Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 8945 • Strona 615 z 895
  • 563 / 55 / 0
Ja próbowałem heroiny (Ale to akurat słaby towar raczej był) i oksy z tabsów i.v., Ale dalej najbardziej euforycznie jakimś cudem działała na mnie kodeina. Marzę o spróbowaniu morfiny pewnego dnia.
  • 2429 / 582 / 155
@Elkov21 Na mnie również morfina działa najbardziej euforyzująco ze wszystkich opio, a próbowałam większości dostępnych w Polsce. Żadne fentanyle, oksykodony czy nawet hel nie mogą się równać z majką.
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2198 / 715 / 0
Dla mnie było odwrotnie niz większość osób to postrzega. morfina - walnięcie w głowę młotkiem, fala ciepła, niezła euforia, bardzo fizyczny wjazd. heroina - mooocna euforia, mniej ciepła, leciutki wyrzut histaminy, mniej efektów fizycznych. Dlatego wolę tę drugą.

Jeszcze się przyczepię do stwierdzenia że "wypełniacze" w brownie odpowiadają za wjazd. Wiecie komu takie myślenie na rękę? Dilerom. Wiecie kto tak chce myśleć? Ludzie kupujący jakieś rozbełtane gówno z zawartością 5% hery. W brownie poza herą są inne aktywne resztki substancji po procesie syntezy (3-MAM i 6-MAM bodajże) i one oczywiście wpływają na haj. Wypełniacze to macie mannitol, kofeinę czy co jeszcze wymyślą. To wam powinno w teorii zostać na filtrze albo się nie rozpuścić w ogóle. Wiem że się czepiam nazewnictwa ale strasznie mnie to zdanie o potężnych i pożądanych wypełniaczach wpienia. Nie martwcie się, nałogowi konsumenci fety wierzą w jeszcze większe brednie i tam co drugi diler zgrywa chemika tłumacząc czemu jego towar jest różowy.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 53 / 10 / 0
@up Jak to do mnie o tych wypełniaczami to dziękuje za uświadomienie, wielokrotnie przewinęło mi się info na temat owych wypełniaczy i jakoś do głowy sobie je wbiłam.

@taurinnn
A jaki hel waliłaś? Pytam z ciekawości bo gdy miałam na koncie tylko domowo acetylowaną majkę (oczywiście sprzedawaną jako heroinę, a i to się jeszcze nasłuchałam jaka to czysta, prawie 100% co z tego że reakcja przeprowadzona była w sposób niezwykle niechlujny i niedbały co twierdzę gdyż miałam okazję to widzieć) ale finalny produkt tu śmiem sądzić heroiny miał w sobie bardzo malutko, a i może wcale niekiedy.
No i właśnie do czasu gdy nie spróbowałam czystej heroiny to jak Ty wolałam morfinę, potem ta pierwsza okazała się moim opioidem idealnym.
  • 317 / 78 / 0
Ja morfine też odczuwałam bardziej fizycznie właśnie, walnięcie młotkiem w łeb, ale potem to ciepło się tak rozpływało po całym ciele. No i na jakieś 2 godziny mnie wyłączało, potem już w miarę byłam w stanie funkcjonować.
  • 1179 / 124 / 0
Czysta heroina nie ma żadnego wjazdu. Takoż wszelkie MAM.

Dla mnie kodeina też pozostaje najsmaczniejszym opioidem. Ona chyba sama w sobie coś działa, nie tylko jej metabolit w postaci morfiny :mniam:
  • 102 / 5 / 0
Ja próbowałam heroiny jedynie zrobionej domowo z morfiny i faktycznie wejścia praktycznego nie było, byłam bardzo senna, chociaż nie zasypiałam o dziwu i w ogóle wiedziałam że jestem taka bardziej otępiała (koleżanka mi robiła 3h paznokcie, też była po tym xd). Ja zawsze chciałam mieć taki wjazd jak widać na filmach, totalną odcinke, a największy wjazd mi daje jednak majka. A odciąć się porządnie umiałam dopiero po dowaleniu sobie (100-150mg i po 2h 150-200mg).
  • 1509 / 223 / 0
1. morfina na sztuki była od dawien dawna i podobno nadal gdzieś jest. Ja osobiście straciłam kontakt do dobrych dusz (bo chyba powychodzili z nałogu), u których to miałam za nawet rozsądną jak na ciężkie czasy cenę, więc nie, nie tylko na blistry się to kupuje. Ale wiadomo, że to raczej kupowanie od prywatnych osób, które chcą dorobić sobie do swojego nałogu i dlatego opychają po sztuce-dwie innym narkomanom, a nie "przedsiębiorcy", którzy opychają najchętniej po całym opakowaniu na raz za miliony, które w przeliczeniu w sumie się opłacają. %-D Tylko, że nie istnieje taki narkus, przynajmniej ja nie znam, który by dał za opakowanie te, powiedzmy, 9 stów ot tak, za chwilę.

