Nasz Dziennik, 18.09.2000: Krzaklewski o narkotykach
- Manifestacja zwolenników "miękkich" narkotyków przed Sejmem to "reakcja tych, którzy chcą uzależnić nasze dzieci, chcą szkodzić naszym dzieciom" - uważa kandydat na prezydenta Marian Krzaklewski.
W sobotę ok. 60 młodych zwolenników legalizacji tzw. miękkich narkotyków pod hasłem "Krzak tak" pikietowało przed Sejmem przeciwko projektowi ustawy, w myśl której karane byłoby posiadanie nawet niewielkiej ilości narkotyków. Krzaklewski zapowiedział, że "ta ustawa będzie przeprowadzona". - Tak samo jak uwłaszczenie zostało uchwalone, prezydent aktualny zawetował, a ja jako pierwszą inicjatywę ustawodawczą powtórzę tę ustawę jeszcze udoskonaloną - obiecywał. Na spotkaniu z mieszkańcami Nysy przekazał decyzję Ministerstwa Edukacji Narodowej o utworzeniu w tym mieście wyższej szkoły zawodowej. - Przez tę szkołę będziemy mogli przygotowywać młodzież z Nysy i okolic, żeby była kształcona w tych zawodach, które są poszukiwane na rynku - dodał Krzaklewski.
RP, PAP
Życie, 18.09.2000: Pikieta dla narkotyków
Manifestacja zwolenników tzw. miękkich narkotyków przed Sejmem to "reakcje tych, którzy chcą uzależnić nasze dzieci, chcą im szkodzić" - uważa Marian Krzaklewski, który w sobotę przebywał w Nysie. Tego dnia ok. 60 młodych zwolenników legalizacji miękkich narkotyków pod hasłem "Krzak tak" pikietowało przed Sejmem przeciwko projektowi ustawy, w myśl której karane byłoby posiadanie nawet niewielkiej ilości narkotyków. Krzaklewski zapowiedział jednak, że "ta ustawa będzie przeprowadzona". - Tak samo jak uwłaszczenie zostało uchwalone, prezydent zawetował, a ja jako pierwszą inicjatywę ustawodawczą powtórzę tę ustawę jeszcze udoskonaloną - obiecywał.
Super Express, 18.09.200: Krzaklewski:Krzak - NIE
Ponad 60 młodych zwolenników "miękkich" narkotyków domagało się ich legalizacji. Pikieta miała miejsce w sobotę pod Sejmem. Pikietujący wznosili okrzyki "Krzak tak". Trzymali też transparenty z narysowanymi liśćmi marihuany. Na jednym z nich był napis: "Nie samymi kremówkami człowiek żyje". - Manifestacja zwolenników "miękkich" narkotyków to reakcje tych, którzy chcą uzależnić nasze dzieci - uważa Marian Krzaklewski, który kandyduje na prezydenta właśnie pod hasłem "Krzak tak".
Dziennik Internetowy PAP, 18.09.2000: Krzak - TAK!
Pod hasłem "Krzak tak" ok. 60 młodych zwolenników legalizacji tzw. miękkich narkotyków pikietowało w sobotę Sejm przeciwko projektowi ustawy, w myśl której karane byłoby posiadanie nawet niewielkiej ilości narkotyków. Pikietę zorganizował Ogólnopolski Komitet na rzecz Niekaralności Posiadania Narkotyków Miękkich. Jego członkowie sprzeciwiają się sejmowemu projektowi zaostrzenia przepisów ustawy antynarkotykowej. Komitet jest przeciwny karalności za posiadanie "miękkich" narkotyków na własny użytek. Zdaniem jego członków ustawowo powinno zostać określone, jakie ilości jakich substancji można posiadać nie narażając się na sankcje karne.
Organizatorów pikiety wsparła Federacja Młodych Unii Pracy.
Pikieta nie była legalna - wniosek o jej zarejestrowanie wpłynął zbyt późno do wydziału bezpieczeństwa i porządku publicznego stołecznej Gminy Centrum. "Nasza pikieta jest nielegalna, tak samo jak marihuana. Dlatego wołamy +hip, hip, hura+ panom policjantom, którzy nas tu pilnują" - powiedzieli na wstępie uczestnicy pikiety.
"Nikt nie będzie brał się za łapanie dealerów narkotyków - będą atakować nas. A my chcemy, by każdy człowiek - jeśli ma na to ochotę - mógł posiadać przy sobie małą ilość np. marihuany" - mówili uczestnicy pikiety. Argumentowali, że alkohol bardziej uzależnia i jest bardziej szkodliwy dla zdrowia niż narkotyki miękkie, ale jest legalny i nikt nie jest aresztowany za posiadanie "pół litra".
Pikietujący wznosili okrzyki "Krzak tak". Trzymali też transparenty z narysowanymi liśćmi marihuany. Niektórzy mieli takie koszulki.
Komitet powstał w związku ze złożonym w ubiegłym tygodniu w Sejmie projektem zmiany w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii. Zgodnie z nim, każde posiadanie narkotyków będzie przestępstwem. Przeciw osobie, u której znaleziono by choć najmniejszą nawet ilość narkotyku, kierowane ma być oskarżenie i wszczynane postępowanie sądowe. Sąd będzie miał też prawo skierować oskarżonego na przymusowe leczenie.
Posłowie chcą również, aby nawet trzyletnie więzienie i grzywna groziła właścicielom albo "działającym w ich imieniu zarządcom" m.in. "zakładów gastronomicznych i lokali rozrywkowych", którzy mając wiarygodne informacje o sprzedaży, nakłanianiu lub dzieleniu się narkotykami, nie powiadomią o tym policji.
Wg różnych danych w Polsce uzależnionych od narkotyków jest od 40 do 60 tys. osób. Zagrożonych uzależnieniem jest od 300 do 600 tys. osób.