Więcej informacji: Mak lekarski w Narkopedii [H]yperreala
Co by Was osmielic wpierw opowiem swoja historie :cheesy:
Przez niecaly rok z gestymi acz krotkimi przerwami (w sumie ok. 1/3 czasu) jadlem kodeine, na poczatku 150mg (+mj) robilo mnie dobrze, tak ze nastepnego dnia czulem afterglow. Po kilku tygodniach jadlem 600mg dziennie, po kilku miesiacach 1200mg. Od 4 miesiecy 300mg srednio 2 razy w tygodniu. Drugiego dnia brania pod rzad czuje spadek jej mocy o 30%, trzeciego dnia juz 50%, dalej sie nie wypowiadam bo nie jem obecnie wiecej niz 3 dni.
Ostatnio zaczalem robic PST. Pierwsze przeplukanie z 500g, ktorego wypilem 2/3 zafundowalo mi niespodziewanke w postaci 14h wygrzewki
Dnia drugiego i trzeciego bylo podobnie z 500g tylko zwiekszylem dawke do 2-3 przeplukan.
Dnia czwartego 500g + 250g 5h pozniej. Wtedy mialem najprzyjemniejsza banie, a zarazem moglem wreszcie utrzymac otwarte oczy :-) Wtedy poczulem miete do PST.
Niestety ku mojemu zdziwieniu dzien piaty okazal sie wielkim rozczarowaniem - 60% mocy poprzednich faz.
Kolejne jeszcze gorsze - jakies 30% mocy na ok. 5h - po czym praktycznie ustepuje.
Kilkakrotnie probowalem dawki 750g co dalo ok. 60% mocy fazy (w porownaniu do pierwszych) jednak rowniez na ok. 5h. (Z braku funduszy nie robilem z wiekszej ilosci)
Dnia 11ego nie mialem czasu na PST, za to znalazlem Dolergan u babci kolezanki :-p i skonsumowalem 375mg tramadolu, ktore nie porobily mnie prawie nic :-( (wczesniej mialem nawet milo po 200mg-jadlem tylko 2 razy w takiej dawce)
Oczywiscie mak byl caly czas ten sam.
Dzisiaj jest dzien 15sty i robie przerwe od jutra, bo dzisiaj musialem zaleczyc sie po metkacie, a wczesniej pilem bo bolal mnie zab :rolleyes:
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
Poza tym czesciowo wlasnie o to chodzilo. Czy to moja tolerka tak wzrosla czy mak zjebanszy? Czesc ludzi twierdzi ze dana seria to zawsze to samo, czesc (wlasnie Ty) ze seria ma znaczenie ale nie zawsze, a czesc ze nie ma zadnego znaczenia, wiec rozjasni sie kolejna kwestia. Bo to ze Ty tak mowisz nie znaczy ze masz racje, tez moge powiedziec ze trafiala mi sie 'rozna' koda bo raz skladalo tak a raz inaczej, a to przeciez ta sama kodeina :rolleyes:
Moze byc rowniez tak ze jemy przez miesiac dany temat A (zalozmy caly czas identyczny) kopie coraz slabiej, a pozniej jemy temat B ktory kiedys jedlismy i wiemy (teoretycznie) ze byl rowny tematowi A i ten B nagle sklada nas mocniej niz A - np dla tego, ze maja inna ilosc i proporcje alkaloidow i innych rzeczy wplywajacych chacby na trawienie i ten A poprostu nam sie przejadl. Chyba zgodzicie sie ze tak jest chocby z jaraniem. Dlatego chcialbym rozjasnic ta kwestie.
Szkoda tylko, że teraz każdy inny muszę brać w kosmicznej ilości, żeby było w miarę dobrze.
