Ecstasy nie tylko powoduje przegrzanie organizmu. Blokuje też mechanizmy odpowiadające za jego chłodzenie - informuje amerykański lekarz w najnowszym numerze "New Scientist".
Dotychczasowe badania ecstasy koncentrowały się wokół wpływu tego narkotyku na produkcję ciepła w organizmie. Środek zwiększa bowiem tempo przemiany materii.
"Najbardziej niebezpieczne jest to, że temperatura ciała skacze gwałtownie. Poza tym dochodzi do niewydolności nerek i obrzęku mózgu, wskutek czego jest on ściśnięty" - ostrzega Rod Irvine, farmakolog z Uniwersytetu Adelaidy.
William Blessing i jego współpracownicy z Centrum Medycznego Flinders w Adelajdzie badali wpływ środka na zdolność chłodzenia organizmu. U królików, którym podano ecstasy, nastąpiło zwężenie naczyń doprowadzających krew do uszu, będących narządem termoregulacji. "Przepływ krwi w jednej chwili spada niemal do zera. Uszy stały się białe jak prześcieradło" - mówi Blessing.
Przepływ krwi przez naczynia skóry to bardzo ważny element utrzymania właściwej temperatury organizmu. Jego zaburzenie może prowadzić do udaru cieplnego, który od 15 lat (od kiedy w klubach pojawiła się ecstasy) spowodował śmierć ponad stu osób.
Przepływ krwi w uszach królika do poziomu zbliżonego do normalnego Blessing przywrócił dzięki zastosowaniu leku blokującego receptory serotoniny w mózgu, zwykle stosowanego w leczeniu schizofrenii.
Lekarz podkreśla, że z powodu silnych skutków ubocznych nie jest on idealnym antidotum na przedawkowanie ecstasy. Blessing dodaje jednak, że można opracować lek podobny, którego działanie pozbawione jest efektów ubocznych.
Blessing podkreśla, iż to, że ecstasy jednocześnie wpływa na przepływ krwi i na nastrój (którymi często zawiadują te same części mózgu), nikogo nie zaskoczyło. Wyniki ostatnich badań laboratoryjnych sugerują, że przepływ krwi przez naczynia prowadzące do skóry kontroluje jądro migdałowate - część mózgu, która gra też rolę w zachowaniach seksualnych, a także powstawaniu emocji i agresji.
Komentarze