Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 8916 • Strona 664 z 892
  • 683 / 133 / 0
po 12 wziąłem 90 majki p.o rozgryzionej mstki, o której będę mógł bezpiecznie wziąć diazepam ? +/- czy może się nie szczypać i wziąć te 5-10mg diazepamu, to mój 1 raz z mają, więc wole zapytać, niż za chwilę przypominać sobie o oddechu
  • 577 / 127 / 0
@Jamedris Maję iv pamiętam ze szpitala. Celowo nie podaję w ten sposób, bo to zbyt dobre, żeby nie popłynąć, chociaż w ciągu ulkowo fentowym już o tym myślałem jako naturalnym kolejnym kroku. Obecna tolerka to efekt sportowego trybu życia i brania plus żelazna dyscyplina, bo pierwszy domowy detoks już na koncie. :)
  • 2429 / 580 / 155
21 grudnia 2019Maykel885 pisze:
@taurinnn, z tego co czytalem wrocilas do opio po prawie 2 latach niebrania. W tym czasie nie bralas zadnych opio czy chodzilo tylko o majke?

BTW. bede pisal opio nie dzielac je na opioidy i opiaty, jaka jest roznica kazdy w tym watku raczej wie. W dziale "kodeina" wiele kindercpunow- bron boze nie nazywam wszystkich kodziarzy kindercpunami, dla niektorych to ich drug of choice, niektorzy wola kode w duzych dawkach bedac od wielu lat w nia wjebanym od mocniejszych opio i nie zamierzaja jej zmieniac na nic innego. Tutaj jednak 99% zna roznice miedzy opioidami a opiatami. Mniejsza z tym jednak, piszmy opio po prostu.

Wracajac do tematu- zdarzalo Ci sie brac inne opio i byc w ciagu na jakimkolwiek z nich? Jesli chodzi o inne depresanty- wiadomo, ze chodzi glownie o benzo i/lub alko tez nie uzywalas? Lub przynajmniej nie w ciagach?

Jakie byly Twoje pierwsze wrazenia po pierwszej dawce po takim czasie? Nie chodzi mi tylko o piekno dzialania, ale o kac moralny, ktory na pewno sie pojawil. Co do dawki to dobrze zrozumialem, ze po takiej przerwie wzielas 100-120mg czy 60mg?

Obecnie udalo Ci sie zatrzymac ten ciag- 2 dni to tez juz niestety ciag czy lecisz dalej? Bralas jakas bupre na zlagodzenie lekkiego, ale jednak skreta, bo wiem, ze i po 2-3 dniach moze on wystapic w niewielkim stopniu.

PS: tej loratadyny ile bierzesz i ile przed planowanym przyjeciem morfiny?
Chodziło o opio generalnie; brałam przez ten czas jednak najpierw fentanyl i tramadol na bóle pooperacyjne, a później kodeinę z tramadolem na ból związany z endometriozą. Wszystko z zalecenia lekarza, oczywiście jakichkolwiek efektów rekreacyjnych brak.

Oczywiście, piszmy po prostu opio (sama praeie zawsze tak mówię), majka zresztą jest zarówno opiatem, jak i opioidem, więc akurat w TYM temacie to bez różnicy ;-)

Tak, jeszcze przed majką byłam wielokrotnie w ciągach na kodeinie, nieraz długich, później na DHC. Raz miałam też ciąg na oksykodonie, a tak to wiele ciągów morfinowych na dawkach od 10 do 250 mg i.v./jednoraz. Oprócz majki, kody, DHC i oxy brałam też m.in. trampka, mietka, buprę, fenta, remifentanyl, PST, hel i Hydrokodon. Z innych depresantów benzo regularnie, ale raczej nie w ciągach (były tylko dwa kilkudniowe i bez skręta), alko okazjonalnie. I na stałe pregabalina.

Po pierwszej dawce 60 mg o dziwo nie czułam nic wielkiego - tj. był lekki chill, trochę histaminy, ale to wszystko, dorzuciłam wtedy kolejne 60 (iv) i były już noddy. Kac moralny potężny, na początku się załamałam tym, co zrobiłam (jak działanie już minęło) i ciąg. Ten kac moralny trwa do dzisiaj, ale powoli zaczynam się już chyba godzić z obecnym stanem rzeczy.

