Narkomani sterroryzowali szpital

Sposób na wyłudzanie narkotyków ze szpitali.

Anonim

Kategorie

Źródło

wp.pl/Panorama Ostrowska

Odsłony

1659
Nie do śmiechu było pracownikom szpitala w Kaliszu (woj. wielkopolskie), gdzie dwoje narkomanów przez kilka godzin okupowało Izbę Przyjęć. Straszyli oni lekarzy i pacjentów placówki zarażeniem wirusem HIV.
Para narkomanów pojawiła się w szpitalu z małym dzieckiem. Oboje byli na głodzie narkotycznym i zażądali wydania im relanium lub lekarstw psychotropowych. Lekarz przyjął i przebadał pacjentów, ale środków, których się domagali, nie wydał. Wówczas para rozpoczęła awanturę. Narkomani kopali drzwi i grozili zarażeniem wirusem HIV, którego nosicielką była kobieta. Na miejsce przybyła policja. Funkcjonariusze wyprowadzili parę, ta jednak szybko wróciła i na nowo wszczęła awanturę.
Dotychczas kaliski szpital nie posiadał ochrony, teraz prawdopodobnie się o nią postara. Jak mówią lekarze pracujący w tej placówce, zdarzało im się dostać w twarz od pacjenta będącego pod wpływem alkoholu lub narkotyków, ale pierwszy raz sytuacja była aż tak drastyczna. Na szczęście obeszło się bez tragedii.
Jak się później okazało, para narkomanów objeżdżała całą Polskę i prawdopodobnie, próbując pozyskać leki, zachowywała się w ten sam sposób w innych miejscach.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Kannabinoidy
  • Marihuana

Niekorzystne

Siemano. Mam dla was kolejną porcję pamiętniko-podobnych wynurzeń amatora psychonauty ^^

Będą tu opisane dwie przygody- jedna była jedwabnym spacerkiem ku przyjemności, druga bezwzględną, jakże prostą konfrontacją z cieniem i złem. Piękny przykład dwulicowego działania psychiki =)

TRIP PIERWSZY (Jasny i milutki)

Zioło miałem ładne i pachnące, myślałem iż to czyścioch. A, jak dowiemy się potem, okazuje się, że to raczej natural maczany w laboratoryjnym THC.

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

U mnie w domu na wsi, na tarasie przed ogrodem. Towarzyszył mi mój chłopak jako tripsitter. Nastrój: pozytywny. Ogólne zaciekawienie i fascynacja tym, co się zaraz wydarzy

To było piękne, słoneczne popołudnie. Praktycznie przeddzień lata, wiosna w pełnym rozkwicie. Dookoła mnie zieleń bujnie rosnąca w moim ogrodzie i ja - dopiero co zerwawszy świeże grzyby z growkitu. Miałem pewne obawy, czy uda mi się wyhodować je prawidłowo, bo czytałem o doświadczeniach innych użytkowników i często przejewiał się motyw pleśni w growboxie, więc spodziewałem się, że za pierwszym razem może mi się nie udać.

  • Amfetamina
  • MDMA (Ecstasy)

Set&Setting : Ciepły sierpniowy wieczór 2005 roku, poprzedzony pięknym sierpniowym dniem. Ja, na trwającym bardzo długo (już około 2 lat) ciągu amfetaminowym, w swoim pokoju, zaopatrzony w papierosy oraz dobrą muzykę.

Dawka: 1 pigułka koloru jasnokremowego z wyrytą kropką pośrodku

Wiek i waga: obecnie 20 lat, 87kg

Doświadczenie: MJ, Hash, amfetamina, met amfetamina, kokaina, xtc, LSD, brown sugar, Psylocibe Semilanceata, gałka muszkatołowa, efedryna, kofeina, alkohol

  • DOC
  • Katastrofa
  • Marihuana
  • MDMA

Domówka, kilkanascie osób każdy naćpany, głośna muzyka techno / electro

Po tym tripie ledwo uszliśmy z życiem, całość trwała od soboty do około wtorku. Całość postaram się opisać w wielkim skrócie. Był to Mój największy i najbardziej niebezpieczny trip w życiu.

Sobota 17:00, T:00

Zarzucam z Damianem 4mg doca, i udajemy się do reszty ekipy która czeka na pixy. Później idziemy na impreze do jednego z nas.

Sobota 21:30 - 23:00, T:3:30 / 5:00