Po “dwoch tabletkach” (poszedł blister) 1mg Alpy i litrze na dwóch właściciel domu który wynajmowal nam pokój z dziewczyna wyjebal nas z tamtąd, policja, rozpierdalanie samochodów, psychiatryk 48h, więcej alpry podróż do pubu (bo domu już nie było) i odzyskanie prawdziwej świadomości na północy Anglii (mieszkaliśmy w Londynie). A i jeszcze strata pracy.

Nie polecam.

Ja wczoraj ojebalem 10 piw i mialem wziąć 2mg alpry tylko.Budze sie z rana bez kaca no bo jak z rozjebanym palcem i pustym blistrem alpry 0,5.Nigdy już tego nie wezme jak sie napije za 10 dni pierdole.Najgorszy blad jaki zrobilem.Wpisuje to sobie tylko do cv i tyle pierdole.
Na szczescie nic nie odpierdolilem bo na podlodze spalem.
Jaka dawka musi byc zeby dostac depresji? Oddechowej? Chyba wódka musiala byc pita

z tym alkoholem to jest różnie dla mnie osobiście najgorszy mix to jest właśnie mix alko + benzo szczególnie ta kurewska alpra + wódka, potrafiłem dostawać ładnych ataków paniki i ciężkiego oddechu jak człowiek zarzucił xanax 2mg do pitej wódy z kumplami, nawet 1mg alpry i browary powodowały u mnie reakcje paradoksalne, masakrycznie się zawsze czułem przy tym mixie, kocham mix Opio + benzo heroina + klon , morfina + klon to mój rytuał, ale nigdy w życiu z alkoholem benzo, nie na mój łeb to, czasami jak czytam, że ludzie lubią podbijać gorzołą czy browarami benzo to mi się niedobrze robi, ale może na niektórych wcale nie działa to tak źle w odpowiednich proporcjach, a ile można głupot naodpierdalać podczas takiego mixu, po samych klonach to człowiek głupi jak but naklonowany wojownik, dodać do tego setunie lubelskiej i się załączy tryb mogę wszystko, artur morgan red dead redemption 2 tylko dzikiego zachodu brak

SKŁADAM PETYCJĘ!

proszę o zmianę nazwy tematu, dopisanie jeszcez + marihuana, z góry dziękuję

Ponieważ przekopałem wcześniej internet wzdłuż i wszerz i nie znalazłem nigdzie informacji na temat małych dawek alprazolamu (Afobam 0,25) i późniejszego picia alkoholu w różnych ilościach, postanowiłem to opisać. Może zabłąka się tu taki "amator" jak ja w poszukiwaniu podobnych informacji.

Miewam napady nerwicowe, które "wyłączam" alprą doraźnie. Nigdy nie brałem Afobamu nawet dwa dni pod rząd. Zawsze w małej dawce (0,25 - jedna tabletka). Po prostu jeśli czuję, że mnie łapie, łykam tabsa, czekam 15 min i mija. Wieczorami/popołudniami lubię napić się piwa. Zrobiłem sobie zasadę sugerując się odpowiedzią przodownika, że nie piję alkoholu wcześniej niż po 6 godzinach od wzięcia alpry w małej dawce. Do tej pory miałem 3 takie epizody i... nigdy nic mi nie było. alkohol działał normalnie, nie pajacowałem, nie łapałem he-mana. Może wcześniej śpik mnie łapał.

Jako alkus stwierdzam też, że alpra działa mega kojąco na kaca. Wyłącza większość niemiłych doświadczeń kacowych w moim przypadku (w szczególności schizy nerwicowe, ale to oczywiste). Jedyne co, to trzeba uważać, żeby się w uzależnienie krzyżowe nie wrąbać, czyli co wieczór opór alko, bo rano alprą wyłaczy się syndrom dnia poprzedniego.

jeśli nawet sobie coś dziabniesz będąc pod wpływem tak śmiesznej dawki jak 0,25 mg Afobamu, to uwierz mi, nic się nie stanie. to jest bardzo mała dawka i zostanie ona delikatnie wzmocniona przez alkohol, o ile oczywiście nie zapijesz tego litrem vódki. z twojej strony postawa bardzo odpowiedzialna, którą pochwalam, ale nie ma co też popadać w paranoję.

Chciałem zapytać jaka jest w miarę bezpieczna dawka benzo po wypiciu sporej ilości alko. Dziesiątki razy zdarzało się kończyć picie wzięciem benzo na uniknięcie kaca i jednocześnie brak zjazdu po benzo z poprzednich dni, ale pytam czysto teoretycznie. Po wypiciu przez wieczór flaszki 0,7l i kilku piw i chcę wziąć benzo na sen to czym może grozić przesadzenie? Depresja oddechowa? Nigdy nie miałem z tym problemów po takim miksie. Wrzucałem tak z 10-20mg rolek czasem i z 3-5mg alpry, ale to w zależności od stanu w jakim byłem i zawsze budziłem się we miarę dobrym stanie.
Ale chodzi mi centralnie o zagrożenia, bo wiadomo, że alko wzmacnia benzo, ale teoretycznie śmiertelne dawki benzo są ogromne. Dziś sobie siedzę i sączę, ale już czuję jak schodzi benzo z poprzednich dni i wiem, że pewnie nad ranem zarzucę, a nie chcę kiedyś dopuścić do opcji, że się nie obudzę.
Z góry dzięki za odpowiedź, pozdro ;)

Do 0,7 i kilku piw chcesz benzo ładować XD?lepiej sobie Lolka na to zapal.Szczerze mówiąc ja po czymś takim mógłbym chyba umrzeć.Wlasnie załadowałem 1mg alpry 2 piwka i jest już git.nie wyobrażam sobie jak na samo 0,7 można zarzucić 3mg a ty chcesz dodać do tego benzo.Lepiej sobie odpuść bo może to się fatalnie skończyć

Edit nie ma czegoś takiego jak bezpieczna dawka alkoholu do benzo bo tego się nie powinno mieszać

trudno się nie zgodzić, bo to powinna być dla każdego żelazna zasada, aby nie zapijać tych tabletek alkoholem, bo nie każdy zna swój organizm i różnie to się kończy. jednak z pewnością można by ustalić dawkę bezpieczną. przede wszystkim nie powinno się poprawiać alkoholem dużych dawek, a ewentualnie małe. i jeśli o alkohol chodzi, to 1-2 browary nie powinny do tego zbytnio namieszać, poza delikatnym wzmocnieniem i większym wyluzowaniem. choć dawki w dużej mierze zależą od człowieka i to trzeba mieć indywidualnie obadane. nie ma jednak co zachęcać, ale warto powiedzieć. poruszałem tę kwestię wiele razy.

Ptaszki ćwierkają, ja jestem po 0,7l, idę w benzo znów, 20 mg diazepamu, i teraz 3mg alpry.

Przerabiałem już miksy 0,7wódy, z 6 mocnych piw i potem 5mg alpry. Pewnoe zmów to przeżyję, bolą podroby, idziemy spaaać.

Spaaaanieee!!!!

Warn - zaśmiecanie wątku
F.