Słowem wstępu, czyli geneza spotkania.

Tylko w tym roku opolscy celnicy zarekwirowali na A4 ponad 10 kilogramów narkotyków.
Tylko w tym roku opolscy celnicy zarekwirowali na A4 ponad 10 kilogramów narkotyków.
W niedzielę funkcjonariusze Izby Celnej z Opola podczas wspólnego patrolu z policjantami z brzeskiej komendy zatrzymali busa, którym grupa pasażerów wracała z Holandii. - Podróżni zostali poproszeni o pokazanie bagaży, by mógł przeszukać je pies wyszkolony do wykrywania narkotyków - wyjaśnia młodszy aspirant Justyna Bioły-Kobylańska z Izby Celnej w Opolu. W trakcie kontroli labrador Graffi zainteresował się jedną z toreb dając znak, że to potencjalnie miejsce ukrycia narkotyków.
Wewnątrz bagażu funkcjonariusze znaleźli karton soku. Po jego rozpruciu okazało się, że jest w nim ukryty strunowy worek z zielonym suszem roślinnym. - Badania narkotestem wykazało, że to marihuana - dodaje Justyna Bioły-Kobylańska. - Do bagażu i jego zawartości przyznał się 20-letni mieszkaniec Zabrza. Przemytnicy narkotyków dwoją się i troją, by przechytrzyć celników oraz ich psy. Pomysłowość zna granic. Celnicy z Opola zatrzymali na przykład mieszkańca Bytomia z 10 gramami marihuany i 5 gramami haszyszu. Narkotyki ukryte były w oryginalnie zapakowanych słoikach z... czekoladą.
Miało to utrudnić pracę psom do wykrywania zabronionych substancji. Mimo to wywąchał je Graffi, labrador opolskich celników. Kolejny pasażer busa z Holandii schował narkotyki w opakowaniu z maślanką. I tym razem nos Graffiego nie zawiódł. - Ale znajdowaliśmy też narkotyki schowane w opakowaniach z proszkiem do prania, kanapkach, kuchennych przyprawach, wszyte w rękawie kurtki, a nawet w rozporku - opowiada Justyna Bioły-Kobylańska.
Tylko w pierwszym półroczu tego roku opolscy celnicy zarekwirowali ponad 10 kilogramów narkotyków wartych ponad 300 tysięcy złotych. Największe sukcesy odnotowali w marcu, gdy podczas kontroli auta w powiecie brzeskim znaleźli 4,5 kg amfetaminy oraz w maju, również pod Brzegiem, gdzie znaleźli kilogram marihuany. W całym ubiegłym roku zabezpieczyli ponad 28 kilogramów narkotyków o wartości ponad 950 tysięcy złotych. - Nic dziwnego, Opolszczyzna leży przy autostradzie wiodącej z Europy Zachodniej na Wschód, a to jeden z głównych szlaków, którym wożone są nielegalne towary - mówi jeden z opolskich kryminalnych.
dom w spokojnej wiejskiej okolicy, pełna swoboda działania, myślę, że wszyscy uczestnicy byli w pełni rozluźnieni i wolni od trosk. Przebywaliśmy w 3 pokojach, wszędzie dużo miejsca do siedzenia, leżenia, obecność TV, komputera z muzyką, balkon.
Słowem wstępu, czyli geneza spotkania.
Substancja:LSD-25 pod postacią małego kartonika z nadrukiem
(kot z Alicji w krainę czarów).
Jestem mężczyzną, wiek: 21 lat, waga: 81kg.
Doświadczenie: konopie: prawie codziennie od 5 lat, DXM -
kilkanaście razy, grzybki: kilka razy, meskalina - kilka razy
(w bardzo małych dawkach), amfetamina: kilka razy, LSD - 1 raz
zjadłem 0,5 kartonika, ale wypiłem do tego 6 piw, więc moje
doświadczenie z kwasem zostało zatarte przez katatoniczne
zejście alkoholowe:(.
Samotnie, w pokoju. Bardzo sprzyjający dzień i nastrój.
Mix rodem z fantastyki naukowej, tak ortograficznie... wróć- kosmicznie- naświetlający mózg cholerną psychodelą- i głupia odwaga, by go spróbować. Głupia, a może ciekawska- nieważne. Istotne jest to, że się zgodził(om) (Jestem bezpłciowe- fajny manewr zastosowany do zaniechania płci w którymś poprzednim raporcie- podchwytuję!)). Było to niczym wyjście samodzielnie w nocy z koszulką z napisem "Wierzę w Siebie" na bloki- te patologiczne dresiarnie ludzi noszących "Wierzę w kościół"- czyn heroiczny. Bo wiecie- oponent'y mają pałki i i liczą na udane napierdalanko. Ale...
Przy poprzednich spotkaniach narodziła się między nami swoista więź, która nieuchronnie prowadziła nas, krok po kroku, do następnego spotkania. Po przejściu ekstatycznego rozdziewiczenia moja partnerka (F) zgodziła się, już na zejściu, przyjebać ze mną trochę kiety. Byliśmy w posiadaniu racematu wyglądającego trochę jak mefedron.
Kittyflip:
Komentarze