Witam!
W Vancouver na zachodzie Kanady otwarty został sklep jawnie sprzedający narkotyki: kokainę, heroinę, metamfetaminę i MDMA. Jego właściciel został w niespełna dobę zatrzymany przez policję. Twierdzi jednak, że była to część planu, a do otwarcia sklepu zainspirował go jego przyrodni brat, który zmarł z powodu przedawkowania.
W Vancouver na zachodzie Kanady otwarty został sklep jawnie sprzedający narkotyki: kokainę, heroinę, metamfetaminę i MDMA. Jego właściciel został w niespełna dobę zatrzymany przez policję. Twierdzi jednak, że była to część planu, a do otwarcia sklepu zainspirował go jego przyrodni brat, który zmarł z powodu przedawkowania.
Mobilny sklep o nazwie The Drug Store pojawił się 3 maja w dzielnicy Downtown Eastside w Vancouver, a o jego otwarciu napisał portal Vice. Jak podkreślono, to część kanadyjskiego miasta, w którym odnotowano w ostatnim czasie wiele przypadków przedawkowania narkotyków.
Na udostępnionych przez Vice zdjęciach widać, jak na stojących przed wejściem do sklepu żółtych tablicach umieszczony został cennik informujący wprost, jakie narkotyki i w jakiej cenie są sprzedawane. W ofercie znalazły się kokaina, heroina, metamfetamina oraz MDMA. Zaznaczono na nich, że zakupu dokonać mogą wyłącznie dorośli oraz że obowiązuje limit 2,5 grama każdego z kupowanych narkotyków na osobę. Na zdjęciach pozuje także mężczyzna, który otworzył sklep - Jerry Martin. Według portalu, chciał on zapewnić okolicznym mieszkańcom dostęp do bezpiecznych, przetestowanych pod kątem obecności fentanylu narkotyków.
W czwartek, czyli dzień po otwarciu sklepu, policja poinformowała o zatrzymaniu Jerry'ego Martina. W komunikacie przekazano, że mężczyzna trafił do aresztu po tym, jak "zaczął sprzedawać kokainę, crack, metamfetaminę i heroinę z mobilnej przyczepy zaparkowanej w pobliżu ulic Main i Cordova". "Wspieramy działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa osób zażywających narkotyki (...) Nadal jesteśmy jednak zobowiązani do tego, by ścigać osoby handlujące narkotykami" - wyjaśniono w cytowanym przez Vice piśmie.
Uściślono w nim również, że niedługo później zatrzymany został warunkowo zwolniony z aresztu za kaucją. Wśród warunków zwolnienia jest m.in. zakaz powrotu do dzielnicy, w której otworzył wcześniej swój sklep. W komunikacie nie wspomniano natomiast o żadnych zarzutach. Kanadyjczyk miał już na koncie wyrok za sprzedaż marihuany.
W przeprowadzonej jeszcze przed zatrzymaniem rozmowie z Vice Jerry Martin zaznaczył, że trafienie do aresztu było częścią jego planu, ponieważ "chciał poświęcić się w słusznej sprawie". Dlatego zaparkował swoją przyczepę tuż obok policyjnego radiowozu. Dodał, że do otwarcia sklepu z "bezpiecznymi" narkotykami zainspirował go jego przyrodni brat, który zmarł w 2022 roku z powodu przedawkowania.
Mężczyzna wyjaśnił, że jego działanie było wyrazem sprzeciwu wobec zawartej w kanadyjskiej konstytucji narkotykowej prohibicji, która jego zdaniem kreuje podaż na "toksyczne narkotyki zabijające Kanadyjczyków". "(Martin - red.) Twierdzi, że przepisy uniemożliwiające bezpieczną sprzedaż narkotyków doprowadzają do zgonów w wyniku zatrucia i są sprzeczne z Kartą Praw i Swobód" - napisał prawnik mężczyzny, Paul Lewin, w cytowanym przez portal liście.
W ostatnich latach nie tylko w Kanadzie, ale również w Stanach Zjednoczonych rośnie liczba zgonów młodych ludzi, którzy przedawkowali narkotyki. Za wiele takich przypadków odpowiada mieszany z innymi substancjami fentanyl. Fentanyl jest substancją wyjątkowo silnie uzależniającą, nawet 50 razy bardziej niż heroina. Należy do grupy opioidów, jest silniejszy niż morfina. Tak silne działanie jest zasługą tego, że znacznie łatwiej rozpuszcza się w tłuszczach i szybciej przenika do mózgu.
Fentanyl wykorzystuje się w ograniczonym stopniu w medycynie, głównie w anestezjologii, jako silny środek przeciwbólowy. Dla człowieka śmiertelna jest dawka już dwóch miligramów tej substancji. W USA tylko w 2022 roku na skutek przedawkowania narkotyków zmarło ponad 100 tysięcy Amerykanów. Aż dwie trzecie tych tragedii związanych było z przedawkowanie fentanylu.
W zaciszu domowym, z ukochanym. Dobry nastrój po pracy, ciekawość co to będzie, co to będzie :)
Mieszkać w Niderlandach i nie skusić się na eksperymenty z kilkoma legalnymi substancjami to jak być nad wodospadem Niagara i mieć cały czas zamknięte oczy. Gdy los daje Ci okazję, trzeba choć raz przeżyć coś, czego prawdopodobnie nigdy w życiu nie zapomnisz.
Chęć odbycia ciekawej podróży.
Spojrzenie przez pryzmat
Mały wstęp: czas spędzałem na zmianę z trzema osobami, nazwijmy ich M – kolega z dalszego osiedla, L – bardzo dobry kumpel i J – brat L, mój przyjaciel.
TR (-) parę h
OKiej, zaczne od tego ze teraz mam 18 lat. Moja przygoda z narkotykami zaczela sie niemal dokladnie dwa lata temu. Zaczelo
sie od marichuany i (prawie) na tym skonczylo (prawie, bo teraz eksperymentuye z xtc) ale to jest niewazne. Chcialem opisac
swoj pierwszy raz z konopia, dziewiczy rejs, rozprawiczenie i w ogole wkroczenie na poziom pierwszy wtajemnczenia
narkotykowego.
Bylo to miedzy wrzesniem a pazdziernikiem roq 1999, druga klasa LO, w sumie zreszta `najlepsza`, bo mozna powiedziec ze
Komentarze