Osiemdziesiąt razy Witkacy

Diaboliczne, malowane pod wpływem alkoholu lub narkotyków portrety - tworzone, aby usatysfakcjonować artystę, nigdy zamawiającego. W niedzielę w gdańskiej Zielonej Bramie zostanie otwarta wielka wystawa obrazów Witkacego.

Anonim

Kategorie

Źródło

wp.pl

Odsłony

3550

Wykluczona absolutnie jest wszelka krytyka ze strony klienta. Gdyby firma pozwoliła sobie na ten luksus: wysłuchiwania zdań klientów, musiałaby już dawno zwariować - tak mówił Regulamin słynnej Firmy Portretowej S.I. Witkiewicz.

fot. Kamil Gozdan / AG

Zarówno ten niezwykły dokument, jak i wykonane przez firmę podobizny będzie można oglądać w gdańskiej Zielonej Bramie na wystawie Witkacy. Portrety i rysunki. Dzieła pochodzą z najbogatszej witkacowskiej kolekcji w Polsce - Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku. W Gdańsku zobaczymy 80 prac, wybranych tak, aby przedstawić wszystkie charakterystyczne cechy obrazów pochodzących z Firmy.

- Witkacy założył ją w 1924 r., jego Firma to zjawisko bez precedensu - mówi Iwona Ziętkiewicz z Muzeum Narodowego w Gdańsku, komisarz wystawy. - Wielu malarzy malowało portrety, ale sposób, w jaki robił to Witkacy, był wyjątkowy.

Dowody na poparcie tej tezy znajdziemy znowu w Regulaminie. Dokument wyodrębniał pięć zasadniczych typów wizerunków - A, B, C, D i E - odpowiadających zróżnicowanym konwencjom obrazowania. Typ A - „rodzaj stosunkowo najbardziej tzw. »wylizany «"; typ B - „rodzaj bardziej charakterystyczny, jednak bez cienia karykatury. Stosunek do modela obiektywny"; typ B+D - „Spotęgowanie charakteru, graniczące z pewną karykaturalnością. Głowa większa niż naturalnej wielkości". Słynny był typ C (C+Co, Et, C+H, C+Co+Et, itp.) - wykonywany przez artystę po zażyciu narkotyków i alkoholu.

- Aby w pełni przybliżyć widzom sylwetkę Witkacego, portretom towarzyszyć będą cytaty z jego powieści, w których barwnym językiem opisuje twarze swoich bohaterów - dodaje Ziętkiewicz.

Zielona Brama, Gdańsk, ul. Długi Targ 24, wernisaż w niedzielę, godz. 18, wstęp tylko na zaproszenia. Wystawa czynna do 18 września codziennie w godz. 10-18, bilety 8 i 4 zł.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

a (niezweryfikowany)

nie widać fotki.
??? (niezweryfikowany)

nie widać fotki.
duszek bagienny (niezweryfikowany)

Jak nie wiadomo ?? Wiadomo
de (niezweryfikowany)

Więcej kurwa finezji młodzi, poczytajcie sobie o Witkacym gdzieś w sieci.
a (niezweryfikowany)

www.witkacy.com
spoko (niezweryfikowany)

bardzo ciekawe <br>
koper (niezweryfikowany)

ehehe bylem na tej wystawie :) zajebista
vlad (niezweryfikowany)

A ja (jakiś czas temu) na wystawie Witkasia W-wie, kręciłem jointa podziwiając te piękne arcydzieła :D
Kopi (niezweryfikowany)

Jak nie wiadomo ?? Wiadomo
wito (niezweryfikowany)

Witkacy wielkim nie tylko malarzem był
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Piękny dzień i trip z Bratem.

Witam. Standardowo informuję, że jakby ktoś coś, to wszystko sobie wymyśliłem;-)

  • Marihuana

Po przeczytaniu raportu https://neurogroove.info/comment/9607#comment-9607 postanowiłem sam przeprowadzić eksperyment. Jako, że marihunaen on dłuższego czasu nie jaram (rok ponad) to myślę, że wynik jest jak najbardziej prawdziwy.

  • Efedryna

Przedstawiciele rasy ludzkiej :D : Global i Baryla


Lek: Tussipect (1szy raz)


Wczesniejsze osiagniecia: Marycha (dosc czesto), DMX (rzadko)


Wymiary :P


Global : Lat 15, 45kg


Turduj : Lat 15, 54kg


Miejsce pobytu: Chatka :P Baryli - starsi w domu.



O godzinie 22:00 zarzucilismy karabinkiem po 10 tabsow ktore kupilismy w listku za 4,88 (dosc drogo) lek zapity duza iloscia

kawy i sprite'a.


  • Benzydamina
  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

trip wynikł z nagłej potrzeby "zaćpania" czegokolwiek przez naszą dwójkę. zniecierpliwienie, delikatnie podniecenie. Najważniejsza część tripa odbywała się na totalnym "zadupiu" - droga na szczyt wzgórza na południu Polski.

Wakacje 2014, lipiec.

 

Dwójka nas była, obaj płci męskiej. Tego dnia właśnie przyjechaliśmy do Milówki - mała wieś w powiecie Żywieckim, bardzo przyjemna, jeżeli chodzi o krótki wypoczynek. Nasza kwatera, co istotne dla dalszej części opowieści, znajdowała się 650 metrów nad poziomem morza, a droga od "rynku" (czyli najbliższe oznaki cywilizacji) to około 2 kilometry. Owa droga prowadziła przez pola (piękne widoki, swoją drogą), dwa, czy trzy razy trzeba było przejść przez zagęszczenie drzew przypominające mały las.