doświadczenie: różne draszki po troszeczku - lsd, mdma, 2ci, gbl, griby, ghb, dxm, thc, c2h5oh ...
set+setting: wymarzony

Sprzedawany jako „pochłaniacz wilgoci” syntetyczny narkotyk może prowadzić do ostrej niewydolności nerek oraz niewydolności wątroby, a nawet śmierci przy dłuższym zażywaniu.
Co najmniej 225 tys. opakowań dopalacza „hexen” o wartości blisko 7 mln zł sprzedali w ciągu czterech lat wrocławscy gangsterzy, na czele których miał stać Bartłomiej W. ps. Jankes, przyboczny osławionego bossa dolnośląskiego półświatka, niejakiego „Bolka”. Sprzedawany jako „pochłaniacz wilgoci” syntetyczny narkotyk może prowadzić do ostrej niewydolności nerek oraz niewydolności wątroby, a nawet śmierci przy dłuższym zażywaniu. Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia przeciwko 19 osobom zamieszanym w handel tą trucizną.
Służby zaalarmowała „Gazeta Wrocławska”, która w maju ubiegłego roku informowała, że „na terenie Wrocławia działa co najmniej jedna zorganizowana grupa przestępcza, wprowadzająca na rynek szkodliwe dla życia i zdrowia substancje, tzw. dopalacze”.
W efekcie jej działalności tylko w lutym i marcu 2016 roku dziewiętnaście osób trafiło do szpitala na oddział toksykologii. „Dopalacze sprzedawane są we Wrocławiu m.in. w wynajmowanych lokalach. Kiedyś miały szyldy lombardów albo punktów ksero czynnych całą dobę. Dziś coraz częściej są to lokale, które nie mają żadnego szyldu. Tylko zasłonięte okna i drzwi oraz własny monitoring” – wskazywali dziennikarze.
Śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu, ale po kilku miesiącach przejął je Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Okazało się bowiem, że handlem dopalaczami zajmują się członkowie tzw. gangu „Bolka”, silnej grupy przestępczej, która zaczynała od kradzieży samochodów, a potem zajęła się dystrybucją narkotyków.
Śledczy ustalili strukturę grupy: zleceniodawców, logistyków, kurierów, magazynierów i sprzedawców dopalaczy. W czerwcu br. funkcjonariusze wrocławskiego CBŚP wspierani przez kilkudziesięciu antyterrorystów z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji oraz Biura Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji wkroczyli do kilkunastu mieszkań i domów we Wrocławiu.
Zatrzymanych zostało 15 osób, w tym lider grupy: Bartłomiej W. ps. Jankes (jeden z zastępców osławionego „Bolka”) i jego współpracownicy: Rafał H. „Sandał”, Jacek L. „Grzyb” i Jerzy K. „Kropa”. Oprócz tego zamknięto sklep z dopalaczami przy ul. Oleśnickiej we Wrocławiu.
Podczas przeszukań policjanci zabezpieczyli znaczne ilości narkotyku oraz maczety, używane przez gangsterów podczas starć z konkurentami.
W ciągu kolejnych miesięcy liczba podejrzanych wzrosła do 19. Wszyscy członkowie grupy są doskonale znani policji. Byli wielokrotnie karani. Już 11 grudnia do Sądu Okręgowego we Wrocławiu trafił akt oskarżenia przeciwko gangsterom. Siedmiu z oskarżonych przyznało się do stawianych zarzutów i zgodziło się na dobrowolne poddanie się karze, proponując dla siebie kary od 2 lat więzienia wzwyż. Z ustaleń śledczych wynika, że oskarżeni wprowadzili do obrotu co najmniej 225 tys. opakowań dopalaczy o rynkowej wartości nie mniejszej niż 6,75 mln zł.
