Piet Hein!

Minister Sprawiedliwości Holandii Piet "Heil" Donner (BTW piet hein po duńsku znaczy chyba "tół kuchenny") - agquarx) zamierza zdławić napływ narkoturystów przybywających głównie przez Niemcy z sąsiadujących z Holandią krajów.

Anonim

Kategorie

Źródło

izvestja.ru

Odsłony

2136
W przemówieniu wygłoszonym w wschodnioholenderskim mieście Venlo na granicy z Niemcami, minister ogłosił, że istnieje konieczność zaostrzenia praw sprzedaży marihuany w tak zwanych "coffee shopach" w rejonach przygranicznych. Dotychczas w takich przybytkach pierwszy lepszy klient może do filiżanki kawy zamówić sobie bez najmniejszych problemów i całkowiecie legalnie działkę lekkiego narkotyku.

W wyniku tego procederu graniczące z Niemcami, Francją i Belgią miasta Holandii przemieniły się w miejsca piegrzymowania zagranicznych ćpunów, skuszonych możliwością bezproblemowego zaopatrzenia się w zielsko. Słynny kwartał "czerwonych latarni" w Amsterdamie w ostatnich latach większość swych dochodów przynosi nie z usług seksualnych, które dotąd stanowiły jego "podstawowy produkt", a z rozmieszczonych na każdym rogu "coffee shopów", gdzie w witrynach widnieją napisy "Tu sprzedajemy kawe i marzenia senne". Często też można w nich kupić nie tylko legalne zioło, ale także znacznie mocniejsze narkotyki, na przykład tabletki Ekstazy (MDMA + dodatki zależne od marki i producenta).

Wzdłuż ulic "czerwonego kwartału" turyści przemieszczają się w gęstych kłębach narkotycznego dymu wydobywającego się z "kawiarenek".

W celu przeciwdziałania potokowi "turystów-narkomanów" z sąsiadujących krajów, władze miejskie przylegających do granic holenderskich miast już zaczynają przedstawiać propozycje maksymalnego wyrzucenia "coffee shopów" w kierunku granicy, tak by obce ćpuny, po otrzymaniu dawki narkotyku, uspokajały się, traciły zainteresowanie i nie przemieszczały głębiej na terytorium suwerennej Holandii.

Minister Donner twierdzi, że lepsze było by inne rozwiązanie - pozwolić niemieckim policjantom patrolować teren holenderskiego pogranicza i chwytać masowo "narkoturystów", zostawiając lokalnych ćpunów w spokoju, oczywiście.

Źródło: izvestja.ru tłumoczenie: agquarx

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

winooki (niezweryfikowany)

to wogole brzmi jakby jacys rebelianci czy nie wiem jakies powstanie jakby bylo <br> <br> &quot;tak by obce ćpuny, po otrzymaniu dawki narkotyku, uspokajały się, traciły zainteresowanie i nie przemieszczały głębiej na terytorium suwerennej Holandii. &quot; <br> <br>albo troche mi sie to kojarzy z filmem &quot;Noc zywych trupow &quot; - ze tam wylaza z cmentarza [tu kraje oscienne] i ida na domek w lesie z murzynem w srodku, ktory jest zaopatrzony w lom ale i tak ginie pierwszy [tu _suwerenna_ holandia] ;] <br> <br>makabra :&gt; <br>
SQ (niezweryfikowany)

No nie !!!!! Tylko nie Holandia!!! Wiem że wiekszość krajów to chore kraje ale miałem nadzieje że jednak Holandia nie bedzie szła w ich kierunku lecz wlasnie te kraje pójda w kierunku Holandii. Jak juz sa jakies pomysły zamykania coffików przy granicach to predzej czy później bedą pomysły jeszcze bardziej radykalne. A tak poza tym to byłem w Amstardamia i chciałem powiedzieć że na &quot;czerwonej ulicy &quot; jest wiele coffeshopów ale pisanie że chodzi sie po tej ulicy w marihuanowej chmurze jest wielce przesadzone!!!!! <br> A tak poza tym polecam wszystkim wycieczke do Amsterdamu - raj dla palaczy!!!!!!!!! <br>
xil (niezweryfikowany)

ile w tym tekscie slowa &quot;cpun &quot; kurde troche ostro...
Armageddon (niezweryfikowany)

