Wciąganie dzieci i młodzieży w donoszenie na rówieśników ma dopomóc policji w zwalczaniu narkotykowych przestępstw wśród nieletnich. - To załatwianie obowiązków policji rękami dzieci - alarmują pedagodzy.
Marek boi się opowiadać sobie. W czasie wakacji dilerzy narkotykowi zakatowali kijami jego kumpla... Podobno doniósł na jednego z nich policji. Matka zamordowanego postradała zmysły z rozpaczy. Po pogrzebie chodziła po blokach i pytała ludzi, czy nie widzieli jej syna.
Dopiero ta zbrodnia uprzytomniła mu, że stawką w "grze", którą i on podjął, jest życie jego lub kogoś z jego najbliższych. Od kilku miesięcy współpracuje ze stołeczną policją. Informuje o powiązaniach znajomych z osiedla z narkobiznesem.
Wykorzystywanie dzieci i młodzieży w walce z dilerami narkotykowymi to nowość, ale i wielkie ryzyko. Specjalne programy szkoleniowe, które zawierają instrukcje, jak bezpiecznie donosić na kolegów, prowadzone są pod okiem policjantów oraz osób z wyznaczonych ośrodków terapeutycznych m.in. w Gdańsku, Wrocławiu, Łodzi czy Warszawie.
Zadaniem młodych ludzi, którzy biorą udział w eksperymencie, jest m.in. przeniknięcie do młodzieżowych środowisk i subkultur, zaprzyjaźnianie się z tamtejszą młodzieżą, a w razie odkrycia, że rozprowadza się tam narkotyki, powiadomienie policji.
17 - letni Piotrek został "szeryfem" w zamian za to, że policja przymknęła oko na jego dawne narkotykowe grzeszki. - Chcemy wykreować takich liderów, którzy realizowaliby nasze cele, ale jednocześnie byliby akceptowani przez swoje środowisko - tłumaczy zasady programu Andrzej Turek, terapeuta z Wrocławia.
FAKTY
Narkowpadki
W 2002 r. toczyło się w Polsce 1714 spraw nielegalnego wprowadzenia narkotyków do obrotu (grozi za to kara do 15 lat więzienią).
W ponad 1O tys. przypadków nielegalnie udzielono lub namawiano do użycia środków odurzających (do 3 lat więzienia).
Zanotowano 61 przypadków produkcji lub przemytu (od 5 do 15 lat więzienia).
1896 osób przyłapano na posiadaniu narkotyków (do 3 lat więzienia).
|
Młodzież biorącą udział w szkoleniu uczymy obywatelskich postaw - dodaje Mariola Tatarska z warszawskiej poradni terapeutycznej "Maraton" i wylicza: - Nikomu przecież nic się złego nie stało. Są ubezpieczeni od następstw nieszczęśliwych wypadków. W przypadku osób nieletnich zgodę wyrażają rodzice...
Marek twierdzi jednak, że o swym udziale w programie nie powiedział w domu, bo nie chciał martwić matki...
Prawo wymaga pisemnej zgody rodziców na udział nieletnich we wszystkich tego typu programach - ostrzega zastępca szefa Krajowego - Biura ds. Narkomanii Bogusława Bukowska.
Igranie z ogniem
Argumenty Tatarskiej szokują Annę Kuciak, terapeutkę z Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii. Takie programy są niebezpieczne. Ta młodzież naraża się nie tylko swoim rówieśnikom, lecz przede wszystkim zorganizowanym grupom przestępczym, które gotowe są zabić.
Co na to policja? Komisarz Lidia Woć z Komendy Głównej Policji bezpieczeństwo młodzieży pomija milczeniem. Podczas rozmowy podpiera się za to nieustannie ustawą o zapobieganiu narkomanii z 2000 r.
Za zatajenie informacji o przestępstwach przeciwko ustawie grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności - przypomina policjantka. Przyparta do muru pytaniem, czy pozwoliłaby swojemu dziecku podjąć takie ryzyko, dodaje pojednawczo: - Robi się to dyskretnie, żeby nikt nie miał przykrości. To chodzi o to, żeby tym dzieciakom nie zrobić krzywdy!
