Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 817 • Strona 9 z 82
  • 35 / 1 / 0
Oczywiście,że pozwolą odnieść sukces zawodowy jeśli z logiką ( o ile można o niej mówić biorąc ) będziesz brał i wykorzystywał we właściwy sposób stan w którym po nich jesteś.
Na swoim przykładzie, podejrzewam,że gdyby nie stymulanty nie byłbym w stanie wykorzystać momentu, dzięki któremu mogłem awansować, znieść potwornego zmęczenia i wielu innych niekorzystnych czynników które dla trzeźwej osoby były awykonalne.
Zdolność do przetwarzania większej liczby informacji, zapamiętywania, zwiększone tempo pracy, lepsza zdolność zapanowania nad daną grupą osób - to jedne z kilku dobrych stron bycia wystrzelonym.
Teraz po części żałuję. Bywa.

Zdr.
  • 1615 / 28 / 0
Wspominasz o podkręcaniu się i zwalczaniu zmęczenia, co pozwoliło tobie pracować bardziej efektywniej. To z kolei przełożyło się na sukces zawodowy pod postacią awansu. A teraz po objęciu stołka nie musisz przypierdalać stymulantów, żeby sprostać powierzonym obowiązkom?
  • 35 / 1 / 0
0202122 pisze:
Wspominasz o podkręcaniu się i zwalczaniu zmęczenia, co pozwoliło tobie pracować bardziej efektywniej. To z kolei przełożyło się na sukces zawodowy pod postacią awansu. A teraz po objęciu stołka nie musisz przypierdalać stymulantów, żeby sprostać powierzonym obowiązkom?
Dlatego, przy końcu wypowiedzi widnieje zapis, że po części teraz żałuję. Nie sztuką jest samemu dla siebie, wyśrubować poziomu szybkości i efektywności swojej pracy na najwyższy poziom. Do wniosków doszedłem po czasie. Na szczęście w tej chwili, charakter mojej pracy w większej części dnia skupia się na pilnowaniu pracy w swojej brygadzie, i wielu innych obowiązkach, dzięki którym mogę trzeźwo funkcjonować a nie kłaść się i zasypiać z zimowym torem saneczkowym pod nozdrzami.

Zdr.
  • 21 / / 0
Moim zdaniem korzystanie ze wspomagaczy w pracy ma sens tylko w momentach przełomowych. Kiedy coś trzeba dopiąć, bo nie starcza czasu, lub kiedy trzeba przekroczyć swoją standardową kreatywność.

Klasyczne stymulanty wrzucone w rutynę dnia wyniszczają na dłuższa metę i wykolejają (zwłaszcza w połączeniu ze stresem).

Być może środki nowej generacji (nootropowe) mogłyby przełamać ten schemat, ale jak dotąd nie znam nikogo, komu się udało.
  • 21 / / 0
Jeśli o mnie chodzi... pracuję jako grafik i TAK zdarzało się brać coś na pobudzenie - w sytuacjach kiedy trzeba było pracować cały dzień i całą noc.

Pamiętam raz zapaliłem w pracy jointa i rozwaliłem sobie cały plik źródłowy do projektu nad którym pracowałem - następnego dnia musiałem zaczynać od nowa.
  • 113 / / 0
Przykrym tematem jest że my ludzie klasy średniej musimy się wspomagać stymulantami żeby osiągać sukces i otworzyć przed sobą możliwość przebicia się klase wyżej , w naszym popierdolonym kraju strasznie trudno coś osiągnąć bez złodziejstwa i matactwa.
Czy narkotyki pomogły mi w sukcesie zawodowym ? Zdecydowane TAK. Dlaczego ?
Zawsze chciałem być bogaty , mieć worek siana i worek koksu. Jak zacząłem karierę zawodową i dostałem pierwszy awans ( Cieżko w mojej branży się wybić , naprawdę ciężko ) wszystko się pozmieniało i uzależniłem się od pracy i pieniędzy , priorytety się pozmieniały a dragi zeszły na drugi jak nie trzeci plan.
Chociaż nigdy ale to dosłownie nigdy w pracy nie zapaliłem jointa , nie brałem stymulantów a o alkoholu już nie wspomnę. ( Praca z ludźmi , musze klase i stonowane zachowanie )
  • 1615 / 28 / 0
Dla mnie wszelkie dragi są dodatkiem, elementem rozrywki i odpoczynku a nie środkiem w drodze do osięgnięcia sukcesu.

Nie wyobrażam sobie żebym podczas pracy był czymś naćpany. Jak jestem spalony, nawiciągany albo nawrzucany, to praca jest ostatnią rzeczą na jaką mam chęć.

Edit:
Nigdy narkotyki nie przeszkodziły mi w osiąganiu celów/sukcesu.
  • 113 / / 0
Pozatym nawet jeśli - dragi mogą pomóc w osiąganiu stawianych sobie poprzeczek, ale kiedy to osiągniesz odstawienie ich będzie niesamowicie trudne , ciężko będzie naturalnie przywrócić w sobie taką motywacje jakie dają stymulanty.
Dragi to tylko rozrywka , odpoczynek i odstres.
Kolego wyżej już w niepierwszym temacie widze twoje posty i przyznam że wydajesz się być bardzo kumatym gościem. :finger:
  • 1456 / 19 / 0
Zabierzcie ludziom całą kawę świata to produktywność spadnie o 90% %-D
Uwaga! Użytkownik kfs nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 113 / / 0
Proszę Cię , nie generalizujmy w ten sposób , równie dobrze można by zdelegalizować tytoń w sumie jest takim samym "narkotykiem" jak kawa.
Moja produktywność by spadła do zera jakby nie było słodyczy %-D czy jestem narkomanem ?
Pozatym to są tylko używki w bardzo mało znaczący sposób działające na nas , osobiście w pracy pije dwie mocne kawy na dbl espresso czyli jakieś 36 gram kawy w ciągu dnia i wypalam paczke papierosów , natomiast jak mam wolne nie pije kawy w ogóle i pale 3-4 fajki dziennie.
Kurwa , chyba jestem jebanym hipokrytą %-D
ODPOWIEDZ
Posty: 817 • Strona 9 z 82
Newsy
[img]
Bransoletka, która chroni przed „pigułką gwałtu”. Wynik w kilka sekund

Naukowcy z Portugalii i Hiszpanii opracowali papierową bransoletkę wyposażoną w miniaturowy czujnik, który w ciągu kilku sekund potrafi wykryć w napoju najczęściej stosowane substancje odurzające, m.in. GHB, skopolaminę, ketaminę czy metamfetaminę.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Farmaceuta skazany na 2 lata więzienia za nieumyślne doprowadzenie do śmierci

Sąd Najwyższy rozpatrywał niedawno wniosek o kasację wyroku, jaki wydano w sprawie farmaceuty, który miał nieumyślnie doprowadzić do śmierci kobiety. Z akt sprawy wynika, że wsypał zmarłej narkotyk do napoju, co doprowadziło do jej śmierci. Farmaceutę skazano na 2 lata pozbawienia wolności.