Twierdzenie, że regularne używanie marihuany wpływa na obniżenie poziomu inteligencji i powoduje trudności w nauczaniu jest częstym argumentem przytaczanym przez jej przeciwników. Co na ten temat mówią naukowcy?
Twierdzenie, że regularne używanie marihuany wpływa na obniżenie poziomu inteligencji i powoduje trudności w nauczaniu jest częstym argumentem przytaczanym przez jej przeciwników. Co na ten temat mówią naukowcy?
Stosowanie marihuany wśród dorosłych nie powoduje obniżenia IQ ani nie prowadzi do problemów z edukacją – twierdzą wyniki badania opublikowane w międzynarodowym magazynie naukowym The Journal of Psychopharmacology.
Brytyjscy badacze ocenili związek między wzrastającym użyciem marihuany wśród 15 latków i wynikami w nauce wśród 16 latków. Badanie zostało przeprowadzone na próbie 2235 nastolatków.
Po wyeliminowaniu zmiennych zakłócających takich jak depresja, czy palenie papierosów, które mogłyby wpłynąć na wynik badania naukowcy podali, że ,,ci z badanych, którzy do tej pory mieli styczność z marihuaną minimum 50 razy nie różnili się pod względem poziomu IQ i wyników osiąganych w nauce od tych, którzy nie używali jej nigdy’’.
Co ciekawe, wykryto związek między paleniem papierosów, a słabszymi wynikami w nauce – nawet po wyeliminowaniu czynników zakłócających dane wskazują na to, że palenie papierosów przyczynia się do obniżenia poziomu inteligencji ogólnej i wpływa na pogorszenie wyników w nauce.
Badacze podsumowują: ,,Twierdzenie, że używanie marihuany prowadzi do obniżenia poziomu IQ i trudności w uczeniu się nie zostało potwierdzone wynikami tego badania.’’
Z kolei badanie przeprowadzone w Nowej Zelandi w 2012 roku i opublikowane w The Proceedings of the National Academy of Sciences wskazują na to, że częste używanie marihuany wśród osób poniżej 18 roku życia było związane z niższym poziomem IQ w późniejszym wieku. Niezależna recenzja tego badania opublikowana później w tym samym magazynie twierdzi jednak, że w badaniu nie zostały uwzględnione zmienne zakłócające takie jak różnice socjalno-ekonomiczne, które mogły wpłynąć na wynik badania, a zmiany w psychice badanych mogą nie mieć żadnego związku ze stosowaniem przez nich marihuany.
Nowsze badanie opublikowane na łamach Drug and Alcohol Dependence w 2015 roku sugeruje, że efekty długotrwałego stosowania marihuany przez nastolatków ,,są znikome w porównaniu do długotrwałego używania alkoholu i papierosów.’’
Wyniki poszczególnych badań nieco różnią się od siebie i nie dają jednoznacznej odpowiedzi, jednak wszystko wskazuje na to, że używanie marihuany nie ma wpływu na ogólny poziom inteligencji i nie utrudnia przyswajania wiedzy w przyszłości.
Wszystkie próby badawcze dokonano we własnym pokoju (często nazywanym laboratorium). Testowano na szczurze. Łóżko; dobra muzyka na słuchawkach. Wieczór jako podstawowa pora badań. Aplikowano zwykle w okolicach 19-20 godziny.
Bazując na kilkukrotnym doświadczeniu z tryptaminami, badany obiekt postanowił swoje pierwsze doświadczenie spisać i zawrzeć w bardzo krótkim (after) trip reporcie. Będzie to TR z perspektywy szczura laboratoryjnego.
Próby badawcze zostały popełnione w 2010 roku w maju i wrześniu. Tekst oparto na podstawie zaobserwowanych, zapisanych, zapamiętanych odczuć w trakcie (i tzw. wrażeń „po”) psychodelicznej eksploracji.
Totalny spontan, nieodpowiedzialność i szczypta głupoty.. Raz się żyje. Duży bałagan w głowie, wiele niewiadomych.. Ale mimo wszystko ogromne zaufanie do samego siebie, dosyć dobrze ograniam temat medytacji, doświadczeń mistycznych i psychodelików.
Z góry uprzedzam, że miejsca i ludzie obecni w mojej historii pozostaną anonimowe. Większe miasto, w którym byłem, będę nazywać Dużą i przechyloną literą "M", a tę drugą pomniejszą miejscowość oznaczę analogicznie jej mniejszym odpowiednikiem - "m".
Spokojne i leniwe popołudnie spędzone samotnie w mieszkaniu. Uczucie znużenia.
Jakiś czas temu przydarzył mi się zupełnie psychodeliczny trip na trawie. Wiem, że większość ludzi nie reaguje w taki sposób na THC. Ja jednak jestem wrażliwy na ten aspekt działania tej substancji i podobne przeżycia zdarzały mi się już wcześniej (choć nie o takiej sile). Druga rzecz to moja tolerancja – mało palę, co jeszcze bardziej podbija moją naturalną wrażliwość. Trzecia rzecz to farmakoterapia – brałem wtedy już od miesiąca 10 mg escitalopramu dziennie. Nie bez znaczenia pewnie jest też fakt, że mam za sobą doświadczenia z „prawdziwymi” psychodelikami.
Set: Dobre samopoczucie z nastawieniem na rozerwanie się na mieście, względny brak zmartwień na tamtą chwilę. Setting: park miejski, godzina 20:00 , ok. 10 stopni Celsjusza.
Chce żebyście pomogli mi ustalić pewną rzecz, mianowicie mam obawy że jestem nadwrażliwy na THC. Jednak być może po prostu nie mam doświadczenia gdyż palę ekstramalnie rzadko, ilość paleń w moim życiu mogę policzyć na palcach obu rąk lub obu rąk i jednej nogi. Nie wkręcam sobie żadnej fazy, przeciwnie - zazwyczaj podchodziłem do tego z nastawieniem że "to mnie nie ruszy". Niestety za każdym razem rusza a ostatnim razem chyba było apogeum. W piątkowy wieczór wyszliśmy z kolegami rozerwać się na miasto. Przed udaniem się do pubu skoczyliśmy na skręta.
