Więcej informacji: NBOMe w Narkopedii [H]yperreala
Moje doświadczenie to:
MXE (>100 razy), THC (kilkadziesiąt razy), 4-HO-MET (<10 razy), 4-AcO-DMT (2 razy), kodeina (2 razy), 2DPMP (>10 razy), DXM (1 raz), GBL (>30 razy), JWH-201 (>10 razy), dropsy ecstasy(?) (kilka razy)
Żadnych fenek nie próbowałem jeszcze, ale otrzymałem ostatnio całą zbrojownię nbome, nbmd i DOC'a i myslę nad przyjęciem dzisiaj 25I-NBOMe (głównie dlatego że działa do około 8 godz a chciałbym też pójść spać)
Czy przyjęcie na pierwszy raz kartonu 1,5mg (cyklodekstryna na nim dodatkowo jest ale nie wiem ile dokładnie) będzie dobrym pomysłem?
Chciałbym w miarę ogarniać co się dzieje ze mną, a tripa przeżyć bezpiecznie i bezprzypałowo w mieszkaniu.
Będę wdzięczny za Wasze opinie.
"meszek w głowie , zaczyna się"
Znajomy jadł bez tolerki 3 mg z dekstryną.
Jeżeli miałbym jeść jakieś psychodeliki sam w domu, to na bank bym wrzucał górną dawkę.
Inaczej bym dostał pierdolca...
Tak się naczytałem waszych niektórych postów że pomyślałem pewnie mnie nie trzepnie xd
No i się przyssałem do kartonika o 12 godzinie. Dopaliłem packa i tak mnie rozkurwilo ze miazga. Wizuale, przyjemnie sie nuty slychala. Oprocz tego niesamowicie wolno lecial czas w pewnych momentach łapaly mnie schizy z tego powodu ale dałem rade. Jest 23 a jeszcze mam takie ostatnie kwasowe podrygi. To był mój pierwszy raz z substancja tego typu poprzednio tylko stymulanty (feta,mef,mdxx)
Tak że wydaje mi się że nawet nawet. I możecie smialo testować tylko dobra ekipa i dobra miejscowka bo ja na wariata wrzucilem o 12 bez ekipy i bez miejscowki i przez to mialem lekki hardcore xd :scared:
Jaka dawka, 1.5?
Mini TR
Dawka: 1 blotter (1,5mg)
S&S: sam w pokoju, dobry humor, następnego dnia wolne, wielka chęć spróbowania pierwszej fenyloetyloaminy
Doświadczenie: MXE (>100 razy), THC (kilkadziesiąt razy), 4-HO-MET (<10 razy), 4-ACO-DMT (2 razy), Kodeina (2 razy), 2DPMP (>10 razy), DXM (1 raz), GBL (>30 razy), JWH-201 (>10 razy), dropsy ecstasy(?) (kilka razy)
T=19:35 aplikacja między górną wargą a dziąsłem
T+14 min pierwsze odczucia na granicy placebo
T+23 min "coś mnie tknęło" :)
T+26 min lekka stymulacja i łaskotki w brzuchu, poprawa humoru
T+33 min wyplucie rozpuszczającego się już kartonu
T+38 min zawroty głowy , zaczyna już intensywnie wchodzić
Oczy jak 5zł, głupawka, dalsze łaskotki w brzuchu, napady śmiechu, lekka euforia.
T+46 min Wszystko faluje i świeci, zaburzona ocena odległości i wielkości. Stymulacja się nasila.
Lekkie odrętwienie palców. Co jakiś czas przechodzą mnie dreszcze.
T+?? min Mega euforia, empatia. Lecące w tle Las Vegas Parano wydaje się tak realne jakby Duke siedział w pudle zwanym przez normalnych ludzi telewizorem.
Dalsze notatki są bardziej prywatne, zawierają sporo rozmyśleń o sensie dążenia do bogactwa i dobrobytu, co tak się naprawdę w życiu liczy a co nie etc...
Ogólnie podróży towarzyszyła bardzo przyjemna i pozytywna gonitwa myśli. (Ale nie był to tryptaminowy mindfuck i nieogar.)
Myślałem o tak wielu rzeczach jednocześnie, że nie miałem czasu ich ani zapisać ani nawet nagrać na dyktafon opowiadając to wszystko.
Co do mowy to były lekkie problemy z rozpoczęciem wypowiedzi, gdy już zacząłem coś mówić to jakoś szło.
Na peaku towarzyszył mi straszni ślinotok, który momentalnie był bardzo dokuczliwy.