Znam doskonałe rozwiązanie dla Holandii... Zalegalizować dragi we wszystkich krajach, z których pochodzą narkoturyści!
ASheh (niezweryfikowany)

Zdenerwowało mnie w tym artykule nazywanie &quot;nas &quot; ćpunami !!! my nie jesteśmy ćpunami - my jesteśmy o jeden szczebel rozwoju dalej niz inni :D - jestesmy bogami jak juz !!! !!!!! KARZDY ROBI TO CO LUBI
WujekPrawda (niezweryfikowany)

A jak szczebel to wyżej (w twoim przypadku niżej) no i kurwa cieciu kaŻdy. Ten co był bogiem już się zajebał i póki co to wskrzeszenia nie było. Z jednym się zgadzam nie jesteśmy ćpunami, ale niektórzy to debile...
mivan (niezweryfikowany)

... pierdoly. A co, nie zarabiaja na tym? Odsuniecie od granic spowoduje tylko to ze bedzie trza przejechac wiecej i tyle, daleko to nie jest. I co, legitymowac kazdego palacza by sprawdzic kto zacz? malo roboty maja?
UrcU (niezweryfikowany)

Oj Donner Donner, ty łobuzie, ćpuny wkładają ci chuje w buzie !
Roek (niezweryfikowany)

Ha w Venlo bylem we wrzesniu 2002 przez jakies 10h :-)
Rork (niezweryfikowany)

Ha w Venlo bylem we wrzesniu 2002 przez jakies 10h :-)
moon (niezweryfikowany)

Ten artykul jest najwieksza gupota na swiecie jaka robi mi roznice jechac 900 kilosow czy 920?Chociazby zostawili jeden coffi w holandi to wiara by tam jezdzila. A wogole kto pisal ten artykol jakis psycholog na bank bo pierdoly w huj.szkoda slow.......
JasIU (niezweryfikowany)

Zdenerwowało mnie w tym artykule nazywanie &quot;nas &quot; ćpunami !!! my nie jesteśmy ćpunami - my jesteśmy o jeden szczebel rozwoju dalej niz inni :D - jestesmy bogami jak juz !!! !!!!! KARZDY ROBI TO CO LUBI
Budyń (niezweryfikowany)

Jakie to pospolite u politykow - zwlaszcza pazernosc : ) . Nie trzeba byc geniuszem , zeby sobie uzmyslowic ile mafia traci na legalizacji marychy . Szkoda , ze Holandia jest tak daleko !!!
basssboy (niezweryfikowany)

temta Holandii jest mi dość dobrze znany - pracowałem tam przez kilka miesięcy i jeździłem kilkurotnie w celach turystycznych ;) <br>Pierwsze miasteczko zaraz za granicą holenderską na drodze z Polski (przez cieszyn, Berlin i dalej prosto jak strzelił) jest Hengelo - tam wiele razy zaopatrywaliśmy się w stuffex zaraz po wjeździe do kraju wiatraków... Coffe shop jest w centrum miasteczka i fucktycznie jak zwali się tam większ ekipa turystów to powstaje niezły kocioł ;) <br>Co ciekawe w rejonie przygranicznym już od wielu lat krążą patrole policji które sprawdzają czy przypadkiem nie wwozisz towaru do niemiec (grzecznie zatrzymują i sprawdzają samochody) więc pewnie niewiele się zmieni chyba że zainstalują jakiś coffee zaraz za granicą żebyś nie musiał jeździć za daleko :))
SebeK (niezweryfikowany)

