Narkotykowy tester

Wrocławska policja rozważa zakup testów narkotykowych dla policji drogowej.

Anonim

Kategorie

Źródło

Słowo Polskie 17.05.2001
et

Odsłony

2998
Kierowca zachowuje się "dziwnie", a alkomat wskazuje 0,00 promila
Testy do wykrywania podstawowych grup narkotyków: amfetaminy, kokainy, opiatów i konopi zaprezentowała wczoraj w Wydziale Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu firma z Paczkowa. Próbkę do testu o nazwie "Drugwipe" można pobrać ze skóry badanej osoby, potu, śliny, a nawet z ubrania, tapicerki samochodu. Prezentująca tester firma przekonuje, że pozwoli on szybko i prosto wykrywać narkotyki. Zapewnia o jego niezwykle wysokiej dokładności i niezawodności, ale jednocześnie nie ukrywa, że wyniki tego testu nie są przydatne jako dowody sądowe. Pozytywne wyniki muszą więc być potwierdzane badaniami krwi. Mimo to "Drugwipe" zainteresował policję oraz obecnych na spotkaniu przedstawicieli Zakładu Medycyny Sądowej AM.
- Jeżeli podczas kontroli drogowej policjant ma uzasadnione podejrzenie, że kierowca może być pod wpływem środka odurzającego, każe pobrać mu krew do badania. Ten test pozwoliłby uprawdopodobnić takie podejrzenia - ocenił nadkom. Adrian Gierczak, zastępca naczelnika WRD KWP. Policjantom rzadko zdarzają się na drodze sytuacje, gdy kierowca zachowuje się "dziwnie", a alkomat wskazuje 0,00 prom. Teraz - oprócz zlecenia pobrania krwi kierującemu - muszą uniemożliwić mu dalszą jazdę. To z kolei wiąże się np. z odholowaniem auta na parking strzeżony, czyli wszystko wiąże się z kosztami. Nie dziwi więc, że w takich sytuacjach wolą się nie pomylić. Na razie kierowcy nie muszą się obawiać, że kontrola drogowa stanie się kontrolą narkotykową. Policji na razie raczej nie stać na testery, ponadto funkcjonariusze musieliby przejść specjalistyczne szkolenie, żeby mogli rozpoznać, czym się ktoś "naćpał" i zastosowali właściwy test.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Tripraport

Pozytywne nastawienie, chęć przeżycia samotnego nocnego tripa, domek nad jeziorem, pełnia księżyca, Jowisz na południowym niebie, niecały miesiąc do przesilenia letniego. 24h bez jarania trawy (dla mnie to spora przerwa) 3 piwa wypite w ciągu dnia, ostatni łyk ponad 2h przed zarzuceniem

T+0

Około północy zarzuciłem karton i wyszedłem z kumplem połazić nad jezioro i inne miejsca pogadać, w domu spał mój brat i rano wstawał do pracy, więc nie chcieliśmy hałasować

T+90min.

  • Grzyby halucynogenne

Będąc już doświadczonym pożeraczem grzybów chciałem wrócić do mojej pierwszej jazdy grzybowej, która była moją inicjacją do psychodelicznego świata. Z pewnościa pewien wpływ na to opowiadanie będzie miał nastrój w jakim się znajduje... ciemna noc, mróz za oknem, jutro znów do pracy, nikt mnie nie kocha, nic mi się niechce... typowy jesienno-zimowy przedświąteczny nastrój.




  • LSD-25

no ja mialem okazje to moze troche napisze.


akcja miala miejsce pare lat temu, miejsce miedzyzdroje, czas wakacje,

osoby dramatu: bakacz i jego nowa dziewczyna (pani x).



  • Klonazepam
  • Kodeina
  • Marihuana
  • Miks

Nastawienie: bardzo pozytywe. Po ciężkim, acz wyjątkowo udanym tygodniu w pracy (udało mi się zarobić więcej $ niż szacowałem i to sporo więcej), w towarzystwie dziewczyny, która akurat była w posiadaniu w/w substancji psychoaktywnych. Ah, jak cudowny zbieg okoliczności- akurat gdy miałem ochotę celebrować, wpadła (nazwijmy ją: Anka) z klonami i ziołem. Kodę kupiłem w aptece za rogiem. Gdzie? : u mnie w domu

Ważę 70 kg, przy 175 cm wzrostu.Postanowiłem się klasycznie "naćpać", motywacja tej jazdy była z założenia skutkowa - byłem bardziej nastawiony na mocne uwalenie, aniżeli na konkretną substancję.

Dokładnej rozpiski czasowej nie pamiętam, bo było ostro.

Pamiętam, że napierw przyjąłem podjęzykowo 2 mg klonazepamu, następnie zrobiłem roztwór z Antidolu w postaci 300 mg kodeiny, które wypiłem ok 20 min po klonie (="T")