T+0h 4:20AM

Opisywane badanie jest największym długoterminowym badaniem rozwoju mózgu dzieci i nastolatków. Wspiera je łącznie 10 różnych instytutów, w tym National Institute on Drug Abuse (NIDA).
Już dawniej pisaliśmy o szkodliwości palenia marihuany w ciąży. Niedawno pojawiły się kolejne badania, które potwierdzają, że ekspozycja płodu na THC może być potencjalnie bardzo szkodliwa. Najnowsze doniesienia wskazują na możliwość pojawiania się zaburzeń psychicznych u dzieci, które miały kontakt z THC w życiu płodowym.
Opisywane badanie jest największym długoterminowym badaniem rozwoju mózgu dzieci i nastolatków. Wspiera je łącznie 10 różnych instytutów, w tym National Institute on Drug Abuse (NIDA), o którym pisaliśmy już przy okazji ich oferty finansowania badań skutków zdrowotnych leczenia medyczną marihuaną.
Badacze regularnie mierzą strukturę i aktywność mózgu uczestników, wykorzystując do tego celu rezonans magnetyczny. Prowadzone są także badania psychologiczne, uwzględniające zachowania środowiskowe i poznawcze.
Studium ma na celu zrozumienie czynników, które wpływają na rozwój mózgu, zdolności poznawczych i społeczno-emocjonalnych, a jego ostatecznym celem jest dostarczenie użytecznych informacji, które pomogą pedagogom, pracownikom służby zdrowia i innym osobom decyzyjnym poprawić jakość życia dzieci.
Badanie uwzględnia skutki narażenia dziecka na marihuanę w trakcie ciąży. Próbę podzielono na trzy kategorie:
matki używające wyłącznie przed dowiedzeniem się o ciąży, matki używające pomimo wiedzy o ciąży, matki nieużywające marihuany.
Najsilniejsze efekty obserwuje się w przypadku używania marihuany w późniejszym etapie, gdy wiadomo już o ciąży. Analiza obejmuje ponad 10 000 dzieci i trwa od 2016 roku.
Prenatalne narażenie na działanie konopi indyjskich w okresie po połowie pierwszego trymestru – po pięciu-sześciu tygodniach rozwoju płodu – wiąże się z problemami w skupianiu uwagi, a także problemami społecznymi i behawioralnymi, które utrzymują się u dotkniętych nimi dzieci również w okresie wczesnych lat nastoletnich (11 i 12 lat).
Takie dzieci są bardziej narażone na wystąpienie zaburzeń zdrowia psychicznego – najczęściej depresji i zaburzeń lękowych. W większym stopniu grozi im także nadużywanie substancji odurzających w późniejszym okresie dojrzewania – kiedy to młodzież jest najbardziej podatna na tego rodzaju zachowania.
Pozostałe stwierdzane psychopatologie to:
Kiedy dzieci osiągną 14-15 rok życia, spodziewamy się zobaczyć dalszy wzrost zaburzeń zdrowia psychicznego lub innych schorzeń psychiatrycznych – wzrost, który będzie trwał do wczesnych lat 20-tych
Baranger DAA, Paul SE, Colbert SMC, et al. Association of Mental Health Burden With Prenatal Cannabis Exposure From Childhood to Early Adolescence: Longitudinal Findings From the Adolescent Brain Cognitive Development (ABCD) Study. JAMA Pediatr. Published online September 12, 2022. doi:10.1001/jamapediatrics.2022.3191
Jak będzie w praktyce dowiemy się za kilka lat, gdy opublikowany zostanie kolejny raport z badania.
Badania pokazały, że podczas pandemii COVID-19 używanie marihuany wśród ciężarnych w USA wzrosło z około 6,8% do 8,1%.[2]
Najczęstszą przyczyną zażywania marihuany w ciąży jest łagodzenie porannych mdłości, a także niepokoju, stresu czy dolegliwości bólowych.
Przytoczone wnioski, opublikowane w poniedziałek, 12 września 2022 r. w Journal of American Medical Association, Pediatrics, są kontynuacją badań, które ujawniły, że dzieci, które były w trakcie ciąży narażone na działanie marihuany, częściej cierpiały na zaburzenia snu, miały niższą wagę urodzeniową i niższe zdolności poznawcze.
Poza wyżej opisanymi zagrożeniami, palenie konopi w trakcie ciąży niesie również szereg innych problemów, m.in.:
https://www.nih.gov/news-events/news-releases/prenatal-cannabis-exposure...
Young-Wolff KC, Ray GT, Alexeeff SE, et al. Rates of Prenatal Cannabis Use Among Pregnant Women Before and During the COVID-19 Pandemic. JAMA. 2021;326(17):1745–1747. doi:10.1001/jama.2021.16328
Od dłuższego czasu planowany trip z partnerem (M) i znajomymi (L, H i C, razem było nas 5 osób), L z cudownym psem - J; wynajęty domek w lesie, las, sad, łąka; nastrój ogółem pozytywny;
T+0h 4:20AM
Spokojny letni weekend poprzedzony lekturą na temat LSD. Chęć odkrycia substancji dla rzekomego duchowego działania (przy jednoczesnym - w miarę możliwości - wewnętrznym stonowaniu się, tj. bez żądzy wielkich obrazów i napalania się). Dwójka znanych towarzyszy, żadnych obaw o możliwe "dziwne biegi wydarzeń".
Wprowadzenie: Niniejszy raport został pomyślany jako druga część psychodelicznego tryptyku. Pomysł polega na tym, że każdy z trójki osób uczestniczących w podróży, napisał na jej podstawie TR opisujący wydarzenia sprzed 2,5 roku. Nie narzucaliśmy sobie żadnej odgórnej formy ani nie dzieliliśmy się tym, kto z nas opisze konkretnie wydarzenia a kto wstrzyma się od ich przytaczania pozostawiając je dla reszty. Na pewno część wątków będzie się więc powtarzała. Zamieszczam linki do pozostałych części tryptyku:
Doświadczenie: wówczas znikome: kofeina,nikotyna, alkohol, marihuana (kilka razy)
Wiek: wtedy 17lat
S&S: zapowiadająca się nudna niedziela/ ja, dwóch kumpli/ dom/działka/popołudnie/wieczór
Dawkowanie: 1,5 marihuany na 3 osoby
Nie planowane. Ciekawość i chęć doświadczenia halucynacji. Brak specjalnego nastawienia, oczekiwałem tylko i wyłącznie halucynacji.
Poniedziałkowy, jesienny wieczór, godzina 18:00, Sam w mieszkaniu (blok komunalny, parter)
Z nikąd wzięła mnie ochota na zmianę swojej świadomości. Po krótkim namyśle padło na Benzydaminę, bo byłem ciekaw jak to jest z tymi halucynacjami.
Napisałem sobie karteczkę na "jakby co" gdyby aptekarz był podejrzliwy. Wchodzę do apteki pytając się tak jakbym wogóle nie wiedział co kupuję i kupuję 2 saszetki leku "Tamtum Rosa".
Poszło lekko, bez żadnych problemów a w dodatku wyszło mnie to tylko 6 złotych, więc byłem póki co zadowolony.