Mazowiecka KAS. Przesyłka z Chin wypełniona prekursorami do produkcji narkotyków

Funkcjonariusze mazowieckiej KAS wykryli tonę prekursorów, które mogły być wykorzystane do produkcji ponad trzech ton narkotyków - poinformowała rzeczniczka szefa Krajowej Administracji Skarbowej Justyna Pasieczyńska.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

www.eska.pl
Joanna Szatecka

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

85

Funkcjonariusze mazowieckiej KAS wykryli tonę prekursorów, które mogły być wykorzystane do produkcji ponad trzech ton narkotyków - poinformowała rzeczniczka szefa Krajowej Administracji Skarbowej Justyna Pasieczyńska.

Prekursory do produkcji narkotyków funkcjonariusze znaleźli w przesyłce lotniczej z Chin.

"Towar znajdował się na dwóch paletach w 25 kartonach. Wewnątrz kartonów były papierowe worki z białym proszkiem. Zgodnie z dokumentami miały zawierać fosforan potasu, wykorzystywany jako nawóz lub dodatek do żywności" - wyjaśniła Justyna Pasieczyńska

"Badania zatrzymanej substancji w Centralnym Laboratorium Celno-Skarbowym w Otwocku potwierdziły, że jest to glicydan BMK w postaci soli, prekursor stosowany do produkcji amfetaminy. Z takiej ilości substancji można wyprodukować ponad trzy tony narkotyków" - podała. Dodała przy tym, że czarnorynkowa wartość zatrzymanego towaru to 5 mln zł.

Rzeczniczka szef KAS zaznaczyła, że zgodnie z przepisami, każdemu, kto przewozi, kupuje lub przechowuje prekursory i zamierza wykorzystać je do produkcji narkotyków grozi kara grzywny i do pięciu lat więzienia.

"Sprawę prowadzi policja, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota w Warszawie" - dodała.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • DPT

Substancja: DPT*HCl rozpuszczone w soli fizjologicznej 10mg/0,5ml.





I próba





Około 4mg dożylnie - przyspieszony puls i chwilowe uczucie "dziwności", brak innych efektów, a dwa wymienione to raczej wynik zdenerwowania i autosugestii.





II próba




  • 4-ACO-DMT

Spokój, żadnych negatywnych zdarzeń poprzedzających doświadczenia.

 

 

                                                      Sobotnie popołudnie. Nic nadzwyczajnego. Jak co tydzień tamtymi czasy postanowiliśmy umilić sobie weekend psychodelikiem. Ulubiona substancja, zarówno moja jak i jej. Szybkie odmierzenie, bach do szklanki. Zamieszane, wypite, przepłukane, przepite. Mimo tego, że doskonale wiemy czego się spodziewać zawsze pojawia się jakaś niepewność. Możliwości tych środków są niesamowite, potrafią poważnie zaskoczyć niejednego użytkownika.

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

OK

Sobota, 6:45.

Bez sensu, zamiast się wyspać, wstałem. Organizm przyzwyczaił się do wstawania o 6:30.  Napiłem się piwa. Zacząłem oglądać strony internetowe. Czas mijał powoli. Pomyślałem, że może się nawalę piwem i maryśką. Piwo miałem. Zadzwoniłem do dilera o 10.00.  Nie odbiera. Nie odpowiada na SMSy. Masakra.

10.00

Nudzi mi się picie piwa. Jest niedobre, gorzkie. Paskudne. Wypiłem może ze 4 butelki i mam dosyć. To nie jest dobry sposób na spędzenie soboty.

  • Grzyby halucynogenne

60 lancetek polskich rodzimych :) (psilocybe semilanceata)

spozyte w kanapce z pasta rybna dla zabicia smaku i zapachu, na pusty zoladek.





bylo to w pazdzierniku 2002 i jush troche sie pozapominalo...





mialem isc na spotkanie integracyjne z moja grupa z 1 roku studioow do klubu studenckiego.


teraz wiem ze jedzenie psychodelikoow w otoczeniu ludzi nie jest najlepszym pomyslem...za to zdecydowanie (jeszcze nie wyproobowane w pelni) wskazana jest przyroda i natura...

randomness