Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 776 • Strona 1 z 78
  • 618 / 110 / 0
Kto odkrył głębie orgazmu po kilku godzinach pałowania wiplera na fecie, niech podniesie rękę. Reszta niech dalej żyje w nieświadomości i przekonaniu, że ''po amfie nie staje".

Otóż nic bardziej mylnego.

Zapewne nie jestem jedynym amatorem strugania dzidy na władku, a ściślej - na jego długodystansowych efektach, czyli druga doba i dalej. Moc i potęga doznań porównać można chyba tylko do ruchanka na koksie (w sensie samego fizycznego uczucia). Niby nihil novi, mnie jednak zaczyna martwić skala, w jakiej czasem swe świństwa wyczyniam, oraz maniakalne otwieranie dziesiątek zakładek w przeglądarce, każda z jakimś filmikiem pornhubopodobnym. Kilka godzin nocnego czesania jeża to standard, NIC NIENORMALNEGO. Jednak gdy mija druga, trzecia doba furania, historia niedawnych onanizmów liczona na palcach obu rąk, a nowa, siermiężna kreska zagina logiczny porządek świata każąc nam odwiedzić porndoe.com zaczynając kolejny maraton piłowania fioletowego już kapucyna.

Doszedłem już do tak silnej euforii orgazmów, że czasem sięgam po fetę z myślą, że 'wyrucham' pół internetu. Zamiast porobić coś twórczego albo chociaż posłuchać muzyki grając w Forze, pokrzywiony zafukany umysł każe wydobyć kilka kropel z umęczonego, spuchniętego szlaucha.

Nie pytam, czy to jest normalne, bo ani trochę nie jest. Pytam, czy ktoś jeszcze został zawładnięty przez Onana do tego stopnia, iż potrafi zamknąć się w publicznym kiblu na godzinkę-dwie z telefonem, żeby siódmy raz umęczyć Mojżesza. Czy też czujecie taki wstręt do tego procederu zaraz po jego zakończeniu (chwilowe, z czasem zamienia się w kolejną, obrzydliwą chcicę). Po kilkudniowym ciągu na fecie zawsze JEBIE ode mnie, KURWI wręcz stęchlizną zeschniętej spermy, walenia konia i nieludzkiego potu. Już nie to, że szkoda mi czasu, klepy i amfetaminowych możliwości, co zaczyna mnie to niepokoić.

Ktoś miewał podobne przygody? Chuj ze zmarnowanym czasem, ale czy nie niesie to jakichś konsekwencji, typu nie wiem, przerost prostaty, rychła bezpłodność, czy po prostu pewnej upojnej nocy puszczą wiązania mięśni gładkich i zleci na podłogę jak lipny wibrator.

Mój rekord to bodajże 5 dni (4 noce) z około dziesięcioma samogwałtami, pamiętam że na końcu fuknąłem małą sznitkę i urwal mi się film, ocknąłem się bez majtek na ziemi z nieludzko spuchniętą imitacją własnego penisa w ręce. To już IHMO ostra anomalia, patologia i nadaje się do leczenia zamkniętego.

A fetysze jakie czasem miewam bywają tak okrutnie nieludzko zboczone, że czasem doznaje szoku w jakiej ja kategorii się znalazlem. całe szczęście owe fetysze zanikają wraz z zejściem parszywego stymulant.

Daj Bóg abym nie był osamotniony...
  • 2877 / 266 / 0
piękny ten temat, pięknie to wszystko opisałeś, niestety nie pomogę ci, ale dam nawet karmę, bo mnie ogromnie ubawiłeś swoim świetnym piórem, a tobie żeby nie było smutno pomiędzy sesjami z Przemysławem i Władkiem XD

boję się tego przeczytać, ale zaryzykuję - napisz te swoje fetysze, bo czuję że to będzie mega rozpierdol :D
  • 618 / 110 / 0
spoko ja nie oczekuje pomocy, tak sobie chciałem podzielić się spostrzeżeniami

albo może chciałem się tym z kimś podzielić, bo czuję że jestem srogo popierdolony i muszę znaleźć skrajnego patusa by uspokoić sumienie... nie wiem. może też obrzydliwy smród kazał zaczerpnąć wiedzy doświadczonych koniojebców. Nevermind, nic nie jest teraz tak ważne jak ciepły kaloryfer i dwie pajdy słoniny. obym tylko jajcami nie przypierdolił w parapet tak jak ostatnio, gdy wydarłem mordę z bólu o 4 rano do okna szóstego piętra.
  • 2877 / 266 / 0
na pewno jest w chuj ludzi dużo bardziej pojebanych niż ty, może się żaden nie ujawni, ale jak szukasz bratniej duszy to możesz być spokojny, nawet jak się nie ujawni to pewnie nikt nie zddaje sobie sprawy co można mieć na bani i odpierdalać, mimo że twój przykład jest dość mocny to na pewno jest w chuj lepszych typów :D
  • 618 / 110 / 0
p420 pisze:
na pewno jest w chuj ludzi dużo bardziej pojebanych niż ty (...)
na taką odpowiedź czekałem całe życie. Nie szukam pocieszenia, nie łudzę się o wyjaśnienie, wystarczy realne zapewnienie, że to co dla mnie podłogą, dla innych sufitem.

