Substancje: amfetamina - dwie kreski - tak akurat, marihuana - dwa blanty, 0,5 kartona - nie jestem pewna, czy to było LSD, może ważka, może DOC. W każdym razie sprzedane jako kwas, więc niech będzie.
S & S: zima, mieszkanie kumpli/krakowskie knajpy/wielki kawał krakowa [z buta]
Współtripujący: M. i G.
Wiek, waga: 19 lat, 63 kg
Doświadczenie (wtedy): Marihuana, haszysz, amfetamina, DXM, extasy, M. - tak jak ja, G. - więcej
- LSD-25
- Kofeina
- Pierwszy raz
- Pseudoefedryna
Stan psychiczny: raczej zły, chęć uszczęśliwienia się Nastrój raczej neutralny, odprężenie Nastawienie pozytywne, poczucie : "I tak nic nie poczuję", W domu, wśród rodziny, głodny
Postaram się dokładnie odtworzyć moje myśli i to, co robiłem.
Otóż pewnego sobotniego ranka obudziłem się w domku rodzinnym w Górach. Wyjechaliśmy na weekend, miałem masę wolnego czasu. W domu znalazłem opakowanie Claritine Active. Przeczytałem, że zawiera 120mg pseudoefedryny siarczanu. Stwierdziłem, że 2 tabletki to będzie odpowiednia dawka i zabrałem się do eksperymentalnej ekstrakcji. Przebiegała następująco:
- Bad trip
- LSD-25
- Marihuana
Odczuwałem podniecenie i ekscytację, w pewnym stopniu lęk przed nieznanym, gdyż było to moje drugie doświadczenie psychodeliczne w życiu. Akcja była spontaniczna, zażyłem kartonik 3 godziny po rzuceniu mi propozycji zarzucenia i do samego końca nie byłem pewny czy chcę to zrobić, jednak ciekawość i perspektywa zrobienia czegoś szalonego wygrała. Podróż odbyłem z kolegą (D.), na początku akcja toczyła się w moim pokoju, później w niewielkim parku w centrum miasta.
Witam serdecznie wszystkich czytelników Neurogroove. Po długim czasie czytania raportów o wszelakich substancjach postanowiłem podzielić się moją historią. Jest to mój pierwszy trip raport, nie tylko publikowany ale i napisany w ogóle. Zapraszam do przeczytania :)