Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
Po jakimś czasie mialam bole brzucha, zbierało się na wymioty ale robiłam wszystko żeby do tego nie dopuścić:) ciezko bylo sie poruszac, jakby ruchy byly zbyt gwaltowne i zamaszyste. Np szlam do lazienk i nie moglam wyhamowac na czas, albo lalam wode do szklanki i przelalam. Do tego w mojej glowie jakby bylo kilka osob. Nie myslalam o sobie ja tylko "ona". Te osoby normalnie gadaly w mojej glowie :P Bardzo chcialo mi sie spac, pomyslałam ze moze to wlasnie jest ta faza. Polożyłam się do łóżka, puscilam z telefonu muzyke. Mialam wrazenie ze kwiaty na parapecie sie ruszaja, troche jakby taniec a a trochę jakby rosły. Gdy zamykalam oczy to jakby czułam ta muzykę, nie umiem tego opisać, to tak jakbym miała dodatkowy zmysł. Co chwilę chciało mi się siku, w łazience na kafelkach widziałam miliony małych świecących kwadracików.
Po jakimś czasie muzyka już mnie wkurwiała więc wyłączyłam, przez cały czas mialam tez trochę problem z oddychaniem. Czułam jakbym po biegu nie mogła złapać tchu, ale puls mialam wolny.
Wyszłam na balkon, światełka w oknach bloków wyglądały fajnie, do tego migały tez na niebie. Postanowiłam że będę spac na balkonie :)
Naznosilam kocow, zrobilam legowisko i przy okazji burdel w całym mieszkaniu. Dlugo nie mogłam zasnąć, w końcu udało się ale tylko na chwile. Po przebudzeniu uznalam ze jestem trzeźwa, zjem jogurt i pójdę do łóżka. Niestety dalej nie mogłam zasnąć. Nie wiem ile to trwało, ale było męczące. W końcu wzięłam 2x Bromazepam i zasnęłam.
Obudzilam sie przed pracą 5 min (pracuje z domu) usiadłam do kompa ale strasznie bolała mnie głowa, trzęsły się ręce. Napisalam do szefa ze jestem chora, ze zygalam cała noc, muszę się położyć, chce odbieram nadgodziny i wrócę o 12.
Od razu zasnęłam. Obudziłam się tym razem o 11.50, dalej z mega bólem głowy. Wzięłam zimny prysznic, usiadłam do kompa i okazało się że to co zrobilam w ciągu 5 minut pracy rano to wszystko popierdolilam :D. Zjadłam śniadanie ale nie pilam kawy bo jakoś uznalam ze mi czaszka eksploduje. W koncu wzięłam apap, 2x Bromazepam, właśnie dopijam kawę i już nie boli mnie głowa. Ale nie mam na nic sił ani psychicznie ani fizycznie.
Podsumowując: być może faktycznie grzyby wymagają szacunku, a ode mnie go nie dostały. Albo działają tak na mnie przez leki które biorę.
Mam ich jeszcze trochę, będę próbować ale na pewno nie w środku tygodnia. Następnym razem wszystko dokładnie zaplanuję a przede wszystkim odczekam trochę czasu.
Dzieki Mario za pomoc :)
Sama sadzę zawsze było ok
Przeniesiono do wątku ogólnego — Catch
Na tripie mi od szczęki jakby Prady przechodzily, energia kwantowa.
Nagle telewizor się wyłączył i włączył kilka razy, telefon niby był naładowany a zaczął migać. Na czerwono.
Podobne rzeczy mi się na dexie przytrafiały, i nie wiem, czy teraz to była ułuda czy tak było naprawdę
Miał ktoś podobne doświadczenia? @.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
Brak szacunku, brak dobrze dobranego set &setting, wszystko na hurra.
Nie bez przyczyny WSZYSCY doświadczeni psychonauci mówią o tym, żeby się do tego przygotować, oczyścić trochę ciało, umysł.
znaleźć odpowiedni czas i miejsce żeby nic nie przeszkadzało, żeby wszystko było pod ręką i żeby pierwsze "spotkania" przeżywac z kimś kto będzie przy Tobie i pomoże ogarnąć wszystko dokoła, tak żeby osoba w trakcie tripa mogła skupic się tylko na nim.
