Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 537 • Strona 24 z 54
  • 28 / 1 / 0
Mi chodzi o prawdziwe pełne GŁODY. Trudno kapanie z nosa, czy gęsią skórkę uznać za dotkliwe objawy pełnego zespołu abstynencyjnego.
Uwaga! Użytkownik Fiesta8 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 840 / 26 / 0
Pełne objawy to miałem jedynie podczas ciągu dwu letniego ... a jakie to kto ma wiedzieć ten wie wiec nawet nie chce mi się o takich chwilach pisać ... A poprzedni post pisałem ze teraz jak wyszedlem z ciągu to jak przygrzeje z 2 dni to mam lekkiego skręta takiego do wytrzymania..
Uwaga! Użytkownik czarny3211 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 233 / 2 / 0
Te skręty po kilku dniach są do wytrzymania, ale i tak jakoś o wiele łatwiej znosiłam zgięcie po dłuższym ciągu. Teraz wkurwia mnie najmniejsza "niedyspozycja".
Wcześniej na skręcie byłam w stanie iść do pracy, jakoś funkcjonować. Teraz jak nie mam bupry lub metadonu to nawet się nie biorę za odstawianie tylko ćpam do momentu aż będę mieć wyżej wymienione specyfiki. Już w najgorszym wypadku na kodzie staram się schodzić, ale na czysto nie mam szans.
Z tym że wcześniej brałam tylko majkę-po niej jednak skręty są słabsze mam wrażenie. Jak zaczęłam się bawić z brownem - wtedy skręty-nawet te słabe, stały się nie do wytrzymania.
  • 624 / 9 / 0
Najgorsze skręty są i tak po fentanylu. Jak się bierze hel, pierwszy dzień skręta jest jeszcze do wytrzymania, można w tym czasie ogarnąć jakieś benzo, czy słabsze opio, jeśli chce się faktycznie odstawić. Później jakoś to idzie.

fent natomiast jest dla mnie zabójczy. po mniej więcej 8 godzinach od ostatniego strzała zaczyna się skręt, po 12 już osiąga poziom taki, że fizycznie umieram. Jeśli w ciągu tych 4 godzin nie dawałem rady dojechać po kodę, albo cokolwiek innego pomagającego na skręta, to później musiałem już liczyć na łaskę Pana, bądź pomoc znajomych. Sam bym z domu nie wyszedł, u mnie skręt na fencie jest dużo bardziej "fizyczny", po prostu strony bólu i innych nieprzyjemności.
  • 1519 / 20 / 0
Pierwszy raz czuje głoda fizycznego, bo wcześniej tylko psychiczny zdarzył sie może 2 razy. A to było tylko pare dni z kodą i PST. Od wczoraj jest mi niezmiernie chujowo, non stop leci mi z nosa, okropne uczucie w brzuchu, wręcz boli. Nie moge sie na niczym skupić ani wysiedzieć w miejscu. Kiedy to powinno przejść?
Żeby życie miało smaczek, raz grzybek a raz maczek...


Breslau jest niemieckie!
  • 840 / 26 / 0
Człowieku takie głody co Ty masz to nie głody po jakieś kodzie ...
Z chęcią bym się zamienił i na takim skręcie co Ty masz pewnie bym mógł wszystko robić i wgl .. Nie tak jak po skręcie heroinowym który dla mnie jest masakrą ..
Pewnie z 2-3 dni Cię potrzyma... nie wiem jak jest z kodą bo nie brałem tego nigdy nawet .. %-D
Uwaga! Użytkownik czarny3211 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1519 / 20 / 0
Drogi panie, domyślam sie że to jest jest lajcik w porównaniu do głodu po mocniejszych opiatach. I skoro taki lajtowy mały głodzik jest iście wkurwiający to naprawde domyślam sie co mogą czuć użytkownicy mocniejszych opiatów, i to po dłuższych ciągach. Heh, to mnie jeszcze bardziej uświadczyło w przeświadczeniu by nigdy nie próbować helu, choćby za darmo wciskali %-D . Dodam jeszcze że jestem bardzo podatny na uzależnienia.
Żeby życie miało smaczek, raz grzybek a raz maczek...


Breslau jest niemieckie!
  • 840 / 26 / 0
I tu Cię popieram w 100 % ! Masz racje nigdy nie próbuj helu..
Bo to najgorsza kurwa świata jak tylko moze być ...
Ale szczerze gdybym miał teraz jeszcze raz wybór to bym poszedł to samo drogo i walił hel... Za duzo dobrych chwil miałem z heleną , i praktycznie takie pamiętam a o tych złych staram się nie myśleć ...
Pozdro Dla Ciebie i najlepiej to nic nie tykaj %-D wiem łatwo powiedzieć ... ;)
A Najlepiej to jaraj topy nie tykaj helu pierdol frajerów %-D
Uwaga! Użytkownik czarny3211 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 47 / / 0
Witamy wśród wjebanych fizycznie :listen: Ja pamiętam swój pierwszy "skręt" po sporym ciągu kodeinowym. Wstaje rano a tu nogi bolą, ciśnie mnie w klacie jakoś dziwnie, jest mi zimno, gęsia skórka i ogólnie to niby nic takiego a mimo to czułem się strasznie chujowo, nie mogłem sobie znaleźć miejsca, na niczym się skupić i takie łażenie z kąta w kąt. Kompletnie nie wiedziałem co mi jest, dopiero jak przyładowałem kode i objawy ustąpiły to zdałem sobie sprawę że to są pierwsze symptomy zespołu abstyncyjnego.

