Narkotyki o wartości 250 tys. zł odkryła policja w Człuchowie

Policja przejęła ponad 0,8 kg amfetaminy.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP 2002-02-02

Odsłony

2452
Człuchowska policja przejęła ponad 0,8 kg amfetaminy wartej na czarnym rynku ponad 250 tys. złotych. Zatrzymano trzy osoby. Narkotyki zostały znalezione w samochodzie oraz pokoju hotelowym, który wynajmował zatrzymany przez funkcjonariuszy 28-letni Arkadiusz G. Policja ujęła także 45-letnią Małgorzatę P. oraz jej córkę 20-letnią Sylwię P.

Do zatrzymania całej trójki doszło w sobotę wieczorem.

"Podejrzewani są o posiadanie narkotyków, za co grozi kara do 5 lat więzienia. W przypadku mężczyzny możliwe będzie także postawienie zarzutu dystrybucji amfetaminy" - powiedział w niedzielę PAP zastępca komendanta policji w Człuchowie Dariusz Litwin.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

jacek ziobro (niezweryfikowany)

skad oni maja takie ceny??!!!!!! <br>jesli taka ilosc to takie wielkie pieniadze to ja chce sie dowiedziec gdzie jest skup?? <br>wiekszosc ludzi co miala w reku kilogram amfetaminy nie widziala 100tys.zl jednorazowo.....gazety to dezinformacja,a raczej informacja jak ci producenci sa bogaci i zli.
Czytacz (niezweryfikowany)

Nie ma skupu,Kochany.Policja wymysla te fantastyczne ceny,bo maja nagrody proporcjonalne do wartosci towaru,oficjalnej gieldy nigdzie nie ma(poza Peszawarem) - wiec,co im reka napisze,a szef podpisze - przechodzi do druku.Stad sie potem biora te niezliczone zastepy poczatkujacych dilerow:Polacy - narod pismienny - gazety czytaja - wielu chce potem zostac bogaczami w 24 godziny.Policja w rezultacie rozdmuchuje narko-biznes! zamiast go zwalczac!
dzizus (niezweryfikowany)

Nie ma skupu,Kochany.Policja wymysla te fantastyczne ceny,bo maja nagrody proporcjonalne do wartosci towaru,oficjalnej gieldy nigdzie nie ma(poza Peszawarem) - wiec,co im reka napisze,a szef podpisze - przechodzi do druku.Stad sie potem biora te niezliczone zastepy poczatkujacych dilerow:Polacy - narod pismienny - gazety czytaja - wielu chce potem zostac bogaczami w 24 godziny.Policja w rezultacie rozdmuchuje narko-biznes! zamiast go zwalczac!
Anonim (niezweryfikowany)

hah 0,8 kg amfy = 250 tys ????????? Buhahahhaha CHYBA ZA KOKS! Kazdy glupi wie ze kilo amfy to max 15 tys.
Anonim (niezweryfikowany)

zapomnialem dodac ze nawet jak to by bylo 8kg to 250tys to i tak za duzo!
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Śnieżnik, Masyw Śnieżnika, Sudety, pierwszy pełny grzybny trip solo z tripsitterem, nastawienie pozytywne, przyrodnicze, połączenie z naturą, pierwsze spostrzeżenia

 

S & S – Śnieżnik, Masyw Śnieżnika, Sudety


Bohaterowie przygody:

[Narrator] lat 26, włóczykij, entuzjasta natury, kosmosu, rocka psychodelicznego i grafiki. Od ~5 lat regularny palacz marihuaniny, doświadczenia: mdma ~5 razy, amfetamina bardzo rzadko, świadome śnienie. Wpis dot. 3g suszonych magicznych grzybów Psilocibe Cubensis,

[M] – moja tripsitterka, w dniu tripa raczyła się jedynie czeską Kofolą, wodą i owocami.

  • Marihuana

Po przeczytaniu raportu https://neurogroove.info/comment/9607#comment-9607 postanowiłem sam przeprowadzić eksperyment. Jako, że marihunaen on dłuższego czasu nie jaram (rok ponad) to myślę, że wynik jest jak najbardziej prawdziwy.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

na tą podróż przygotowywałem się od długiego czasu, wstałem o godzinie 7.00 nic nie jadłem, umyłem się, założyłem czyste ubranie i poszedłem do piwnicy po "kapelusze wolności" , byłem bardzo pozytywnie nastawiony do tego dnia, wypoczęty, czyściutki za oknem super pogoda, mieszkanie posprzątane, czyli wszystko cud miód tylko kolega który przyszedł musiał szybko iść do domu :( grzyby już leżą na małym talerzyku, obok nich paczka laysów, kolega siedzi na fotelu i ogląda jakieś japońskie kreskówki :P wydawało mi się że tych grzybów jest bardzo mało, na początku miałem zjeść około 30 ale chuj zjadłem wszystko, bo myślałem że to mało, no to zaczynamy grzyby zjadłem na 2 podejścia zagryzając czipsami i zapijając wodą, spodziewałem się że będą niedobre ale w smaku nawet nawet tylko ziemia i trawa zgrzytająca w zębach (czytałem gdzieś że psylocybina dobrze rozpuszcza się w wodzie, więc wolałem nie ryzykować) trochę odrzucał ale gorsze rzeczy się jadło, no cóż teraz relaks i czekać na efekty :)

Już po około 15 min. wszystko wydawało się ciekawsze i obraz lekko falował było to bardzo przyjemne, z kolegą nadal oglądaliśmy japońskie kreskówki i śmialiśmy się jacy japońcy są pojebani żeby takie coś wymyślić :) 

po około 30 min. faza zaczęła się już porządnie rozkręcać, spanikowałem, kolega powiedział że niedługo musi spadać.

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

zielona łąką w sercu Borów Tucholskich; tym razem w podróż wybrało się tylko 7 z nas. Nastawieni pozytywnie, acz z podekscytowaniem i pewną niepewnością przed nieznanym - dla wszystkich będzie to pierwszy raz z tą substancją, zaś dla niektórych - w ogóle z psychodelikami.

Charzykowy, spokojna wieś turystyczno-letniskowa położona w sercu Borów Tucholskich. Jednak w ten jeden weekend spokój Charzyków zakłóciła pewna ćpuńska ferajna, mająca tylko jeden cel: szerzyć wszędzie wokół degenerację, psychodelę i pieprzoną hipisowską wolną miłość! Na ten krótki czas Charzykowy przekształciły się w wieś empatogenno-psychodeliczną…

 

Dzień 2. Cała polana już nie wie co się dzieje, czyli 4-HO-MET.

 

randomness