Witam.... <br> <br>Tak sie sklada ze mieszkam 20 km od Venlo po niemieckiej stronie - i dosc czesto tam bywam - sytuacja na prawde jest krytyczna - w co niektorych cofeeshopach trzeba stac w dosyc dlugiej kolejce (ktora ustawia sie juz na zewnatrz lokalu) zeby cos kupic. Stalo sie to juz normalne dla mlodziezy niemieckiej i nie tylko jezdzic do Venlo na &quot;zakupy &quot; - jest to dosyc uciazliwe dla mieszkancow. <br> <br>Slyszalem juz jednak o propozycji rozwiazania tego problemu - przy autostradzie z niemiec do holandii zaraz za granica maja powstac tak zwane Mc Dope´y, czyli cofeeshopy przy autostradzie - amatorzy zielonej ligi nie beda musieli wjezdzac do miasta - i tym samym &quot;molestowac &quot; swym niekiedy uciazliwym pytaniem &quot;gdzie mozna kupic skuna &quot; spokojnych holendrow. Mysle ze to dobre rozwiazanie. <br> <br>Tak przy okazji w Venlo istnieje polska knajpa <br> &quot;Cafe Warszawa &quot; niedaleko rynku a na przeciwko niej dosyc dobry cofeeshop (z trawska prowadza dobrej jakosci K2 i white widow) po 7.5 euro za gram. <br> <br>Pozdrawiam i do zobaczenia w nowych Mc Dope´ach !!! <br> <br>SebeK
gigi (niezweryfikowany)

Jewszcze pare minut zostalo mi do wyjazdu do tego p[rzepieknego kraju!! Jak wroce to opowiem jak bylo!! Błahahaha
Bna (niezweryfikowany)

Jewszcze pare minut zostalo mi do wyjazdu do tego p[rzepieknego kraju!! Jak wroce to opowiem jak bylo!! Błahahaha
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Sam na kilka godzin w domu. Chęć wykorzystania tego faktu i poznania DXM po prawie roku trzymania go w schowku i czekaniu na odpowiedni moment. Neutralny nastrój.

Wcześniej przyjmowałem ponad pół roku temu 90 mg (próba uczuleniowa) oraz 180 mg (leciutkie 1 plateau). Reszta tabletek cierpliwie czekała schowana na odpowiedni moment. Nadszedł dziś. Nie spodziewałem się tak słabej mocy ale postanowiłem opisać moje spostrzeżenia bo coś tam było. DXM osłabił moją pamięć. Gdyby nie rozmowy ze znajomymi na Facebooku, nie miałbym z czego napisać tego trip raportu.

 

9:00

  • DPT
  • Marihuana
  • Ruta stepowa
  • Tripraport

Spotkanie z jedną z najbliższych mi osób, w dodatku także psychonautą biorącym udział w ceremonii. Chęć wspólnego przeżycia czegoś wspaniałego i dającego samahdi. Ostatnimi czasy psychodeliki i tematy krążące w około ich stały się istotnym elementem mojej osobowości. Pozwoliły mi dostrzec zagłębione w nieświadomości problemy rzutujące na moje zachowanie w dorosłym życiu. Była to także chęć sprawdzenia siły DPT z iMAO. Z mojej strony chciałem by było to odświętne szamańskie doświadczenie. Duży wpływ na mnie miało zażyte wcześniej LSD i fakt przeczytania Tybetańskiej Księgi Umarłych.

 

 

Do mojego przyjaciela przyjechałem pociągiem. Odebrał mnie w te wczesne popołudnie z dworca i chwilę później już rozsiedliśmy się w herbaciarni na miłych pufach i zajęliśmy rozmową w oczekiwaniu na białą herbatę. Wymieniłem z nim kilka zdań na temat LSD zjedzonego kilka dni wcześniej oraz oczekiwania związane z połączeniem ruty z DPT. Podczas picia herbaty omówiliśmy też czytane przez nas namiętnie książki Grofa czy raport Strassmana z badań nad DMT. Ustaliliśmy, że podjedziemy do znajomego po zielsko i następnie zajmiemy się już tylko sednem doświadczenia.

  • Marihuana

Cześć wszystkim...



W całym narazie krótkim życiu nie brałem nic innego oprócz trawki. Opisze wam moich kilka przygod ktore pamietam.



Zaczynam...



Rok: 2004

Dni: okolice jesieni


  • Dekstrometorfan


SUBSTANCJA:Dekstrometorfan (DXM)

POGODA: neutralna

DOŚWIADCZENIA: trawa, bialko, grzybki

ZDARZENIE 1: niewiele ponad 200mg, ZDARZENIE 2:niewiele ponad 300mg.

DRAMATIS PERSONAE: ja, Duch Gaji i kolega K.S.

OTOCZENIE: mieszkanie, wieczór

NASTRÓJ: niezadeklarowany.




randomness