Nazwa substancji: zolpidem
Doswiadczenie: thc, mdma, amfetamina, lsd, kokaina, aviomarin
set & setting: wypoczety, oczekiwalem halucynacji, jedzone u kolegi w domu
„Jako Marszałek Sejmu powinna Pani stać na straży prawa i wolności demokratycznych. Pani ostatnie działania sugerują jednak, że nie są one Pani bliskie" – to fragment pisma, jakie do marszałek Elżbiety Witek z PiS wysłała Beata Maciejewska z Lewicy, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany.
„Jako Marszałek Sejmu powinna Pani stać na straży prawa i wolności demokratycznych. Pani ostatnie działania sugerują jednak, że nie są one Pani bliskie" – to fragment pisma, jakie do marszałek Elżbiety Witek z PiS wysłała Beata Maciejewska z Lewicy, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany. Zespół tworzą posłowie Lewicy, KO i Konfederacji, a pismo jest efektem jego posiedzenia, podczas którego padły zarzuty o blokowanie przez marszałek projektów liberalizacji prawa narkotykowego.
Jednym z nich jest projekt zmian w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii autorstwa Stowarzyszenia Wolne Konopie. Zakłada depenalizację posiadania przy sobie 30 gramów marihuany na własny użytek, posiadania 200 gramów w miejscu zamieszkania i uprawy czterech krzaków.
By móc zebrać 100 tys. podpisów pod inicjatywą obywatelską, trzeba najpierw zarejestrować komitet u marszałka Sejmu. Zawiadomienie z wymaganym przez prawo pierwszym tysiącem podpisów Wolne Konopie złożyły pod koniec kwietnia, a dwa tygodnie później Witek wezwała stowarzyszenie do uzupełnienia braków formalnych. Jej zdaniem na kartach z popisami brakowało prawidłowych nazw komitetu i projektu, a do zawiadomienia nie załączono skutków finansowych wykonania ustawy.
Wolne Konopie braki uzupełniły, ale mimo to marszałek nie zgodziła się na rejestrację. Powodem miała być niewystarczająca liczba podpisów. Marszałek argumentowała, że „ogólnie zweryfikowano 1161 podpisów, z których 886 uznano za złożone prawidłowo, natomiast 275 podpisów za złożone wadliwie". Zdaniem marszałek „najczęściej występującymi błędami były błędy adresu zamieszkania".
Andrzej Dołecki, prezes Wolnych Konopi i były poseł z Ruchu Palikota, mówi, że nie wierzy w tak dużą liczbę nieprawidłowych podpisów.
– Jesteśmy diablo poprawni przy zbieraniu podpisów – mówi. Dodaje, że komitet wniósł do Sądu Najwyższego skargę na odmowę rejestracji przez Witek i spodziewa się pozytywnego rozstrzygnięcia. – Jednak prawdopodobnie zapadnie ono pod koniec września i wtedy na zbiórkę 100 tys. podpisów będziemy mieli trzy miesiące jesienno-zimowe. Planowaliśmy przeprowadzić ją latem, m.in. podczas festiwali – zauważa.
Posłanka Maciejewska działania marszałek Sejmu w sprawie inicjatywy Wolnych Konopi nazywa wprost „obstrukcją". – W imieniu naszego zespołu zaapelowałam do pani Witek o zaprzestanie stopowania tej inicjatywy obywatelskiej – informuje.
Jednak projekt Wolnych Konopi to niejedyny, który ma problemy w Sejmie. Trzy projekty, które KO i Lewica złożyły 20 kwietnia, w Światowy Dzień Konopi, wciąż nie dostały numerów druków. Czyli innymi słowy utknęły w sejmowej zamrażarce.
Prace nad projektami trwały miesiącami, a każdy z nich dotyczy innego zagadnienia: konopi włóknistych, marihuany medycznej oraz marihuany rekreacyjnej. Zakładają zniesienie obowiązku corocznej rejonizacji uprawy konopi włóknistych i rozszerzenia katalogu dopuszczalnych zastosowań tej rośliny, wprowadzenie możliwości uprawy marihuany do celów medycznych na terenie Polski, a w przypadku marihuany rekreacyjnej depenalizację posiadania przy sobie 5 gramów.