Gang produkował i sprzedawał wyjątkowo niebezpieczny związek o handlowej nazwie „Mały Turbo Pochłaniacz Wilgoci”. Zawierał on od kilkudziesięciu do nawet kilkuset miligramów substancji o nazwie N-etylohexedron, zaliczanej do grupy syntetycznych katynonów. Dopalacz ten nazywany jest potocznie „hexen” lub „Henio”. Sprzedawany jest jako zamiennik ecstasy i kokainy. Katynony oddziałują bezpośrednio na komórki układu nerwowego.
Zażywanie takich dopalaczy może prowadzić do zaburzeń psychicznych (np. paranoi czy psychozy) oraz do odwodnienia, rozpadu mięśni (rabdomioliza) z ostrą niewydolnością nerek oraz niewydolności wątroby, a w konsekwencji do niewydolności wielonarządowej i śmierci.
– Z doświadczenia klinicznego biegłego opiniującego w tej sprawie wynika, że osoby przyjmujące tzw. dopalacze coraz częściej stykają się z pochodnymi katynonów. Po przyjęciu tych związków prezentują najczęściej dramatyczny obraz skrajnego pobudzenia z halucynacjami, agresją, zburzeniami koordynacji ruchowej, z szeregiem zaburzeń somatycznych takich jak: przełomy nadciśnieniowe, hipertermia, zaburzenia rytmu serca z bardzo szybką akcją serca – mówi portalowi tvp.info jeden z prokuratorów.
doświadczenie: różne draszki po troszeczku - lsd, mdma, 2ci, gbl, griby, ghb, dxm, thc, c2h5oh ...
set+setting: wymarzony
Set: Trudny okres w życiu, dużo stresu, bardzo częste myśli samobójcze, natrętne i raczej pesymistyczne przemyślenia o świecie i śmierci. Nastawienie do grzybów było pozytywne i przeważała duża ciekawość, ale zważając na mój stan psychiczny, było też wiele niepewności i obaw. Setting: dom dwóch znajomych, przyjazne otoczenie, na środku ustawiony duży, kolorowy abstrakcyjny obraz, który traktowaliśmy jako punkt odniesienia; jedna osoba, której wcześniej nie znałem i jeden trip sitter, który cały czas był trzeźwy.
Całe moje doświadczenie z substancjami psychoaktywnymi zamykało się do tej pory na THC oraz etanolu, ale od dłuższego czasu chciałem spróbować grzybków i LSD. Kiedy więc mój znajomy (nazwę go tutaj H.) powiedział, że zamówił growkit i właśnie szykują się do suszenia drugiej partii grzybów, od razu powiedziałem, żeby brali mnie pod uwagę, kiedy będą chcieli je testować. Parę dni temu dostałem wiadomość, że mam wpadać, bo dzisiaj będzie ten dzień. Szybko zjawiłem się w domu H. Na stole zobaczyłem wagę i całe pudełko pięknie ususzonych grzybów.
Miejsce: Pokój w domku, trawnik przed domem i trasa do sklepu. Kwiecień 2011, noc. Start o 22:30. Nastrój: Jak najbardziej pozytywny. Cele: Odpalić statek kosmiczny i pozwiedzać pobliskie planety, a może i inne gwiazdy tej galaktyki.
WSTĘP
Ogólnie miał to być zwykły "odpoczynkowy" piątek. Przybycie moich dwóch przyjaciół było lekką niespodzianką, niemniej przybyli, kazali mi przygotować skafander kosmonauty, jeden z nich rzucił na stół 250 mg metoxyketaminy, podzieliliśmy i postanowiliśmy wyruszyć w kosmos.
Nie jadłem wcześniej ketaminy, ten środek ponoć jest analogiem. Wszystkie 'T+' podane poniżej są przybliżone, naprawdę ciężko ogarnąć upływ czasu na tym środku, 10 minut potrafi trwać 10 lat, a chwilę później 2 godziny mijają w minutę.
T - 0 (22:30)
Uwaga: Większość informacji tu zawartych pochodzi z
1997 roku i od tego czasu nie była aktualizowana.
Komentarze