Dania chce zalegalizować marihuanę, aby zakończyć wojny gangów

Władze miasta, na czele z burmistrzem Frankiem Jensen, złożyli czwarty formalny wniosek, według którego w stolicy Danii zostanie przeprowadzony próbny program legalizacji marihuany.

Urzędnicy w Kopenhadze starają się zalegalizować marihuanę, pomimo poprzednich trzech prób, które zostały odrzucone przez rząd. Zdaniem urzędników, legalizacja marihuany pozwoli zatrzymać wojny gangów walczących o wpływy ze sprzedaży marihuany.

Władze miasta, na czele z burmistrzem Frankiem Jensen, złożyli czwarty formalny wniosek, według którego w stolicy Danii zostanie przeprowadzony próbny program legalizacji marihuany.

Koalicja Czerwono Zielonych powiedziała, że takie działanie jest konieczne, aby zapobiec strzelaninom w mieście, które ich zdaniem są związane z rywalizującymi gangami próbującymi kontrolować lokalny rynek marihuany.

“Ostatnie miesiące przyniosły intensyfikację walk pomiędzy gangami, które zdominowały lukratywny i nielegalny rynek marihuany. To powoduje niepokój wśród mieszkańców.”

Jeden z bandytów, który w ostatnim czasie został zastrzelony przez policje był sympatykiem ISIS.

Dwóch policjantów i jeden cywil zostali niedawno ranni, kiedy policja próbowała zatrzymać znanego handlarza narkotyków.

Dzielnica Freetown Christiana została przejęta przez nielegalnych lokatorów, którzy przejęli nieużywany budynek armii 45 lat temu. Była to popularna atrakcja turystyczna ze względu na kolorowe zabudowania i handel konopiami.

Rząd Danii tradycyjnie jest przeciwny legalizacji marihuany, więc jest mało prawdopodobne, aby poparł wniosek Kopenhagi, ale istnieją oznaki, że być może uda się zliberalizować obecne prawo.

W ubiegłym miesiącu rząd przyjął czteroletni program, który od 2018 roku pozwoli pacjentom na stosowanie marihuany do celów medycznych.

Tymczasem sondaże wykazały 88 procent poparcia dla legalizacji medycznej marihuany, a nieco połowa Duńczyków poparła legalizację marihuany do celów rekreacyjnych.

Oceń treść:

Average: 8.3 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Pseudoefedryna

No wiec pewnego dnia poczulem sie bardziej chory na grypke niz zawsze, skorzystalem wiec z okazji, skoczylem do apteki i oprocz gripexu, chcialem kupic tez tussi.. ale nie bylo, pewnie wszyscy kupuja hurtowo ;), byl natomiast sudafed, w cenie 12 zl (za 12 tabletek), ale czego sie nie nie robi dla dobra nauki.

W drodze powrotnej czytam ulotke, a tam mila informacja, jedna tabletka zawiera 60 mg ch.pseudoefedryny. Wiec, zdaje sie, 4 razy wiecej niz tussi.

  • 1P-LSD
  • 4-HO-MIPT
  • Miks

Lekka niepewność, którą odganiałem, bo przy takich ilościach trzeba być zdecydowany. Psychicznie dobrze. W pokoju, z rana, wypoczęty.

https://www.youtube.com/watch?v=z5Bagk8ig7w

 

8:30 budze się i wiem to już teraz. Pierwsze plany, to przyjąć 100mg 4ho-mipt oraz 300ug 1P-LSD pod język i zasnąć, by obudzić się w innym świecie. Wszystkie dialogi prowadziłem sam ze sobą. Nie ma tutaj innych osób. 

Mija około 20 minut, i tak jak zawsze przy większych dawkach było czuć że substancja działa, tak teraz mnie wgniotła w łóżko:

-Czy ktoś wie?

-nikomu nie mówiłem, więc nie

  • aviomarin
  • Dekstrometorfan
  • Difenhydramina
  • DXM
  • Przeżycie mistyczne
  • tussidex

Druga styczność z dexem w takiej ilości. Popołudnie spędzone u mojego chłopaka w domu. Spodziewałem się trochę mocniejszego tripa, ale bez szału.

Wszystko działo się w sobotę, byłem u mojego chłopaka w domu, plan był prosty, zjeść coś, obejrzeć film a po filmie wziąć po 300 mg dxm na głowę. Tak też zrobiliśmy. To nie był u żadnego z nas pierwszy raz z dexem, za to u mnie po raz drugi miałem styczność z taką ilością, ponieważ tylko parę dni wcześniej w nocy zarzuciłem 300mg i większość tripa przespałem. Po wcześniejszym doświadczeniu byłem pewny, że nic mi nie będzie, że efekt nie będzie ekstremalnie trudny do zniesienia. Mój chłopak (nazwę go S.) nie był co do tego przekonany.

  • 3-MeO-PCP
  • Przeżycie mistyczne

Jak pobity pies z syndromem sztokholmskim.

  Ciąg dalszy serii niefortunnych zdarzeń. Wlokąc się jak cień człowieka w bladym świetle poranka, nie widziałam zwisającego nad moją głową sejfu. Wielki Misiokłaczek tylko oczekiwał odpowiedniej chwili, żeby spierdolić mi go na głowę. A wydawało się, że skład i twardość gleby wystarczająco poznałam na własnej skórze w ostatnim odcinku. Nie ma tego złego, coby na gorsze nie wyszło.

randomness