Dlaczego projekty wciąż są w zamrażarce? Ze strony internetowej Sejmu wynika, że zostały skierowane do konsultacji w wielu instytucjach prawnych, rolniczych i lekarskich.
– Jeśli chodzi o projekty dotyczące konopi włóknistych i marihuany medycznej, powodem nienadania numeru druku może być proces notyfikacji w UE. Natomiast rozwiązania dotyczące posiadania i uprawy niewielkich ilości marihuany dla dorosłych nie dotyczą prawa UE. Tutaj nie ma merytorycznych podstaw, by nie nadać numeru druku – mówi Maciejewska.
Czy przyczyny umieszczenia projektów w zamrażarce albo odmowa rejestracji Komitetu Wolne Konopie mają naturę polityczną? Spytaliśmy o to Centrum Informacyjne Sejmu, ale nie dostaliśmy odpowiedzi. Przedstawiciel Witek mimo zaproszenia nie pojawił się na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany. – Upór jest bezsensowny, bo nie występujemy przeciwko jakiejkolwiek władzy – mówi Andrzej Dołecki. – Nasz postulat nie jest ani lewicowy, ani prawicowy, i promujemy rozwiązania, które może wprowadzić każda władza – dodaje.
Nazwa substancji: zolpidem
Doswiadczenie: thc, mdma, amfetamina, lsd, kokaina, aviomarin
set & setting: wypoczety, oczekiwalem halucynacji, jedzone u kolegi w domu
nazwa substancji: bialy krazek (chinski znaczek)
poziom doswiadczenia: zaawansowany :)
metoda zazycia: doustnie
set & setting: sylwester, wiadomo :)
Byl sylwester 03/04.Jestem juz doswiadczonym hokeista (uzytkownikiem krazka). Dzien przed sylwestrem nie moglem sie zdecydowac gdzie isc, jednak w samego sylwestra okazalo sie ze nie mam gdzie isc. Idac ulica spotkalismy chlopaka z krazkami. I mial takie, ktorych jeszcze nie jadlem. Po zainstalowaniu krazka wsiedlismy do taxowki i sie zaczelo... :)
W momencie zarzucenia i godzine od rozpoczęcia fazy:Szkoła. Reszta czasu:Autobus i dom.
~14:30
Rozkruszam jedną pixe, i wciągam ją z telefonu w szkolnej toalecie.
Ide na lekcje, siedze z kolegą który zarzucił pół.
Luzna lekcja, rozmawiam z kolega, nudze się.
~15:00
Czuje nagły przypływ energii i euforii, chodze po klasie zeby pogadac z innymi kolegami.
Zacząłem być miły, grzeczniej się zwracać do osób z klasy których strasznien nie lubiłem, dużo osób się nawet zdziwiło ze jestem taki miły.
Moi koledzy siedzieli i słuchali jak mówie o wszystkim i o niczym, pierdoliłem takie glupoty ale bylo to ciekawe.
~15:35
Pozytywne nastawienie, plaża w Płocku, festiwal muzyki elektronicznej, ulice Płocka
Płock, a przynajmniej jego stare miasto, robi naprawdę dobre wrażenie, tym bardziej że już pół godziny po zameldowaniu się w hotelu, przy kuflu „ciemnego miodowego” z mikrobrowaru Tumskiego nieznajomi-znajomi, którzy użyczyli nam miejsca przy swoim stoliku zaproponowali, że podzielą się swoją kokainą. I jak tu nie powtórzyć oklepanego frazesu, że „muzyka łagodzi obyczaje” oraz „festiwalowa atmosfera udzieliła się wszystkim, sprawiając że stają się lepszymi ludźmi”? (Pątnik na pielgrzymce do Częstochowy na pewno nie darowałby Wam swojej kokainy, prędzej ukradłby Waszą!)