Narkotyk produkują jak bioetanol. Bakterie "GMO" wydalają psylocybinę

Psychiatrzy próbują od niedawna wykorzystać ją do leczenia ludzkiej duszy. A teraz bioinżynierowie znaleźli się o krok od masowej produkcji zawierającego ją leku. Zmusili bowiem żywe organizmy do wydalania tej pobudzającej psychikę substancji, i to na nieznaną dotąd w przyrodzie skalę.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

National Geographic PL
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

380

Obecna w 200 gatunkach psychodelicznych grzybów, psylocybina od tysięcy lat pomagała szamanom odkrywać nowe wymiary rzeczywistości i odnajdywać Boga. Psychiatrzy próbują od niedawna wykorzystać ją do leczenia ludzkiej duszy. A teraz bioinżynierowie znaleźli się o krok od masowej produkcji zawierającego ją leku. Zmusili bowiem żywe organizmy do wydalania tej pobudzającej psychikę substancji, i to na nieznaną dotąd w przyrodzie skalę.

Stworzenie skutecznego leku na depresję w oparciu o hodowlę grzybów w szklarniach byłoby zadaniem czasochłonnym i kosztownym. Na tyle nieefektywnym ekonomicznie, że szuka się alternatywy. Grupa biochemików pod kierunkiem Andrew Jonesa i Alexandry Adams z Miami University wybrała metodę inżynierii metabolicznej, stosowanej choćby do tworzenia insuliny czy zastępczego paliwa. – Ta technologia pozwala tak modyfikować naturalne enzymy i szlaki metaboliczne zachodzące w organizmach żywych, by przemysł mógł czerpać z nich jak największe korzyści – wyjaśnia serwis biotechnologia.pl.

W pogoni za psylocybiną sięgnięto po popularną wśród biotechnologów bakterię. E.coli łatwo przystosować do nowych zadań i łatwo rozmnażać na dużą skalę. Genetycy dobrze ją znają i posiadają szereg narzędzi do jej przebudowywania. Fragmenty DNA odpowiedzialne za produkcję psylocybiny pobrano z najpopularniejszych wśród fanów tej używki grzybów rodzaju łysiczka (łac. Psilocybe) i wszczepiono do E.coli. Udało się. Jako, że bakteria nie potrzebuje tej substancji do wzrostu, zaczęła wydalać ją na zewnątrz.

- Wykorzystaliśmy ten fragment kodu genetycznego grzyba, który odpowiada za zdolność produkcji psylocybiny. W podobny sposób robi się piwo, poprzez fermentację. Zastosowaliśmy tą metodę, bo gwarantuje odpowiednią skalę i szybkość pracy – sciencealert.com cytuje Jonesa. Wybrano najbardziej efektywny szczep (pPsilo16) i zaczęto go dopracowywać zmieniając temperaturę i typ pożywki. Na końcu przeniesiono produkcję do dużych zbiorników, uzyskując 1,16 grama psylocybiny na litr opartej na wodzie mieszanki. Dla porównania, w pojedynczym ususzonym grzybie Psilocybe cubensis znajduje się od 0,37 do 1,3 proc. czystej substancji.

Koszt medycznej psylocybiny pozyskanej z naturalnych upraw to ok. 2 dolary za każdy miligram. Z dostępnych danych o kosztach eksperymentalnych terapii dla osób z depresją wynika, w każdej podawanej im dawce musi znaleźć się przynajmniej 10 mg substancji (od takiej wartości staje się psychoaktywna). Daje to niejakie pojęcie o zapotrzebowaniu, przed którym stoją koncerny farmaceutyczne w przypadku zatwierdzenia tej starej-nowej metody leczenia.

Tymczasem podczas testów klinicznych psychiatrzy uznali, że efekty stosowania psychologiczne psylocybiny są podobne do działania na mózg LSD. Naturalny środek daje jednak silniejsze efekty wizualne a słabsze wrażenia emocjonalne. Biorący psylocybinę przeżywają też silniejsze stany euforyczne i, w porównaniu do LSD, podlegają mniejszemu ryzyku wystąpienia napadów paniki czy paranoi. Eksperymenty nie wykazały przy tym negatywnych skutków brania psylocybiny dla zdrowia fizycznego.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MIPT
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Słoneczne popołudnie, najlepszy skład - czwórka przyjaciół (Ja, M, G oraz J), chęć przeżycia najlepszej podróży jakiej dotychczas mieliśmy okazje doświadczyć, stanu który kończy i rozpoczyna nowy etap naszego życia. Miejsce – początek pod lasem, później powrót do centrum naszej miejscowości i ogromna ilość przygód jakie podczas tripu nas spotkały.

Popołudnie: W tym momencie miała zacząć sie nasza podróż, niestety z pewnych wzgledów musielismy poczekać do około godziny 17 na pełną ekipe bez której podróz ta nie miała by sensu, ale o tym później. W między czasie zrobilismy małe zakupy, chipsy, sok, baterie do głosniczków. Rozeszliśmy sie do domów przygotowac sie mentalnie gdyz dzieliły nas minuty od podrózy. Wraz z Jahem przyszlismy do mnie, wybraliśmy odpowiednia muzykę (Shpongle, Total Eclipse, Cell, Bluetech, Asura, Zero Cult) może coś pominałem ale to szczegół, oczywiscie najlepiej wyselekcjonowane tracki.

  • Amfetamina


Tekst jest trochę długi. Ale moja faza była dla mnie tak długa

jak ten opis.




Jazda


  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie
  • Tytoń

klubówka muzyki elektronicznej z najlepszymi przyjaciółmi, oni alkohol, ja swoje ;)

 

Na początku autorka chciałaby przestrzec – jeżeli nigdy nie brałeś opiatów, to  nie zaczynaj. Ten raport nie jest zachętą! To, że ja nauczyłam się sportowo brać opiaty nie znaczy, że ty też będziesz umiał. W najgorszym wypadku doszczętnie zniszczysz sobie życie, jak ja kiedyś...

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Od tygodnia planowałem tego tripa, choć w dniu kiedy miałem wziąć grzyby nie byłem przekonany czy serio chcę to zrobić. Akcja rozgrywa się w pokoju oświetlanym ciepłym, żółtym światłem, na linii mam mojego bardzo dobrego znajomego, a w tle muzykę klasyczną. Nie miałem żadnych oczekiwań, chciałem się zaskoczyć i to się udało.

T-00:00

23:49 - jem pierwszą dawkę grzyba, około 1g, pomimo wcześniejszego zawahania czy to dobry pomysł jestem pewny siebie i gotowy na wszystko

T+00:20

zaczynają się pojawiać pierwsze objawy, jest mi cieplej, pocę się i zaczynam być rozkojarzony, ale to nic wielkiego

T+00:30

randomness