Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 150 • Strona 11 z 15
  • 300 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: glebaa »
ależ pitolicie.... Panie niewzruszenie awangardowy.....
pewnie gdyby 99% społeczeństwa jarało u nas zioło... to pewnie też byś tego nie robił żeby być awangardowo trandy albo jazzy :)

idziesz trzeźwy na impreze - i masz pretensje do pijących że piją i że tobie to przeszkadza że są pijani?

to tak jak ze starą babą co wsiada do przedziału dla palących i jest oburzona że ktoś jej dymi :)

ja tam lubie trzasnąć kieliszka dobrej wódki albo szklaneczkę whiskacza.... co też zaraz zrobię...
twoje zdrowie...
Ostatnio zmieniony 23 stycznia 2010 przez glebaa, łącznie zmieniany 1 raz.
- Nice shoes. Wanna fuck?
  • 3490 / 55 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kurwik »
Nie oburzam. Mi jest was zwyczajnie żal. Kiedyś zrozumiesz.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 5299 / 104 / 0
Nieprzeczytany post autor: pilleater »
Wiem o co Ci kurwiku chodzi. Jednak wiesz, rozpatrywanie tego, że od razu jak kto lubi alko to się niemal na śmierć od razu upija, jest mocno przesycone. Nie trzeba wcale pić aż do obrzygania całego pokoju, jeno kilka browarów sączonych powoli by nie przedobrzyć, tym bardziej "przeźlić", hehe. Tia, jeden lubi i chleje, a drugi lubi i nie przesadza, chyba czaisz
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 915 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: feydewey »
Wiem o co Ci kurwiku chodzi. Jednak wiesz, rozpatrywanie tego, że od razu jak kto lubi alko to się niemal na śmierć od razu upija, jest mocno przesycone. Nie trzeba wcale pić aż do obrzygania całego pokoju, jeno kilka browarów sączonych powoli by nie przedobrzyć, tym bardziej "przeźlić", hehe. Tia, jeden lubi i chleje, a drugi lubi i nie przesadza, chyba czaisz

Roztapiasz swoją wolę w nieokreśloności - jedni piją dobrze, inni piją źle. Starczy parę browarów, dobre piwko nie jest złe. Cnota umiaru u ćpuna to jeden z większych mitów, jakie słyszałem.

Kurwisiu, masz rację, ale oszczędź innym swojej pogardy, bo w końcu wzruszy Twoje szczęście. Mógłbyś przelać na posty trochę Współczucia, zamiast pozować na arahanta. Hehe.
Uwaga! Użytkownik feydewey nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5299 / 104 / 0
Nieprzeczytany post autor: pilleater »
Nie roztapiam swojej woli nigdzie - moja wola zamarza od tego zimna. Cnota? Nie powiedziałbym. Po prostu są tacy, którzy nie lubią się za mocno zlasować alkoholem, jakimkolwiek
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 915 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: feydewey »
Nie roztapiam swojej woli nigdzie - moja wola zamarza od tego zimna.

Czy roztopiona, czy zamrożona, idzie o to samo. Umiar jest cnotą - "tacy co nie lubią się za mocno zlasować alkoholem" celują właśnie w umiar - bo ich zadowala. Przeciwstawmy to archetypowi ćpuna - LUST FOR LIFE! Nienasycenie. Trochę się kłóci.
Uwaga! Użytkownik feydewey nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5299 / 104 / 0
Nieprzeczytany post autor: pilleater »
Pewnie to wyliczyłeś z prawdopodobieństwa brzegowego. Za bardzo galopujesz ze swoimi wywodami. Chyba naprawdę wydaje Ci się, że już wszystkie rozumy pozjadałeś, nie bierzesz pod uwagę tego, że każdy jest inny i mogą Ci się różne rzeczy wydawać. Nie bierz wszystkiego jako aksjomat bo się pogubisz kiedyś, bardziej niż teraz
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 915 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: feydewey »
Nie jadłem żadnych rozumów, bo bym się pochorował. Każdy jest inny, ale alkohol jest taki sam. A alkohol nie jest tak indywidualny jak psychodeliki, więc nie rozumiem rozdrabniania działania alkoholu na przypadki. Pewnie, że jedni mają większe nienasycenie, więc chłepcą więcej, inni mają mniejsze, to chłepcą mniej. Ale dlaczego piją, a nie raczej nie piją? Bo dobre pifko nie jest złe. A czy jest potrzebne? No chyba jest, skoro się je pije.

Ćpuny to w większości niewolnicy wrażeń, więc piją pifko by się troszkę uwalić, a inni piją pifko, by się wręcz zakurwić. Widzę tu raczej kosmetyczną różnicę.

