Mam pytanie odnośnie Hukinolu - środek na dziki.
Skład: 90% - kwas izowalerianowy
10% - kwas masłowy
Wszędzie piszą, że powinno to śmierdzieć okropnie. Ale wąchając otwartą butelkę, rozlewając trochę w lesie nie poczułem zbyt nieprzyjemnego zapachu. Wszędzie praktycznie piszą, że powinno być nie do zniesienia....
I tu pytanie do was.
Celem potwierdzenie tego, co piszą. Czy faktycznie wylewając pół butelki z takim składem w zamkniętym pomieszczeniu będzie tak okropnie śmierdziało? Obecnie nic na to nie wskazuje.
Nie mam wolnego pomieszczenia na dworze, żeby obalić mit, więc pytam ekspertów.
Może to zwyczajnie potrzebuje czasu, żeby zaczęło capić? Czy raczej bubel i powinno od razu śmierdzieć?
Nie wiem jednak, co to pytanie robi w tym dziale, już myślałem, że chcesz to wypić
W każdym razie, kwas masłowy cuchnie niezmiernie, w przypadku np. rozlania w budynku, zamyka się cały budynek lub piętro.
Być może masz fake, a być może masz naturalną niewrażliwość na zapach kwasu masłowego. Analogicznie jak można mieć nadwrażliwość na fenylotiomocznik i pochodne lub nie wyczuwać ich.
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany zawiesza prace
Rok temu politycy obozu rządzącego ogłosili wielki, historyczny projekt: pierwszy w Polsce Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Miało być nowocześnie, postępowo, europejsko. Miał być projekt, miał być progres, miało być „po wyborach ruszamy pełną parą”.
