O tym, jak powstała medialna lista "dilera gwiazd". Upublicznił ją sam prokurator

"Kupowanie kokainy jest w najwyższym stopniu naganne i powinno być piętnowane społecznie" - mówi WP Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny "Super Expressu" zapowiadając publikację kolejnych odcinków "listy klientów" Cezarego P. znanego jako "dilera gwiazd". Co ciekawe jest na niej aż 237 nazwisk, a historia jej ujawnienia jest raczej śmieszna niż sensacyjna.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

WP Wiadomości
Tomasz Molga

Odsłony

1205

- Kupowanie kokainy jest w najwyższym stopniu naganne i powinno być piętnowane społecznie - mówi WP Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny "Super Expressu" zapowiadając publikację kolejnych odcinków "listy klientów" Cezarego P. znanego jako "dilera gwiazd". Co ciekawe jest na niej aż 237 nazwisk, a historia jej ujawnienia jest raczej śmieszna niż sensacyjna.

Niczym gorącym żelazem wypalił już znamię kokainistów na wizerunkach Piotra Gąsowskiego i Anny Głogowskiej, gwiazd programu "Taniec z gwiazdami". W kolejnych odcinkach gazeta opisała biznesmena przedsiębiorcę z Poznania i dwójkę młodych aktorów. W kolejce jest jeszcze ponad 200 znanych nazwisk. Na pytania, czy naprawdę naczelny SE zamierza zrujnować opinię 200 osób, jak dobiera kolejność nazwisk i czy jest przygotowany finansowo na pozwy odpowiada unikiem: "proszę śledzić Super Express". W ten sposób redakcja stopniuje napięcie licząc świetne wyniki i wzrost sprzedaży gazety.

- Wielu celebrytów było, według prokuratury, klientami Cezarego P. kupowali, ale nie mają zarzutu posiadania narkotyków, co wydaje się nielogiczne. Czy można kupować narkotyki i ich nie posiadać? Nie można. Taką jednak konstrukcję przyjęła prokuratura - tłumaczy Sławomir Jastrzębowski.

Z pamiętnika dilera

Według doniesień mediów lista pochodzi z rozszyfrowanych przez policję notatek Cezarego P., oskarżonego o handel narkotykami. Jego proces wystartował w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Pragi-Północ. Cała sprawa zaczęła się od tragicznego wypadku drogowego jaki spowodował po użyciu narkotyków znany muzyk Dariusz K. (skazany już na 6 lat więzienia). Ponieważ diler miał zaopatrywać osoby z pierwszych stron gazet, notując przy tym transakcje. Historia notatnika podziałała na wyobraźnię dziennikarzy tabloidów.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie twierdzi jednak, że wyciek listy klientów dilera jest właśnie wymysłem pracowników brukowców. - Jestem pewien, że z materiałow śledztwa nie wyciekły żadne materiały dowodowe. Nawet nie wszczynaliśmy śledztwa. Gdy w czerwcu kończono akt oskarżenia, publikowalismy zdawkowy komunikat i żadnych nazwisk gwiazd nie było jeszcze w doniesieniach na ten temat - mówi prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Dalej historia ujawnienia listy jest raczej śmieszna niż sensacyjna. W akcie oskarżenia prokuratura zarzuciła Cezaremu P. posiadanie kokainy, oraz sprzedaż narkotyków o wartości miliona złotych. Aby udokumentować handel, w akcie oskarżenia skrupulatnie wymieniono 237 klientów i okres zawarcia transakcji. To wynikało z przyjętej przez prokuratora linii oskarżenia. Akt oskarżenia został ujawniony na publicznej rozprawie w połowie listopada. Ot i cała tajemnica. Kilka tygodni później red. Jastrzębowski ogłosił sukces w dotarciu do sedna afery.

Zaczęli od G.?

Kto spodziewał się naprawdę mocnych życiorysów był rozczarowany. - A gdzie politycy i biznesmeni, ktoś naprawde ważny? - dopytywali się czytelnicy, rozczarowani doborem pierwszych okładkowych bohaterów.