2. @helli, ja właśnie bojąc się ilości, jakie przepierdalałam i przeliczając to na mamonę, zdecydowałam się na hel. Czy to mi na dobre wyszło? Nie wiem. Szczerze, kurwa, wątpię. Jak sobie te 100-120 ziko jakoś ogarnę, to mam dwie ćwiarteczky z czego powinny wyjść 3-4 dni ćpania, ale wychodzą 2, a max. 3, bo wiadomo, że nie trzymam się swoich złożeń o tym, że nie będę się ućpiewać, tylko delikatnie lecieć podczas przyjemnego dnia. Nope, pod koniec dnia, do 18-stej jestem już ukurwiona, że idąc zamykam oczy i mam w dupie, co to ja będę walić następnego dnia. Oczywiście dopóki ten następny dzień nie nadejdzie, bo wtedy obudzona potami, zaczynam telepać majtkami ze stresu, co by tu przygrzmocić. Ale nie mogę przestać marzyć, przypominać sobie morfinky. Naprawdę chciałabym potrafić zaoszczędzić tyle pieniądza, by móc sobie pozwolić na 2-3 blistry.

Wejście heroiny jest delikatniutkie w porównaniu z morfinowym walnięciem w łeb. W sumie ja to walnięcie właśnie bardziej lubię, niż wolne wejście zwiastowane zawrotami głowy. morfinę potrafię jakoś tak bardziej opisać, to jej fizyczne i psychicznie działanie, przy heroinie zaczynają się z tym problemy. Tak, jak już jojczyłam - tęsknię za M, ale chujki takie ceny powystawiały za to już jakiś czas temu, że mnie, osoby, która musi codziennie wymyślić, jak się odurzyć czymś, na co nigdy nie ma hajsu, nie stać na odkładanie kasy na to i kupno za tydzień, dwa, miesiąc, itp. Muszę ogarnąć na już i to coś, co zrobi mi w głowie to, czego oczekiwałam i uspokoi organizm.

morfina dawno, gdy jeszcze próbowałam jakoś trzymać w ryzach torerancję, tę taką odcinkę mi fundowała, że tylko walnęłam, a morda od razu jak apacz i kimam dobre kilka-kilkanaście minut. Obecnie udaje mi się to tylko z heroiną. I żeby się doprowadzić do takiego stanu to też naprawdę spory kopczyk muszę sobie sypnąć. Wtedy tej morfiny to mi 100-150 mg wystarczało. Fajne wspomnienia. ;)
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 102 / 5 / 0
U mnie było tak w Poznaniu.
Jak ktoś miał morfinę, to była po 50zl 200mg. To była standardowa cena. Niektórzy sprzedawali po 40-45zł.
Jak nie było na mieście i ktoś sprzedawał z swojego zapasu to cena sięgała nawet 90zl na 200mg.
Potem mówiono o tym że wycofano z produkcji 200mg i były tylko 100mg.
Więc sprzedawano 25zl za 100mg, czasem się natrafiło żeby ktoś sprzedawal jedną za 25zl, a dwie za 40zl.
Ja kupowałam blister online za 300 wtedy z drugiego końca Polski żeby mieć taniej.
  • 53 / 10 / 0
@Hexe
Ja zawsze wychodziłam z założenia że lepiej kupić na raz dużo i mieć spokój skoro finalnie kasy pójdzie na to tyle samo, a i pamietam przy dużych ilościach zawsze było taniej.

Szczerze mówiąc nawet gdy ćpam jak pojebana, gdzie wszystko idzie na gramy to od już dawna nie zdażyło polecieć tak dłużej niż bodajże 10 dni? Potem mnie to zwyczajnie wkurwia, bo i tak nie czuje nic, a zwiększanie dawek w momencie gdy i tak walisz gram hery sensu nie ma. Najczęściej już po takim weekendzie stwierdzam że to chujowy interes i wracam stałych dawek majki.
Głupie 400 mg zalecza mi skręta całkowicie, choć jednocześnie czasem po gramie przerobionej hery ledwo co poczuję.
Ale zajęło mi to trochę bo schodziłam do tych 400 z półtora grama morfiny na dzień. A takie dawki to już bezsens. Cieszę się że się opamiętałam.
ODPOWIEDZ
Posty: 8945 • Strona 615 z 895
Newsy
[img]
Rodacy odstawiają alkohol i papierosy. Sklepy na osiedlach już liczą straty

Jak podaje Polska Izba Handlu i CMR, w listopadzie 2025 r. całkowita wartość sprzedaży w sklepach małoformatowych spadła o 1 proc., natomiast łączna liczba transakcji w tym formacie sklepów obniżyła się o 4,6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej.

[img]
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki

Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.

[img]
Koniec hurraoptymizmu? Brakuje dowodów na skuteczność medycznej marihuany przy większości schorzeń

Złe wieści dla osób, które widzą w medycznej marihuanie remedium na całe zło świata – nawet na nowotwory. Analiza 2500 badań wykazała, że jej skuteczność można potwierdzić zaledwie w ułamku schorzeń, na które jest stosowana. Czy kannabinoidy czeka podobna przyszłość co opioidy?