Poziom doświadczenia: spore (feta, MDMA, cała masa dziwactw z apteki)
substancje: Lorafen, Tantum Rosa, feta, i jeszcze jakieś psychotropki
Domowa plantacja konopi indyjskich to był ich sposób na przetrwanie ciężkich czasów. Niestety, nielegalny sposób.
Domowa plantacja konopi indyjskich to był ich sposób na przetrwanie ciężkich czasów. Niestety, nielegalny sposób.
Pełne ręce roboty mieli ostatnio policjanci z Piaseczna. Narkotykowy biznes kwitnie, a funkcjonariusze dwoją się i troją, żeby przestępcy trafili tam, gdzie ich miejsce, czyli do cel. Do pierwszego zatrzymywania doszło na terenie gminy Lesznowola. W mieszkaniu wytypowanym przez kryminalnych z Piaseczna i dzielnicowych z miejscowego komisariatu funkcjonariusze znaleźli 25 gramów marihuany. Zatrzymany został 28- letni mężczyzna. Do kolejnego zatrzymania doszło w niewielkiej miejscowości nieopodal Góry Kalwarii. Tam doszło do dość spektakularnego zachowania podejrzanych.
W chwili, gdy funkcjonariusze z wydziału kryminalnego podjeżdżali pod posesję, z okien dosłownie fruwały donice, rośliny, ziemia i elementy konstrukcyjne. Pozbywanie się dowodów przerwali funkcjonariusze, którzy na gorąco zatrzymali 29- letniego mężczyznę i 22- letnią kobietę. - Policjanci ustalili, że prowadzona tu była profesjonalna uprawa konopi indyjskich. Zabezpieczono między innymi 70 gram marihuany, 28 roślin konopi oraz nasiona. W tej sprawie zatrzymywano jeszcze 33- latka - mówi nadkom. Jarosław Sawicki.
Poziom doświadczenia: spore (feta, MDMA, cała masa dziwactw z apteki)
substancje: Lorafen, Tantum Rosa, feta, i jeszcze jakieś psychotropki
czesc, trip-report moze będzie dlugi ale stanu po grzybach krotko opisac sie nie da i kto jadł to wie o co chodzi =P, więc:
1 Nazwa substancji:
-grzybki psylocybki :P
nie wiem dokladnie jaki gatunek ale takie co to w srodkowej polsce rosną :D brązowe, nozka bardzo cienka (5-8cm) kapelusz ok (2-3cm)
2. Poziom Doswiadczenia
-ziele - duuuuzo :P
psychodeliki - wtedy to byl pierwszy raz ;)
nic pozatym... :)
Chęć przejażdżki po Polsce na stopa przy okazji infekując swój mózg różnorakimi ustrojstwami (m.in. "dopalaczy"), poznając przy okazji różnych ludzi. Podróż miała być przygodą i przerwą od uczelni (w trakcie trwania semestru).
Komentarz: Tekst został spisany jakoś miesiąc po wydarzeniach mających miejsce w nim opisanych. Był to specyficzny okres w moim życiu, po dość kiepskich przejściach, którego zwieńczeniem miała być podróż na stopa po Polsce. Niedługo po powrocie z "rajdu po Polsce" postanowiłem porzucić Beta-Ketony, z racji tego iż mają na mnie zbyt duży potencjał uzależniający - a w owym okresie byłem w ciągu od kilku miesięcy. Wiem, że tekst zawiera ok. 6,7-6,8K słów, nie mniej jednak wydaje mi się że to dobre miejsce do jego opublikwania. Tekst, jak i sama przygoda ma już ponad półtora roku.
Toaleta w przychodni rehabilitacyjnej.
Jeśli chodzi o opioidy, jest to mój ulubiony typ środków odurzających. Doświadczenie moje bogate jest w kodeinę, tramadol, oksykodon oraz heroinę. Ową substancje zdobyłem w iście wyrafinowany sposób. Zamówiłem. Gdy odbierałem paczkę, pół grama brązowych oczek patrzyły na mnie z woreczka strunowego. Zleciały się gołębie. Omen? Co zwiastował? Heroinę zażyłem donosowo w ilości około 150mg. Wziąłem z domu dwie karteczki. Jedna zwinąłem w rulon drugą zgiąłem w pół. Grudkę i trochę proszku wysypałem na miejsce zgięcia drugiej karteczki.