Być może o poziom niżej jest ruchanie uli z szerszeniami JEDEN CHUJ ważne że istnieją mocniej upodleni niż ja

Jestem ciutkę popierdolony nawet w chuj za mocno niekiedy, no ale kto nie montował 'sztucznej pizdy' z butelki, schabowych i szamponu niech pierwszy rzuci kamień.
  • 493 / 105 / 0
Zapal (mj ofc ) jeszcze do tego, a pobijesz swój wcześniejszy rekord :) . PZDR !
Po zażyciu nie kontaktuj się ani z farmaceutą, ani z lekarzem, sam(a) wiesz, że Ci sz(kodzi)...
  • 1040 / 150 / 0
Bardzo ważny temat. Niestety częste nie tylko na amfetaminie, ale również na dobrych b-k. Jeśli kilka razy coś takiego wkręcisz, to praktycznie mało prawdopodobne, żeby problem zniknął samoistnie. Nasilenie tych efektów, które opisujesz może prowadzić do zawału dlatego radzę się powstrzymać z wyobraźnią, zająć czymś bardziej konstruktywnym lub całkowicie zrezygnować z intoksykacji.
  • 5774 / 1184 / 43
Pocieszyłeś mnie. Jednak nie jestem taki pato.
Ale jako twój adwokat napiszę Ci : weź GBL do mixu z władkiem.
Kup też poppersa.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 1680 / 266 / 0
Był już taki temat.

Jest on przykry ale generalnie znany wielu amfetaministom czy tam methheadom.
Rekord to cała noc i pół dnia, nie wiem dokładnie ile, z 16-18h. W sensie jeśli chodzi o bez przerwy.
Bo tak doba w dobę to i z 4-5 dni się znajdzie, na mecie. Na ketonach też bywało. W sumie na amfie najmniej, ale również.

To jest jeden z głównych powodów, dla których ograniczyłem ketony i stymulanty w ogóle.

Jeśli chcesz z tego wyjść to jebnij jakiegoś mocnego psychodelika, są dość aseksualne i załatwiają sprawę na jakiś czas.
Największy przegryw na forum
  • 658 / 53 / 0
No nie wiem... nie próbowałem walić, ale seks po psycho jest baaaardzo niczego sobie.
Powiem nawet, że zajebisty, chociaż odrobinę też "dziwny"- nie wiem jak to dokładnie opisać.
Chaos Aksjologiczny
Materiału zmęczenie, być własnego cienia cieniem
ODPOWIEDZ
Posty: 776 • Strona 1 z 78
Newsy
[img]
THC i rozwój mózgu nastolatków – co pokazują najnowsze badania?

Używanie marihuany może prowadzić do ścieńczenia kory mózgowej u nastolatków – wynika z najnowszego badania prowadzonego przez Gracielę Piñeyro i Tomáša Pausa, naukowców z CHU Sainte-Justine oraz profesorów Wydziału Medycznego Uniwersytetu w Montrealu. Współpraca dwóch laboratoriów badawczych, korzystających z uzupełniających się podejść, wykazała, że THC – czyli tetrahydrokannabinol, substancja aktywna w konopiach – powoduje kurczenie się arborescencji dendrytycznej, czyli „sieci anten” neuronów, które odgrywają kluczową rolę w komunikacji między nimi. Skutkuje to zanikiem (atrofią) pewnych obszarów kory mózgowej – co jest szczególnie niepokojące w wieku, w którym mózg się rozwija.

[img]
Cudowne "koktajle" i narkotyki. Nieznane oblicze złotej ery Hollywood

Narkotyki, używki i magiczne koktajle, które miały utrzymać największe gwiazdy ekranu w dobrej kondycji, zdolne pracować na planie przez trzy doby bez przerwy, były w Hollywood na porządku dziennym...

[img]
Psylocybina na depresję lekooporną. Nowa Zelandia stawia na psychodeliki

Nowa Zelandia dołącza do grona państw, które dopuszczają medyczne zastosowanie substancji psychodelicznych. Tamtejsze władze zezwoliły właśnie na stosowanie psylocybiny – psychoaktywnego związku obecnego w grzybach halucynogennych – w leczeniu depresji opornej na standardowe terapie.