Ten pierwszy skręt to trochę moment przełomowy bo od teraz każdy nastepny skręt będzie mocniejszy i będzie się pojawiał niespodziewanie szybko. Ja wiele razy wracam pamięcią do tego momentu i tak sobie myślę że jak bym wtedy odpuścił to zaoszczędziłbym sobie dalszych strasznych cierpień, wtedy brałem tylko kode, a to w porównaniu do innych opio smakołyków stosunkowo łatwo rzucić. No ale wtedy inaczej myślałem, bardzo nieodpowiedzialnie... Kilka tygodni później już miałem majke w szkłach od polfy. I tak jak rzucić kodeine nie jest wcale tak trudno tak z morfiną podawaną iniekcyjnie już był większy problem. Majka się skończyła i wtedy skręt już był inny, już nie chodziłem z kąta w kąt tylko leżałem powyginany w łóżku jęcząc z bezsilności + ogromne ciśnienie na następny strzał.

Teraz musisz wybrać
- napierdalasz dalej:
jeszcze masz trochę przyjemnego potencjału opio do wykorzystania jak nie brałeś iniekcyjnie ale to i tak jest nic nie warte w porównaniu do tego co będziesz cierpiał i ile spraw w życiu sobie zjebiesz na amen

- albo stopujesz:
zakładasz że opio dla Ciebie nie istnieją, ćpając osiągnąłeś uzależnienie fizyczne czyli przegiałeś pałe, robi się niebezpiecznie, nie chcesz oddawać swojej wolności opio i mówisz STOP


Jak tak czytam te tematy o PST to trochę smutno mi się robi bo widzę ile osób może tam popłynąć. Wydaje się to bardziej niewinne od kodeiny bo idziemy do lidla czy innej biedry, kupujemy kilo maczku, pani sprzedaje bez problemu w odróżnieniu od farmaceutów i gra gitara bo przeciez nie wpierdalamy tabletek, nie dajemy w kanał, nie jaramy nic na folii, pijemy sobie tylko smaczną herbatkę za którą daliśmy grosze i jutro też się jej napijemy i pojutrze też itd. Prawda jest taka że to jest jak makiwara, masz tam w chuj alkaloidów, w tym morfine. Kupić mak z biedry się nie boi ale już zjarać brauna z folii tak. Bardzo łatwo się w takie coś wpierdolić jak we wszystko co jest tanie i łatwo dostępne. No ale pożyjemy zobaczymy.
  • 840 / 26 / 0
Zgadza się wiadomo ze im mocniejsza używka tym mocniejszy skręt sama logika juz nam to nawet powinna podpowiadać %-D
Skręta przez kode nie miałem nigdy bo nigdy tego nie brałem ... ale moge porównać skręta po majce i po brownie ...
Po majce lajcik idzie wytrzymać ale i tak metadon mialem wiec skorzystałem ... A po brownie nie da rady wytrzymać siada człowiek fizycznie jak i psychicznie i wszystko boli i wgl jedna mysl aby zdobyć towar i czlowiek wtedy jest zdolny do wszystkiego wszystko by zrobił oddał zeby tylko się zaleczyć ... Przynajmniej ja tak miałem ... %-D
Teraz juz jestem wyleczony fizycznie ze skrętów po 2 letnim ciągu z sugarem ... Ale psychika nadal nie taka i raz na jakis czas musze przygrzać sobie bo nie daje rady a i tak popijam nadal nie wielke ilości metadonu ...
Takie rzeczy to nie są juz zabawy jak np z ziołem lepiej za to się nie brać ... Zresztą przewaznie Polacy są negatywnie nastawienie do heroiny i zawsze cisną na heleniarzy to mnie od zawsze wkurwia w tym Państwie ... Normalnie brak tolerancji
Uwaga! Użytkownik czarny3211 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 537 • Strona 24 z 54
Newsy
[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.

[img]
Policjant złapany z narkotykami w Kołobrzegu. Prokuratura i policja ujawniły nowe fakty

Podczas festiwalu muzyki elektronicznej w Kołobrzegu zatrzymany został 40-letni policjant z Gdańska, który miał przy sobie narkotyki. - Została uruchomiona procedura zawieszenia policjanta w czynnościach służbowych - mówi o2.pl asp. szt. Mariusz Chrzanowski, rzecznik prasowy KMP w Gdańsku.

[img]
Zatrzymano oficera żandarmerii który kierował gangiem handlującym heroiną!

Policja w Portugalii zarekwirowała 1,5 tony kokainy od międzynarodowej grupy przestępczej, którą kierował kapitan żandarmerii z Porto.