M. Mróz ostrzega przed "wysypem" dopalaczy

Marek Mróz z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie przewiduje dość oczywisty skutek nadchodzącej antydopalaczowej - wysyp tanich dopalaczy, przypominający analogiczną sytuację sprzed 3 lat.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Radio Rzeszów

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst nie stanowi przedruku ze źródła.

Odsłony

342

W rozmowie wyemitowanej na falach Radia Rzeszów Marek Mróz z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie przewiduje dość oczywisty skutek nadchodzącej antydopalaczowej nowelizacji i przestrzega przed rychłym wysypem tanich dopalaczy, przypominając analogiczną sytuację sprzed 3 lat (zdelegalizowano wówczas 44 substancje) i czasy gwałtownej ekspansji osławionego "Mocarza", który do dziś chyba pozostał synonimem szczególnie zabójczego dopalacza. Na rynek trafiła wówczas znacząca ilość wyprzedawanych na szybko zapasów towaru, który lada chwila miał stać się nielegalny. Konsekwencją był gwałtowny wzrost liczby zatruć.

Rozumowanie jest w pełni zasadne, stanie się niewątpliwie tak, jak pan Mróz przewiduje — bo czemu tym razem miałoby stać się inaczej — szkoda tylko, że zabrakło (przynajmniej w oficjalnych wypowiedziach) refleksji nad bilansem szkód i pożytków, a zatem zasadniczym sensem mającego wejść w życie w listopadzie rozwiązania.

"Diler zawsze powtarza, że on szuka frajerów" - wyjaśnia funkcjonowanie rynku Marek Mróz, sugerując następnie, w odpowiedzi na pytanie o skalę rynku dopalaczy, że w sektorze obrotu internetowego:

"Z tego, co my wiemy, z naszych kontaktów, mamy jedynie strony polskojęzyczne, nie mamy stron polskich. Polskie strony są zablokowane. W tym roku była wspaniała akcja funkcjonariuszy policji stołecznej, gdzie zablokowano dwie strony internetowe, które miały podobno 115 tys. użytkowników, którzy dokonywali zakupów na tych stronach. Natomiast są strony zagraniczne, które poprzez ten ciemny internet umożliwiają zakupy."

Przewidując skutki nadchodzącej nowelizacji, wyraża obawę:

"Z taką sytuacją miała miejsce w roku 2015, kiedy to 44 nowe substancje zostały poddane procedurze nadzoru karnego i na rynku mieliśmy zalew tanich dopalaczy, które były masowo stosowane. Pamiętam, że lipcu 2015 roku mieliśmy aż, w jednym miesiącu, 95 przypadków zgłoszeń zatruć na samym Podhalu. W kraju ta liczba wtedy przekroczyła liczbą 7000, 20 przypadków było śmiertelnych. I co ciekawe: że pod nazwą zwyczajową jednego dopalacza, w badaniach potwierdzaliśmy np. 12 różnych substancji aktywnych."

Odpowiadając na pytanie o to, czy ustawa może ograniczyć handel tym towarem (dopalaczami), M. Mróz potwierdza, podkreślając, że zmieniona ścieżka legislacyjna (wpisywanie substancji do rejestru przed Ministra Zdrowia) pozwoli na sprawniejsze reagowanie na sytuację na rynku. Podkreśla również rolę obowiązku zgłaszania przypadków zatruć dopalaczami (w tym zgonów) organom Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Sanepid ma już w tym momencie dysponować opracowanym systemem przyjmowania i zarządzania takimi zgłoszeniami, w porozumieniu z Krajowym Konsultantem ds. Toksykologii. Objęci nadzorem mają także zostać przedsiębiorcy stosujący NSP do celów tzw. "zacnych" - badawczych i pokrewnych. Tu służby sanitarne będą współpracować z Krajowym Biurem ds. Substancji Chemicznych.

Zapytany o swój stosunek do legalizacji marihuany, M. Mróz odniósł się takiej propozycji negatywnie, opowiadając się za co najwyżej wprowadzaniem jej do stosowania "w sposób zamknięty".

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Mefedron
  • Pierwszy raz

W domu, wyprawka przed wyjściem do klubu. Brak znaków szczególnych ot typowe zaprawienie się przed imprezą

Zapraszam Państwa na przepiękny horror komediowo erotyczny

Główni bohaterowie:

Ja, moja luba, współlokator

Miejsce akcji:

Księga pierwsza, wprowadzenie - dom

Księga druga - klub

Księga trzecia zakończenie - taksówka, dom

 

Księga pierwsza:

  • Dekstrometorfan

Ten faq jest zbiorem moich doświadczeń z dxm oraz informacji znalezionych w internecie.




  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Co mną głównie kierowało - ciekawość oraz chęć nowych doznań. Nigdy wcześniej nie przeżyłem halucynacji więc towarzyszyła mi również ekscytacja przed nieznanym. Namówiłem mojego znajomego do podróży w tą nieznaną razem ze mną. Spotkaliśmy się u niego. Wieczór i tylko śpiąca babcia za ścianą.

Postaram się jak najdokładniej opisać to co czułem i widziałem przez całą noc.

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Otoczenie: Początek - mieszkanie brata, dobrze znane dające poczucie bezpieczeństwa, nie licząc ciemnych zakamarków. Mieszkanie duże, w starej kamienicy. W trackie: podróż do świata zewnętrznego - nocny spacer. Później powrót na wspomniane mieszkanie i tam już do końca tripu w jednym największym rozległym pokoju. Pokój dający wiele bodźców wzrokowych, dużo kolorów, kształtów, stare meble, obrazy. Trip 4- osobowy z zaufanymi ludźmi. Całkowity brak lęku przed nimi, bardziej lekki lęk o nich, spora wzajemna empatia. Nastawienie: lekki lęk ale chce spróbować, próba oczyszczenia z oczekiwań co do substancji, w głowie teksty z książek o psychodelikach i szamanizmie. Chęć doświadczenia i rozwoju.

Siedzimy w kuchni na mieszkaniu u brata. Przed nami 4 kielony wypełnione wodą i białym proszkiem. Jestem Ja, "A" czyli mój brat, "K" czyli jego dziewczyna i "M" czyli mój dobry kumpel. Jestem w tym dobrym położeniu, że wszystkich znam bardzo dobrze. "M" z "K" znają się dosyć słabo, "M" z moim bartem już lepiej. Chociaż wszyscy się bardzo lubią. Piszę o tym dlatego, że będzie to miało wpływ na późniejsze postrzeganie siebie nawzajem. Godzina około 18:00 - ładujemy.

randomness