Pies w akcji

Gardeja. Szukali narkotyków

Anonim

Kategorie

Źródło

Dziennik Bałtycki

Odsłony

1807

Asp. Janusz Walczak z Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie gościł w Zespole Szkół w Gardei. Towarzyszył mu pies przeszkolony do wykrywania narkotyków.

- Nasi uczniowie byli bardzo ciekawi, co jest powodem wizyty tak niecodziennych gości - mówi Agnieszka Szczygielska-Mizera, szkolny pedagog. - Chodziło o sprawdzenie, czy do szkoły nie sa wnoszone narkotyki. Wcześniej przeprowadziliśmy wśród uczniów ankiete, aby zorientować sie czy oni dostrzegaja problem narkomanii. Przeszukanie odbywało sie w czasie lekcji. Pies policyjny nie znalazł żadnych środków.

Z akcji zadowolony jest kierownik Posterunku Policji w Gardei, sierż. szt. Piotr Krajewski.

- To, że pies nie znalazł narkotyków, może tylko cieszyć. Nie oznacza to, że szkoła jest całkowicie bezpieczna. Placówka w Gardei to doskonały rynek zbytu dla dealerów - mówi.
(RB)

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

NephrE (niezweryfikowany)

to, że pies nic nie znalazł może też świadczyć o tym, że dzieciaki już ćpają tylko klej i leki.
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby Psylocybinowe
  • Pozytywne przeżycie

Wypoczęci, wolne, weekend na Podlasiu. Doświadczenie w przyrodzie, z dala od cywilizacji, z dala od ludzi.

 

Śniło mi się grzybobranie.

  • Katastrofa
  • Mefedron
  • Metedron
  • Odrzucone TR

Trafiłem na ta strone po raz pierwszy.... Pamiętam jak już skonczyłem branie czegokolwiek szczególnie w takich ilościach jak kiedyś...czyli naprawde duzo po 10 piguł na Stwierdziłem ze palic szajsu jakiegos nie bede albo ziolo albo nic ale czemu nie sprobowac proszku albo tabletek z dopalaczy skoro lsd czy mdma jadłem... no i pojechaliśmy.... Trafiliśmy z kolegami na miasto akurat mieliśmy 40 zł i nie wiedzielismy czy sie napic czy co....no to zaprtoponowałem zebysmy walneli sobie coco-mint...akurat promocja nabój po 10 złtych nas czterech...

  • 2g
  • Grzybki
  • Grzyby halucynogenne
  • Grzyby Psylocybinowe
  • Pozytywne przeżycie

Dwaj przyjaciele u boku, Sudety, zima, lekki stresik, rozluźnienie

       Śnieg skrzypiał, a buty łamały lód, który zbudował się wokół źdźbeł trawy. Marcin wypił zupkę instant z meksykańcami już 20 minut temu. Zbliżyliśmy się do stawu, w którym w lato gnieżdżą się łabędzie i stroszą pióra na każdego, kto znajdzie się zbyt blisko ich gniazda. Teraz był cały skuty lodem po paru dniach mrozu sięgającego -16°C. Kamil kucnął przy brzegu i zjadł swoją działkę, jemu smakują. Ja musiałem zalać je herbatą, dopiero wtedy mnie nie skręca od aromatu. Czekając aż się zapażą wbiłem się na lód. Straszył mnie pękając lekko, ale był na tyle gruby, że nie pękł.

  • 2C-D
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie, spokój, branie w domu, trip w lesie.

 

randomness