Odczekaj do następnego razu, przygotuj się ciut lepiej i będzie gites (no i radzę sprawdzić interakcje z branymi lekami... )
Film ten także utwierdza mnie co do słuszności wniosków, jakie wyciągnąłem podczas własnej terapii, jak i tych, w których wyłącznie asystowałem. Mianowicie Grzyby mają ten dar wyławiania z pozoru nieistotnych wydarzeń, przez które z chirurgiczną precyzją potrafią dostać się do podświadomości i naprawić pacjentowi łeb, nie pozostawiając po sobie nawet śladu ingerencji. Tak było z tą straszą kobietą z początku filmu, zmagającą się z depresją i stanami lękowymi wywołanymi przez zdiagnozowanie nowotworu. Grzyby zauważyły, że strach przed rakiem, jest tylko kolejna warstwą większego lęku, a ten u swych podstaw ma smutek i rozpacz wywołane przez poronienie 40 (sic!) lat wcześniej. Kobieta dopiero teraz doznała ukojenia po tej stracie, ukojenia, dodajmy, idealnie skrojonego dla niej, bo przekazanego przez wizję Matki Bożej (kobieta jest praktykującą katoliczką).
Jeżeli ktoś jest ciekaw, a nie jest subskrybentem platformy Netflix, znajdzie ten jak i resztę odcinków, na hypertubie tutaj: https://hyperreal.tube/w/4Nb4CgtwZoFwQsgeXUgxv9 . Ja ze swojej strony polecam, naprawdę warto.
Kalkulator dozowania :)
https://www.zamnesia.com/magic-mushroom ... calculator
Jeśli to pierwszy psychodeliczny trip w twoim życiu to ja bym wziął 1,5g-2g tak żeby nieśmiało zapoznać się z tym światem bo co się odwlecze to nie uciecze.
23 października 2020Dualizm22 pisze: CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
Bracia zostali wysuszeni crack-dry, przyjęci na pusty żołądek cztery godziny po ostatnim posiłku, na który składała się wege paella oraz kefir. Pierwsze efekty nadeszły po około piętnastu minutach, po kolejnych dziesięciu znajdowałem się już w mentalnej psychodelicznej mamałydze. Co ciekawe, na tym się w moim przypadku skończyło. Małżonka obdarzona została potężnym doświadczeniem. Występowały w nim między innymi wszechobecne oczy i DMT jesters, którzy przejęli nawet nocne niebo.
Wiedziałem, że tego dnia moim zadaniem jest opieka. Wylądowaliśmy w hamaku, zapaliliśmy świece, z głośnika płynęła wspaniała muzyka Hit La Rosa. Po około dwóch godzinach zażyłem doustnie jedną tabletkę 2CB, na moje oko jakieś piętnaście miligramów. Po godzinie kolejną, małżonka również. Wtedy też pojawiły się efekty wizualne. Gdzieniegdzie wzorki, zmiany kształtu i wielkości obiektów. Postanowiliśmy przyjąć kolejną, w moim przypadku trzecią już porcję 2CB.
Świat zmienił się w psychodeliczną, fraktalną zupę. Jedynym stałym elementem były oczy mojej partnerki.
Przegadaliśmy trochę spraw, spojrzeliśmy na nie z innej strony.
Posiedzenie zakończyliśmy kilkoma lampkami wina oraz krokietami warzywnymi.
Samą podróż oceniam, w skali do dziesięciu, na dwadzieścia.
Następne dni były oczywiście bardzo przyjemne, gdzieś z tyłu duszy pojawił się wewnętrzny spokój.
Seks był wspaniały, zwłaszcza że małżonka w dzieciństwie była przez lata molestowana przez swojego ojca. Jednak po tej podróży jakby gdzieś to zostawiła za sobą, aż sama nie mogła się nadziwić jak niesamowicie się czuje podczas aktu.
W ten weekend mamy w planach powtórzyć sesję, tym razem po trzy lub więcej gramów suszonych grzybów. W asortymencie znajdują się jeszcze tabletki MDMA, 2CB, ketamina oraz marihuana.
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Jak wygląda Luksemburg 2 lata po dekryminalizacji marihuany? Bilans zysków i strat
Kiedy myślimy o luźnym podejściu do marihuany w Europie, przed oczami stają nam holenderskie Coffee Shopy lub portugalska dekryminalizacja. Jednak to Malta i Luksemburg dokonały prawdziwego przełomu legislacyjnego. Latem 2023 roku Luksemburg stał się drugim krajem UE, który oficjalnie wpisał prawo do uprawy konopi w ustawy.
Rodacy odstawiają alkohol i papierosy. Sklepy na osiedlach już liczą straty
Jak podaje Polska Izba Handlu i CMR, w listopadzie 2025 r. całkowita wartość sprzedaży w sklepach małoformatowych spadła o 1 proc., natomiast łączna liczba transakcji w tym formacie sklepów obniżyła się o 4,6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej.
USA: Donald Trump usunie marihuanę z listy najcięższych narkotyków?
Stało się to, o czym spekulowano od miesięcy. Donald Trump, mimo oporu konserwatywnego skrzydła własnej partii, ma sfinalizować proces reklasyfikacji marihuany. Konopie mają trafić z surowego Wykazu I (gdzie są traktowane na równi z heroiną) do łagodniejszego Wykazu III substancji kontrolowanych.