- Zrobić sensację, że niektórzy, co bardziej rozrywkowy aktor, piosenkarz, znany fryzjer, biorą kokainę, to jak odkryć, że w Warszawie tworzą się korki samochodowe. Ta sprawa dotyczy prywatnej sfery życia mojego klienta, jednocześnie nie ma wpływu na jego twórczość. Publikację zostawiamy bez komentarza - mówi menedżerka artysty ujawnionego jako klient z listy dilera. Artysta zaś dodaje, że sam stwierdził, iż serial Super Expressu znudzi się, zanim na dobre się rozkręci. Dlatego nie skomentuje sprawy.

Nietrudno też policzyć, że przy tym tempie publikacji (dwóch bohaterów, co kilka dni) ujawnianie listy może potrwać nawet 2 lata. Dziennikarz SE zdradza nam anonimowo, że redakcja działa asekuracyjnie, boryka się z uzyskaniem komentarzy bohaterów listy.

- Osoby, które zostały ujawione przez Super Express mogą poczuć się urażone, że ucierpiały ich dobra osobiste. Sami bohaterowie listy nie są przecież oskarżonymi przez prokuraturę - komentuje dr Andrzej Dmowski, adwokat z Warszawy. - Pomysł redaktorów, aby przy za każdym razem dodawać w publikacji zwrot "prokuratura tak twierdzi" uważam za sprytny. Jednak niech tylko diler zostanie uwolniony, od któregoś z zarzutów, albo wykręci się ze znajomości z przywołaną w akcie oskarżenia osobą i mogą posypać się kosztowne procesy - dodaje ekspert.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Pseudoefedryna

No wiec pewnego dnia poczulem sie bardziej chory na grypke niz zawsze, skorzystalem wiec z okazji, skoczylem do apteki i oprocz gripexu, chcialem kupic tez tussi.. ale nie bylo, pewnie wszyscy kupuja hurtowo ;), byl natomiast sudafed, w cenie 12 zl (za 12 tabletek), ale czego sie nie nie robi dla dobra nauki.

W drodze powrotnej czytam ulotke, a tam mila informacja, jedna tabletka zawiera 60 mg ch.pseudoefedryny. Wiec, zdaje sie, 4 razy wiecej niz tussi.

  • 2C-P
  • Marihuana
  • Tripraport

Przyjazna atmosfera, trip spędzony w domu w klimatycznej wsi na odludziu, potem miasto(zakupy), dużo znajomych w tripie, nastawienie standardowe - ciesze się, że to mam.. Ogólnie dobre samopoczucie.

W dzień przyjścia zamówienia powiadomiłem o tym kolegów, z którymi miałem się owym cackiem podzielić jeden z nich postanowił skumać się i stestować w 2-3 osoby specyfik, reszta miała zostać na weekend. Wieści o tym rozeszły się jednak dalej i z 2-3 osób zrobiło się 5-7 (przyszli, poszli..). Opiszę w skrócie pozostałych badaczy którzy zostali do końca byli to: D,P,B,L i Ja.. D i P mieli podobne doświadczenia jak jak. Dla B i L jednak było to coś zupełnie nowego. Wszyscy z wyjąkiem L wypiliśmy po 1ml(10mg) substancji (L wypil 2 godziny pozniej), dopalone kilka rur... Czekamy na wstęp.

  • Grzyby halucynogenne

W sumie nie jest to sam wlasciwy trip-report, ale raczej krótkie, fikcyjne opowiadanko, które można potraktować jako trip-report. "Szpulka" powstała z właściwych doświadczeń psychodelicznych i długich przemyśleń jakie wywarły one na subtelny umysł. Pisane na trzeźwo, ale tak, by uchwycić jak najwięcej tych najwłaściwszych doznań.

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Prawie wolny kwadrat. Słoneczny letni dzień. Wypoczęty organizm i chęć dotarcia jak najdalej.

Działo się to na jednej z wsi, poza czasem i przestrzenią. W domu była tylko babcia, ale tym jakoś przejmować się nie musiałem. Słoneczny letni dzień czyste niebo, cisza, spokój, godzina 9 rano. Ogółem dzień w sam raz żeby nachlać mordę albo zorganizować miłego, przyjemnego tripa.