Opiekunka dorabiała sprzedając narkotyki

Pracowała jako opiekunka i pomoc domowa u przewlekle chorej kobiety. W jej mieszkaniu zorganizowała centrum produkcji i sprzedaży narkotyków.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Związkowy
(gd)

Odsłony

185

Heather A. Niemotka pracowała jako opiekunka i pomoc domowa u przewlekle chorej kobiety. To w jej mieszkaniu opiekunka-dilerka zorganizowała centrum produkcji i sprzedaży narkotyków.

41-letnia Heather A. Niemotka została aresztowana i oskarżona o produkcję i dystrybucję nielegalnych substancji odurzających. W akcie oskarżenia znalazły się zarzuty produkcji, posiadania i sprzedaży kokainy i marihuany. Niemotka trudniła się dilerskim procederem pracując jako opiekunka i pomoc domowa. W mieszkaniu 59-letniej przewlekle chorej kobiety w podchicagowskim Berwyn oskarżona produkowała, porcjowała i sprzedawała narkotyki.

Opiekunka-dilerka została aresztowana 28 kwietnia. Podczas przeszukania w mieszkaniu chorej kobiety policja znalazła 2,5 funta kokainy, pół funta marihuany, tabletki opiatowe i tysiąc dolarów w gotówce. Oprócz Niemotki za dystrybucję narkotyków odpowie też jej partner 54-letni Randy T. Pafford. Zdaniem śledczych kobieta, która zatrudniła Niemotkę, z racji swojego stanu zdrowia nie zdawała sobie sprawy z faktu, że jej mieszkanie służyło jako punkt produkcji i dystrybucji nielegalnych substancji.

Oceń treść:

Average: 5 (2 votes)

Komentarze

doktor_koziełło

Jednak nie taka Niemotka...
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Nastawienie bardzo pozytywne z jedocześnie ogromnym stresem przed nieznanym. 2 tygodnie całkowitej trzeźwości przez wzięciem. Trip w pięknym miejscu na wzgórzu w lesie. Towarzyszyła mi moja dziewczyna, która nie miała żadnych doświadczeń z lsd. Substancje tą brałem by zmienić coś w swoim życiu i poznać to piękno, o którym wszyscy piszą.

Do Lsd przygotowywałem się bardzo długo i poważnie. Przeczytałem wiele artykułów, poznałem wiele historii i możliwości wynikających z zażycia substancji. Jestem osobą, która bardzo rozważnie i odpowiedzialnie sięga po nowe używki więc łączny czas przygotowań zajął mi około 2 miesięcy (nabycie wiedzy, zdobycie czystego lsd oraz zaplanowanie samego tripa). Zacznę może od tego dlaczego w ogóle sięgnąłem po tą mistyczną używkę. Nie zagłębiając się w historie mojego życia powiem jedynie tyle, że bardzo się zmarnowałem.

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Nastawienie: podekscytowanie, długo czekałem by skosztować metocynę. Liczyłem na spotkanie z drugą stroną życia, przybliżenie do Matki Natury, przeżycie enteogeniczne i mistyczne. Byłem sam, miałem nadzieję na uzyskanie mistycznych i osobistych doświadczeń, a do tego towarzystwo nie sprzyja. Miejsce: najpierw dom, spacer do sklepu i parku, potem znowu dom.

W dniu wczorajszym doszła długo oczekiwana paczka. A w niej 100 mg 4-HO-MET. Dawkowanie wg Shulgina to 10-20 mg doustnie. Nie czekając długo zażyłem ~10 mg doustnie i zaczekałem na efekty. Była godzina 13.07. Po regulaminowych 30 minutach poczułem się jakbym wziął antydepresant: citaproam, albo tianeptynę. Jednak uznałem że to było za słabo. Po godzinie wziąłem drugą taką samą porcję. Od tej pory zaczyna się właściwy opis podróży.

  • Szałwia Wieszcza

Wiek: wtedy 17 Waga: ok 60kg

Doświadczenie (wtedy): Alkohol, Marihuana, Haszysz

Substancja: suszone liście Salvii Divinorum, kilka lufek

Set & Settings: było to kiedy Boska Szałwia była jeszcze legalna i 4 takie roślinki rosły na balkonie u mojego kolegi, nazwijmy go Paweł. Było letnie popołudnie, dobry nastrój, jak zawsze gdy tripuje z Pawłem.

  • Szałwia Wieszcza

A wiec na poczatek troche o salvii divinorum. Palilem ja wczesniej

okolo 10 razy, zawsze z fajki wodnej i czasem w dosc duzych ilosciach.

Zdarzylo mi sie np. zapalic na raz 2g. Niestety, poza duzym wyciszeniem,

zrelaksowaniem i cieplem nic nie czulem. Towar byl ok, jako ze moi

znajomi mieli po tym calkiem ciekawe jazdy. Jestem oporny :(

randomness