Policja zamordowała setki osób za narkotyki. ONZ krytykuje, prezydent odpowiada bluzgami

- Nie chcę was obrażać, ale może będziemy musieli zadecydować o wystąpieniu z ONZ. Jeśli jesteście nieokazującym szacunku skur...em, to po prostu wyjdziemy - oznajmił prezydent Filipin Rodrigo Duterte. Zareagował w ten sposób na krytykę jego programu bezwzględnego postępowania z handlarzami i użytkownikami narkotyków.

- Nie chcę was obrażać, ale może będziemy musieli zadecydować o wystąpieniu z ONZ. Jeśli jesteście nieokazującym szacunku skur...em, to po prostu wyjdziemy - oznajmił prezydent Filipin Rodrigo Duterte. Zareagował w ten sposób na krytykę jego programu bezwzględnego postępowania z handlarzami i użytkownikami narkotyków. Według najnowszych danych policja i "nieznani sprawcy" zamordowali już 1,8 tysiąca osób, bez żadnego dochodzenia czy procesu.

W reakcji na falę mordów ONZ wysłała do Manili swoich przedstawicieli, którzy mają dokładniej przyjrzeć się sytuacji. Organizacja wezwała też prezydenta do zatrzymania swojej kampanii. Bardzo ekscentryczny i krewki Duterte zareagował jednak w zupełnie niedyplomatyczny sposób.

Prezydent nie lubi krytyki

- Co wy zrobiliście dla świata, Panie Narody Zjednoczone i ekspercie? Wiecie, kiedy on tu przyjdzie, powiedzcie mu jasno, burmistrz Duterte (prezydent tak o sobie mawia - red.) zadałby wam tylko pięć pytań i udowodniłby, że jesteście głupi - mówił przywódca Filipin, przekonany, że jego skrajnie ostry sposób walki z narkotykami jest najlepszy, a cały świat postępuje w tym zakresie błędnie.

- Nie chcę was obrażać, ale może będziemy musieli zadecydować o wystąpieniu z ONZ. Jeśli jesteście nieokazującym szacunku skur...em, to po prostu wyjdziemy - dodał prezydent. Zapewnił, że "gó...o" obchodzą go ewentualne konsekwencje takiego kroku. Mówił też o tym, że może trzeba by stworzyć by alternatywne ONZ przy udziale np. Chin.

Kilkanaście godzin później do dziennikarzy przemówił szef filipińskiego MSZ, Perfecto Yasay. Zapewnił, że tak naprawdę jego kraj nie ma zamiaru występować z ONZ. - Jesteśmy wierni ONZ, pomimo wielu frustracji i zawodów z nią związanych - stwierdził Yasay.

W tle niecodziennego ataku prezydenta pojawiły się nowe informacje na temat skali inspirowanej przez niego fali mordów na domniemanych handlarzach i użytkownikach narkotyków. Dotychczas mówiono o 712 ofiarach, ale okazało się, że jest ich niemal 1,8 tysiąca.

Oceń treść:

Average: 5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie psychiczne: bardzo pozytywne, już wcześniej miałam na to ochotę. Otoczenie: prawie cały czas w ruchu, także ciężko cokolwiek tu sprecyzować. Okoliczności: nagła możliwość kupna narkotyku. Stan psychiczny: trochę rozstrojony przez ostatnie negatywne doznania z marihuaną. Nastrój: lekkie napięcie, czy aby na pewno wszystko będzie działo się dobrze. Myśli i oczekiwania: oby tylko towarzyszka nie wyleciała z żadną złośliwością, bo jest do nich skłonna.

„Chwile, które opiszę nie posiadały żadnych odczuć na kształt strachu, on choć

obok obrazowany w innych osobach, ich słowach nie mógł przejść do mojej duszy.”

Nie bez powodu taki tytuł nadaję memu trip raportowi, chcę by już w pierwszych słowach

zwrócono  uwagę na głównie zapamiętaną we mnie wtedy nadzwyczajność.

 

Żadna czysta wyobraźnia nie jest w stanie pojąć, wyimaginować sobie tego tak,

by zrozumieć tę formę błogostanu, która wywołana jest właśnie narkotykami.

 

  • LSD-25
  • Tripraport

SET Stan psychiczny - ok, brak zmartwień Oczekiwania - 1. przetestować microdosing, 2. przeżyć psychodeliczne doświadczenie nad morzem. Podszedłem do sprawy niestety trochę bezrefleksyjnie i nie miałem żadnych oczekiwań psychicznych, chociaż i tak w tym raporcie nie skupiam się zbytnio na mojej psychice, więc nie ma to większego znaczenia SETTING Znani mi ludzie, tolerujący stosowanie psychodelików (jednak tym razem trzeźwi), chill na plaży nad morzem, wakacje, ciepło, słonecznie

Jakoś tak wyszło, że w mojej lodówce leżał sobie jeden, hipotetyczny, starannie zawinięty, kartonik [znany europejski vendor na G (albo P), 155 ug], czekając na odpowiedni na jego spożycie dzień. I jakoś tak wyszło, że podzieliłem go w bardzo nierównych proporcjach. Opiszę 2 hipotetyczne spotkania z LSD, jedno w tak zwanym "microdosingu" (chociaż chyba przegiąłęm trochę z dawką...), a drugie w normalnej, optymalnej dawce.

Spotkanie nr 1

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Późny wieczór, początek nocy. Własny pokój, cisza i spokój, nastrój pozytywny bo dopiero co wróciłem z pracy a następne kilka dni mam wolne.

Zacznę od tego, że dobrych parę lat temu usłyszałem o nastolatkach ćpających lek do irygacji pochwy. Nie obeszło mnie to zupełnie, ot taka informacja jak każda inna. Jednak kowal losu uderzył w swoje kowadło i nadszedł dzień (a raczej noc). Prawdę mówiąc miałem ułatwione zadanie, bo znalazłem w domu trzy saszetki. Gdyby nie to, to raczej nieprędko wybrałbym się do apteki, bo nie miałem aż takiego parcia.

  • Marihuana

"...samotność jest czymś esencjonalnie związanym z twoim istnieniem i nie ma sposobu, by tego uniknąć. Ludzie boją się

samotności i robią wszystko by jej uniknąć. Pójdą do kina na kiepski film, obejrzą mecz piłki nożnej... Czy widzieliście

coś bardziej idiotycznego? Kilku idiotów przerzuca piłkę na drugą stronę boiska, kilku kolejnych idiotów odrzuca ją z

powrotem... a miliony innych idiotów gapi się na to, jakby działo się coś niezmiernie ważnego. W tłumie czują się lepiej i