Po około 3,5h od startu wydawało mi się, że już peak minął. Wziąłem prysznic i gdy wróciłem do pokoju wystrzeliło mnie znów do Alfa Centauri
Nie próbowałem nigdy LSD, ale jeśli działa tak podobnie jak ludzie piszą to już teraz rozumiem czemu to taka uwielbiana substancja.
Wizualny rozpierdol. Coś jakby światło się rozszczepiało na 3 składowe barwy: zieloną, niebieską i czerwoną.
Wszystko dookoła mnie się ruszało, wiło, migało, świeciło, mieniło, iskrzyło, błyszczało i nie wiem co jeszcze
Na tapecie widziałem azteckie płaskorzeźby, zdobienia, znaki. Pokój zmniejszał się i zwiększał na przemian, tak samo zresztą jak blok który widać u mnie z okna. Ciekawym efektem był też powidok - gdy ruszałem ręką to widziałem ją jakby w zwolnionym tempie.
Najlepsze jest to, że tym pięknym wizualom ciągle towarzyszyło uczucie euforii, radości, miłości, empatii, ciepła. A nawet momentami coś jakby wzruszenia. :P
No coś pięknego!
Skwitowałem to: "To tak jakby życiu przygrywała ulubiona piosenka... ale ulubiona w tej właśnie jednej chwili."
Udało mi się zasnąć o 4 AM. Czyli 8,5h po zaaplikowaniu, ale wcześniej spiłem sobie 2 piwka żeby poszło łatwiej i szybciej. Rano brak kaca czy jakiegokolwiek afterglowa.
Drugi znaczek zostawiam sobie na wiosnę, łąkę/las, jakiś wypad z przyjacielem i plecakiem piwa na końcówkę podróży - myślę, że tak się najlepiej komponuje. Szczególnie ze względu na empatię warto mieć z kim pogadać.
Co do możliwości pomylenia z LSD, to gdyby mi ktoś dał 25i-NBOMe i powiedział, że to LSD to bym na podstawie opisów działania kwasu na bank mu uwierzył.
"meszek w głowie , zaczyna się"
Czasowo praktycznie identycznie jak kolega wyzej (nawet czas wrzucenia na dziaslo jest zblizony :P). Zjadlem z dziewczyna po 1,5 kartona 25I-NBOMe z HPBCD, dawka jak dobrze pamietam to ok 2mg. Jezeli tak duzo ludzi porownuje to do LSD to rowniez go wezme jako punkt odniesienia. Trip byl dosyc klarowny i niemindfuckowy. Rozumiem, ze wizuale sa lekko podobne do tych z LSD ale mialem wrazenie, ze sa bardziej przypadkowe i mniej zlozone czy schematyczne. Tutaj odczuwalem raczej wizualny rozpierdol i brak spojnosci w tym wszystkim. Bardzo zreszta te wizuale byly ladne. Wzgledem LSD dla mnie substancja dosyc ciezsza wiec chodzenie czy poruszanie sie bylo dosyc zlagowane ale wiekszych problemow nie bylo. Fajki palilem raczej z przyzwyczajenia niz z ochoty na nie, bez wiekszych rewelacji. Sluchalem troche muzyki ale jakos niepotrafilem sie wkrecic, raczej mnie lekko denerwowala. Przemyslenia jak na fenki, ktore dotychczas probowalem rzeczywiscie glebsze niz sie mozna spodziewac ale ja bym powiedzial, ze to tak z 3/10 tego co oferuja grzyby czy LSD. Mozliwe, ze wieksze dawki poteguja mindfuck ale wydaje mi sie, ze nieznacznie. Na koniec porownujac znowu do LSD nie ma afterglow :|, ja odczuwalem jedynie mega zmeczenie. Zasnelem w miare normalnie po imprezie.
Moja dziewczyne na wejsciu wszystko swedzialo i nie mogla sobie znalezc wygodnego miejsca bo wszedzie cos jej niepasowalo, ale nie trawlo to dlugo. Pozniej bylo juz wszystko ok.
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki
Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.
Maroko stawia na legalne konopie. Ulga dla tysięcy farmerów
Największy na świecie producent konopi indyjskich stawia na legalizację upraw. Po dekadach działania w cieniu, rolnicy z regionu Rif mogą wreszcie pracować bez obaw o aresztowanie. Legalizacja przynosi nowe możliwości, ale też wyzwania — nielegalny rynek wciąż ma się dobrze, a rolnicy narzekają na problemy z wypłatami za plony.
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