Wszystko jest aksjomatem, mon.
Uwaga! Użytkownik feydewey nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2179 / 30 / 0
feydewey pisze:
Nie jadłem żadnych rozumów, bo bym się pochorował. Każdy jest inny, ale alkohol jest taki sam. A alkohol nie jest tak indywidualny jak psychodeliki, więc nie rozumiem rozdrabniania działania alkoholu na przypadki. Pewnie, że jedni mają większe nienasycenie, więc chłepcą więcej, inni mają mniejsze, to chłepcą mniej. Ale dlaczego piją, a nie raczej nie piją? Bo dobre pifko nie jest złe. A czy jest potrzebne? No chyba jest, skoro się je pije.

Ćpuny to w większości niewolnicy wrażeń, więc piją pifko by się troszkę uwalić, a inni piją pifko, by się wręcz zakurwić. Widzę tu raczej kosmetyczną różnicę.

Wszystko jest aksjomatem, mon.
raczej kosmetyczną bym tego nie nazwał a raczej diametralną różnicą. Ujebywac sie nagminnie w sztok a wypijać na imprezach 2-3 piwka to całkiem inne picie i całkiem inne zachowania. I owszem jestem niewolnikiem alkoholu. Lubie ten rauszyk, świetnie sie po alkoholu bawie. Otatnio ograniczyłem picie bo do pewnego momentu to ma sens ale jak sie przegnie to traci sie tylko czas, zdrowie i pieniądze. I czuje sie z tym póki co dobrze. Wiem że jeszcze nie raz specjalnie uwale sie z kumplami żeby poodwalać jakąs kiche ale to już sporadyczne przypadki.

Alkohol JEST indywidualny. Każdy reaguje na niego inaczej. Ja mam euforie i rausz a kumpel jhak sie uwali to płcze i wszystkich przeprasza. Inny tańcuje a jescze inny robi sie całkiem aspołeczny. Jeli nie widzisz różnicy to trudno. A i dodam że piwko podczas MDxx działania to po prostu pieniące sie niebo w gębie :D
Hidden mefedron User
  • 5299 / 104 / 0
Nieprzeczytany post autor: pilleater »
Nie sądziłem, że tak szybko się pogubisz :) Zapoznaj się z definicją aksjomatu, tak dla siebie. Dobre pifko nie jest złe, od czasu do czasu. Przecież nie codziennie. Można zapytać "po co pić kawę", czy też wymieniać inne rzeczy i zadawać do nich pytania "po co", "dlaczego", "jaki ma to sens". Jest coś koło 6.5mld ludzi i każdy na szczęście jest inny [byłoby zbyt szaro jakby każdy był taki sam], każdy z nas ma swoje upodobania i nikt ich nie zmieni, a przynajmniej taka zmiana jest zbyt trudna ;] <- edit: zmiana przez osoby trzecie naszych upodobań.
Bo dobre pifko nie jest złe. A czy jest potrzebne? No chyba jest, skoro się je pije.
Tak, jest potrzebne. Żeby schodziło w sklepie i panie za ladą miały co jesć - na przykład. Dobry ma smak, a trzy takie to trzy dobre smaki. Gul, gul. Twoje zdrowie
Ostatnio zmieniony 24 stycznia 2010 przez pilleater, łącznie zmieniany 1 raz.
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
ODPOWIEDZ
Posty: 150 • Strona 11 z 15
Newsy
[img]
EUDA 2025: Depenalizacja marihuany jako rekomendacja dla krajów UE

Analiza raportu „European Drug Report 2025 – Cannabis”.

[img]
Powracająca moda na dopalacze. RPD apeluje o sprawną interwencję

W sprawie edukacji dzieci i młodzieży na temat substancji psychoaktywnych zwróciła się Rzeczniczka Praw Dziecka do Ministry Edukacji. – Z rosnącym niepokojem odnotowuję kolejne doniesienia medialne alarmujące o powracającej wśród dzieci i młodzieży modzie na dopalacze. Prawdopodobnie szeroka dostępność tych nielegalnych substancji – sprzedawanych m.in. poprzez Internet – oraz ich relatywnie niska cena sprawiają, że środki zastępcze oraz nowe substancje psychoaktywne zyskują coraz większą popularność, także wśród młodych ludzi – wskazała Monika Horna-Cieślak w piśmie do MEN z 2 czerwca.

[img]
Do 3 gramów marihuany bez recepty? Poszło pismo z Sejmu do rządu

Legalizacja posiadania marihuany na własny użytek w ilości do 3 gramów - taka propozycja wpłynęła do sejmowej Komisji do spraw petycji. - Obowiązujące przepisy penalizują za posiadanie nawet niewielkiej ilości marihuany. Nie odpowiadają one współczesnym realiom społecznym i ustaleniom naukowym - argumentuje autor.