyłam do tej pory.
Osoby dramatu: ja oraz mąż mój, dalej zwany X.
Jest niedziela, późny ranek, ale jeszcze przed śniadaniem. X. od kilku dni zawzięcie gra w The Last of Us popalając przy tym sowicie wyrób marihuanopodobny o nazwie Mocarz.