twojego upadku
mardesade pisze:]
Poza tym czesciowo wlasnie o to chodzilo. Czy to moja tolerka tak wzrosla czy mak zjebanszy? Czesc ludzi twierdzi ze dana seria to zawsze to samo, czesc (wlasnie Ty) ze seria ma znaczenie ale nie zawsze, a czesc ze nie ma zadnego znaczenia, wiec rozjasni sie kolejna kwestia. Bo to ze Ty tak mowisz nie znaczy ze masz racje, tez moge powiedziec ze trafiala mi sie 'rozna' koda bo raz skladalo tak a raz inaczej, a to przeciez ta sama kodeina :rolleyes:
]
http://talk.hyperreal.info/kapry-kodeiny-t34980.html
http://talk.hyperreal.info/kodeina-nie-dzia-t30073.html
I tak samo jest z makiem, więc nawet w dziale kodeina nie masz rozwiniętej dyskusji na temat tolerancji, bo nie ma o czym dyskutować po prostu; nawet, gdy ludzie widzą konkretną dawkę ile biorą (np. 300mg z thiocodinu), a nie jak w przypadku maku X mg morfiny + innych alkaloidów. Po prostu mak czy koda klepią tak kapryśnie i różnie, bo składa się na to milion czynników, jak niewiadoma tolerancja, wyspanie, dieta, wypita kawa czy cokolwiek, że ludzie już o tym nie dyskutują:
Było sobie kiedyś pięciu ślepców. Wszyscy byli zupełnie ślepi i przesiadywali pod drzewem. Przez cały dzień nic tylko rozmawiali i rozmawiali. Pewnego dnia, kiedy było bardzo gorąco, wielki słoń chowając się w cieniu stanął pod drzewem. Chociaż byli ślepi, jednak ich słuch był bez zastrzeżeń. Usłyszeli więc, że ktoś przyszedł. Wtedy wszyscy pięciu wstali i zaczęli chodzić dookoła. Czuli, że coś jest przed nimi. Pierwszy ślepiec powiedział: “Co to jest!? To wielka ściana zbudowana z błota. Ale nie rozumiem jak ta ściana tutaj przywędrowała?” Drugi ślepiec trzymał za kły. Czując je powiedział: “Ooo, to są dwie włócznie zrobione z kości słoniowej!” Trzeci trzymał za ogon i oznajmił: “Nie, nie , nie - jesteście w błędzie. To jest sznur, ogromny i gruby sznur!” Czwarty ślepiec trzymał trąbę słonia i powiedział: “Nie, nie, nie- to nie jesy nic z tych rzeczy, o których mówicie. To jest wąż zwisający z drzewa!” a piąty ślepiec oznajmił: “Nie, wszyscy jesteście w błędzie! To jest pień drzewa!” I tak pomiędzy cała piątką rozgorzała dyskusja. Każdy walczył z pozostałymi dowodząc: “To ja mam rację, to ja mam rację, to ja mam rację!”
Nie mam nic przeciwko otwieraniu nowych wątków, ale widzę z praktyki jak to się rozwinęło w innych działach i mówię tu - do niczego konkretnego nie dojdziecie, a jeśli chcecie sobie po prostu porozmawiać, to jest wątek knajpiany.
Każdy jest na tyle inny i jest tyle niewiadomych czynników, że tylko tu będą bezcelowe narzekania o nieklepiącym maku i swojej wielkiej tolerancji, tak jak masz już post
totentam pisze:Kiedy były dostępne jeszcze stare, doskonałe bakallandy przez 5 miesięcy piłem codziennie przepłuczkę z takiej samej ilości (750g) i zawsze robiło dobrze, nawet z upływem czasu działało idealnie. Eh to był mak...
Szkoda tylko, że teraz każdy inny muszę brać w kosmicznej ilości, żeby było w miarę dobrze.
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
Wg mnie post totentama cos wnosi do tematu, narzekanie to inna sprawa. Jesli klepal mnie ten mak zajebiscie mocno przez kilka dni a juz po 4 dniach polowe slabiej, a po 10 praktycznie w ogole (sprawdzone wielokrotnie wiec raczej nie ma mowy o kaprysie) to raczej nie moge miec az takiej tolerancji, chyba ze dla totentama to byl pierwszy opiat (jak nie drag) i do tego wolniutko mu rosnie tolerancja. Dla tego chce wiecej waszych odpowiedzi ;-)
@up, raczej masz aż taką tolerancję, że nie klepie.
Tak, z makiem jest tak samo jako z kodą. Głównie to jednak właśnie kwestia tolerancji. Jak chcesz o niej rozmawiać i w jakim celu?
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
To nie ja mam cos ciekawego pisac tylko inni uzytkownicy. Jesli wystarczajaco duzo osob udzieli odpowiednich informacji to chetnie zsumuje to w FAQ o tolerancji.
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
Maroko stawia na legalne konopie. Ulga dla tysięcy farmerów
Największy na świecie producent konopi indyjskich stawia na legalizację upraw. Po dekadach działania w cieniu, rolnicy z regionu Rif mogą wreszcie pracować bez obaw o aresztowanie. Legalizacja przynosi nowe możliwości, ale też wyzwania — nielegalny rynek wciąż ma się dobrze, a rolnicy narzekają na problemy z wypłatami za plony.
Palenie z trzeciej ręki staje się z czasem coraz bardziej szkodliwe
Bierne palenie – narażanie osoby postronnej na oddziaływanie dymu tytoniowego – jest dobrze rozpoznanym zagrożeniem dla naszego zdrowia. Znacznie mniej wiadomo natomiast o „paleniu z trzeciej ręki”, czyli o sytuacji gdy dym z palonego papierosa już wywietrzał, a my wdychamy związki chemiczne, które po paleniu papierosów osiadły na ścianach, dywanach, meblach, firankach czy ubraniach.
Czescy lekarze będą mogli przepisywać pacjentom grzyby halucynogenne
Mieszkańcy Czech cierpiący na depresję i inne choroby, na które nie pomagają tradycyjne metody leczenia, będą mogli korzystać z leczniczych grzybów halucynogennych już od przyszłego roku, informuje polski portal informacyjny TVP World.