Co do ciągu - w ciągu, na dawkach 100-120/jednoraz leciałam tydzień, skręta po nim zaleczając kodeiną w dawkach 150-240 mg i jednorazowo (przy zbyt nasilonych objawach, zwłaszcza psychicznych) szprycą 75 mg majki. Obecnie zaczęła się 4 doba po odstawieniu, czuję się już dużo lepiej, został jedynie katar, powiększone źrenice, bóle głowy i kręgosłupa. Na szalejące tętno i ciśnienie brałam klonidynę i propranolol, przeciwwymiotnie metoklopramid. Postanowiłam być czysta przynajmniej na Boże Narodzenie, więc wyhamowałam, co będzie później - zobaczymy. Najgorzej jest psychicznie.

Jeśli udało Ci się dobrnąć (;-)) do mojej odpowiedzi na ostatnie pytanie (o loratadynie) - biorę 10 (dużo rzadziej 20) mg na 15 min przed dawką, ale często w ogóle rezygnuję z antyhistaminy i wrzucam te 10 mg dopiero gdy zacznie mi ona przeszkadzać, bo generalnie histaminę po opio lubię.
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 468 / 98 / 0
@taurinnn, czyli czekaj czekaj. Po prawie 2 latach przerwy od majki iv wzięłaś na pierwszy raz 60mg i w sumie nic nie poczułaś? Żadnej euforii?

A właśnie mialam pytać, czy po tak długiej przerwie można osiągnąć ten stan "pierwszego razu" z morfiną. Chyba, że źle przeczytałam, to proszę, popraw mnie. %-D

Niestety, najgorzej jest psychicznie, tak jak napisałaś. U mnie to 3 doba i mam ochotę gryźć ściany i dzwonic po ludziach i załatwiać co trzeba. Pierdolone opiaty.
If I could be free from the sinner in me
  • 2429 / 580 / 155
@kanda, nie tak, że nic, ale euforia na pewno nie była taka jak na początku. Przed odstawieniem te prawie 2 lata temu 250 mg i.v. mnie już nawet nie klepało, więc tolerka spadła, ale na pewno nie do zera. A stan ,,pierwszego razu” to myślę, że nie wiem, czy po 5 latach osiągniesz… W sumie nawet jak tolerka spadnie, to psychicznie i tak chyba nic nam nie zastąpi pierwszego razu.

Trzymaj się kochana, nie daj się morfinie! Zadbaj też o dobrą obstawę przeciwdepresyjną, żeby uniknąć lub zminimalizować depresję poopiatową. A jak się czujesz/czułaś fizycznie? Przypomnij mi, ile byłaś w ciągu przed odstawieniem i na jakich dawkach? Trzymaj sié, szczególnie teraz!
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 468 / 98 / 0
Z morfiną poznałam się w lipcu 2018. Płynełam cale wakacje. Nieograniczony dostęp do ampułek, niska tolerancja (na pierwszy raz poklepało mnie ok. 10mg).
Od wrzesnia do listopada przerwa z wyboru, bo miałam mieć operację i sobie wkręciłam, że leki przeciwbólowe nie będą działały jak będę miała wystrzeloną tolerancję na morfinę :korposzczur:

W sumie byłam w ciągu od grudnia 2018, z trzytygodniową przerwą na przełomie kwietnia/maja. Trafiłam na sor i stwierdzilam, że pora się ogarnąć. Wyśpiewałam psychiatrze wszystko przepisała mi Nexpram, Ketrel, Hydroxyzyne i Tramal, Tram oczywiście 50mg x 30 tab :extasy: żebym nie popłynęła. Chociaż tępa pizda z niej, bo jak miałbym popłynąć na Tramalu przy dawce 250mg morfiny na strzała x 3 dziennie. Musialabym wziąć całe opakowanie na raz, żeby cokolwiek poczuć.

Trzy tygodnie przerwy, brawa, brawa - skoro Ci się udało tyle wytrwać to czemu by nie spróbować? Jedyny progres jaki osiągnęłam to postanowiłam płynąć tylko raz dziennie. Wczesniej zawalałam pracę, nosiłam łyżki do kibla i gotowałam w pracy na kiblu (!!!) Więc zawsze po pracy czekałam do wieczora i chillowałam z serialami. Może miałam jakieś wyskoki, że dorzucałam, ze to max 5 raz w ciągu tego całego czasu od maja.