Brown sugar
Produkowany jest z morfiny, należy do tzw. syntetycznych opiatów.
Rafinują go laboratoria w Azji, a do Polski dostarczany jest w postaci brązowych lub różowych granulek. Powoduje szybkie narastanie zależności zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Uzależnieni doznają trwałych uszkodzeń mózgu i psychodegradacji.
Ten najgroźniejszy z narkotyków działa blokująco na centralny układ nerwowy. Młodociani ćpuni z zakompleksionych i nieśmiałych dzieciaków przeistaczają się w potwory. Następuje u nich także zanik uczuć wyższych. w stosunku do swoich najbliższych są wyrachowani, bezwzględni i okrutni.
|
Heroina nas zaleje
Barbara Labuda, minister w Kancelarii Prezydenta RP, koordynująca programy antynarkotykowe w szkołach, w wypowiedziach dla prasy utrzymuje, że "policja nie daje sobie rady z dilerami i dlatego trzeba jej dać dodatkowy instrument".
Kryminalne statystyki dotyczące nieletnich narkomanów niebezpiecznie bowiem rosną. Sądy dla nieletnich skazują każdego roku 4 tys. ćpunów poniżej 17. roku życia. W grupie tej są także dziewięciolatkowie.
Tylko od stycznia br. komenda policji w Krakowie naliczyła 734 przestępstwa narkotykowe. Rocznie popełnianych jest ich w kraju znacznie więcej, bo 15,5 tys.
Jak wynika z badań Janusza Sierosławskiego z Instytutu Psychiatrii i Neurologii, odsetek młodzieży szkół średnich eksperymentującej z najniebezpieczniejszymi środkami odurzającymi zwiększył się w ciągu ostatnich pięciu lat aż jedenastokrotnie.
- Dane z monitoringu ujawniły bardzo szybko narastający problem heroiny. Brown sugar (slangowa nazwa heroiny do palenia) jest najbardziej rozpowszechnionym narkotykiem wśród młodych osób zgłaszających się na leczenie odwykowe w Warszawie - alarmuje socjolog.
Badania Sierosławskiego znajdują potwierdzenie również w raporcie ekspertów z Grupy ds. Epidemiologii Narkomanii przy Radzie Europy (tzw. Grupy Pompidou). W 26 europejskich krajach przeprowadzono badanie, na podstawie którego powstała lista państw, gdzie heroina ma najwięcej amatorów. Polska zajęła w tym rankingu 2. miejsce. Do kontaktÓw z tym narkotykiem przyznał się co dziesiąty szesnastolatek.
Akcyza na odlot
Zdaniem Tomasza Harasimowicza z Poradni Profilaktyki i Terapii Uzależnień "Monaru" do przyjęcia się u nas mody na browna wsród młodzieży przyczynili się popularni filmowcy, specjaliści od reklamy, muzycy, aktorzy.
- Nasi twórcy prześcigali się w puszczaniu oka do młodzieży: jesteśmy tacy jak wy, wy chcecie być tacy jak my, a my bierzemy - przypomina Harasimowicz. "Trawkę" palą nie tylko muzycy, ale również
prawnicy, urzędnicy,
rolnicy, a także
policjanci...
W obronie narkotyku publicznie wypowiadali się m.in.: Kora Jackowska, Piotr Klatta [oryg. pis. DD] czy Mikołaj Kozakiewicz..
Więcej uzależnionych |
Zgłoszenia do leczenia odwykowego w Warszawie osób używających heroinę: |
1995 r. - 2 |
1999 r. - 1063 |
2000 r. - 3257 |
Czy złagodzenie prawa wyhamuje wzrost patologii?
- Marihuana wzmaga chęć sięgnięcia po silniejszy narkotyk. 90 proc. heroinistów; którzy zgłaszają się do naszych ośrodkÓw, zaczynało właśnie od palenia trawki - załamuje ręce Harasimowicz.
Komentarze