pewnie gdyby 99% społeczeństwa jarało u nas zioło... to pewnie też byś tego nie robił żeby być awangardowo trandy albo jazzy :)
idziesz trzeźwy na impreze - i masz pretensje do pijących że piją i że tobie to przeszkadza że są pijani?
to tak jak ze starą babą co wsiada do przedziału dla palących i jest oburzona że ktoś jej dymi :)
ja tam lubie trzasnąć kieliszka dobrej wódki albo szklaneczkę whiskacza.... co też zaraz zrobię...
twoje zdrowie...
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
Wiem o co Ci kurwiku chodzi. Jednak wiesz, rozpatrywanie tego, że od razu jak kto lubi alko to się niemal na śmierć od razu upija, jest mocno przesycone. Nie trzeba wcale pić aż do obrzygania całego pokoju, jeno kilka browarów sączonych powoli by nie przedobrzyć, tym bardziej "przeźlić", hehe. Tia, jeden lubi i chleje, a drugi lubi i nie przesadza, chyba czaisz
Roztapiasz swoją wolę w nieokreśloności - jedni piją dobrze, inni piją źle. Starczy parę browarów, dobre piwko nie jest złe. Cnota umiaru u ćpuna to jeden z większych mitów, jakie słyszałem.
Kurwisiu, masz rację, ale oszczędź innym swojej pogardy, bo w końcu wzruszy Twoje szczęście. Mógłbyś przelać na posty trochę Współczucia, zamiast pozować na arahanta. Hehe.
Nie roztapiam swojej woli nigdzie - moja wola zamarza od tego zimna.
Czy roztopiona, czy zamrożona, idzie o to samo. Umiar jest cnotą - "tacy co nie lubią się za mocno zlasować alkoholem" celują właśnie w umiar - bo ich zadowala. Przeciwstawmy to archetypowi ćpuna - LUST FOR LIFE! Nienasycenie. Trochę się kłóci.
Ćpuny to w większości niewolnicy wrażeń, więc piją pifko by się troszkę uwalić, a inni piją pifko, by się wręcz zakurwić. Widzę tu raczej kosmetyczną różnicę.
Wszystko jest aksjomatem, mon.
feydewey pisze: Nie jadłem żadnych rozumów, bo bym się pochorował. Każdy jest inny, ale alkohol jest taki sam. A alkohol nie jest tak indywidualny jak psychodeliki, więc nie rozumiem rozdrabniania działania alkoholu na przypadki. Pewnie, że jedni mają większe nienasycenie, więc chłepcą więcej, inni mają mniejsze, to chłepcą mniej. Ale dlaczego piją, a nie raczej nie piją? Bo dobre pifko nie jest złe. A czy jest potrzebne? No chyba jest, skoro się je pije.
Ćpuny to w większości niewolnicy wrażeń, więc piją pifko by się troszkę uwalić, a inni piją pifko, by się wręcz zakurwić. Widzę tu raczej kosmetyczną różnicę.
Wszystko jest aksjomatem, mon.
Alkohol JEST indywidualny. Każdy reaguje na niego inaczej. Ja mam euforie i rausz a kumpel jhak sie uwali to płcze i wszystkich przeprasza. Inny tańcuje a jescze inny robi sie całkiem aspołeczny. Jeli nie widzisz różnicy to trudno. A i dodam że piwko podczas MDxx działania to po prostu pieniące sie niebo w gębie :D
Bo dobre pifko nie jest złe. A czy jest potrzebne? No chyba jest, skoro się je pije.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/flysky.jpg)
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA
Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lajza.jpg)
„Adwokat od trumien na kółkach” i jego żona z zarzutami w sprawie narkotyków
Znany łódzki prawnik, nazwany przez media „adwokatem od trumien na kółkach”, ponownie ma problemy z prawem. Paweł K. został w kwietniu, nieprawomocnie, skazany przez sąd w Olsztynie za spowodowanie śmiertelnego wypadku na drodze z Jezioran do Barczewa. W wypadku zginęły dwie kobiety.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lisbon_international_airport-scaled.jpg)
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"
Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.