W sierpniu przymusowa przerwa na tydzień, bo dostawca był w szpitalu.
Od sierpnia do prawie końca listopada cały czas. Potem próba, 10 dni przerwy. To miał być test, czy dam radę. I jak już paka z M. szła do mnie to byłam zła, bo naprawdę nie chciałam już ćpać. Ale znowu wpadłam w ciąg na miesiąc.

Teraz na odstawce czuję się tragicznie. Mam alprę, klony, tramal150 i pregabaline, więc fizycznie to jest pikuś. Ja tak naprawdę chyba nigdy nie zaznałam prawdziwego, książkowego skręta. Gorzej z psychiką, dosłownie nic nie ma sensu. Straciłam przyjaciela, to mnie dobija najbardziej. A w związku z pierdolonymi świętami zdobię pierniki, a myślę o ćpaniu. Cokokwiek robię myślę - jak zaznać psychicznej ulgi. Ja wiem jak... ale nie mogę.
If I could be free from the sinner in me
  • 438 / 110 / 0
A co do stanów „pierwszego razu” jak to szanowne panie @taurinnn i @kanda ładnie wyżej określiły, że niby już nie powracają nawet po długiej abstynencji, to mam pewne podejrzenia, że to przez niesprzyjającą okoliczność walenia dożylnie. Oczywiście to tylko mój subiektywny domysł poparty tym, że od pięciu lat biorę opiaty w przerywanych ciągach (głównie PST i makiwara, ale tabsy z morfiną czy oksy też wpadały) i chyba każde moje pierwsze ućpanie po przerwie było mocniejsze niż poprzednie. Tylko, że ja per oral się narkotyzuje.


Branie i.v. = spierdolenie sobie przyjemności z ćpania opio.
  • 317 / 78 / 0
Wiecie co jest w tym wszystkim kurwa najgorsze? Wyszłam ledwo co ze szpitala po probie samobójczej, mam ostatnią szanse na ogarniecie sie. Dostałam prace w zawodzie, ktora mnie jara, pokochałam na nowo kierunek ktory studiuje, zaczełam sie cieszyc z małych, normalnych rzeczy. W dzień jest naprawde dobrze, funkcjonuje normalnie, ale w nocy jedyne o czym marzę to pełna szpryca. I tak sobie wegetuje, rzucając się po ścianach, bo nawet nie mam aktualnie skąd tej morfiny zdobyc. Jeszcze ta jebana bezsennosc, ktora tylko wydłuża moje cierpienie.
  • 2429 / 580 / 155
24 grudnia 2019WiedzaRadosna pisze:
A co do stanów „pierwszego razu” jak to szanowne panie @taurinnn i @kanda ładnie wyżej określiły, że niby już nie powracają nawet po długiej abstynencji, to mam pewne podejrzenia, że to przez niesprzyjającą okoliczność walenia dożylnie.
Z tym że to nawet już nie chodzi o samo ućpanie jak za pierwszym razem, a zwyczajnie o tolerkę, która spadła, ale nie tak mocno, jakby mogło się wydawać.
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 59 / 6 / 0
Hej, mam do Was pytanie - wpadło mi w ręce przeterminowane o 13lat mst, myślicie, że będzie działać? I jeżeli będzie, to nie zrobi krzywdy?
ODPOWIEDZ
Posty: 8916 • Strona 664 z 892
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA

Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.

[img]
„Adwokat od trumien na kółkach” i jego żona z zarzutami w sprawie narkotyków

Znany łódzki prawnik, nazwany przez media „adwokatem od trumien na kółkach”, ponownie ma problemy z prawem. Paweł K. został w kwietniu, nieprawomocnie, skazany przez sąd w Olsztynie za spowodowanie śmiertelnego wypadku na drodze z Jezioran do Barczewa. W wypadku zginęły dwie kobiety.

[img]
Dopalacze rozsyłali paczkomatami. Handlowali narkotykiem "zombie"

Patent na "bezpieczną" dystrybucję środków psychotropowych opracowała ukraińsko-polsko-białoruska grupa przestępcza. Mężczyźni magazynowali, sortowali, a następnie rozsyłali do paczkomatów środki psychotropowe. W ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową w Pruszczu Gdańskim zatrzymano 8 mężczyzn i zabezpieczono flakkę o wartości miliona złotych.