Syntetyczny opioid o niewybiórczym działaniu na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Tramadol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 465 • Strona 2 z 47
  • 213 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: biscuit »
Uważajcie.. Już 2 ataki mam za sobą od dawek ~1g. Jebać tramal.
Żyjemy w kraju, gdzie ksiądz pojawia się wcześniej niż karetka pogotowia.
  • 11 / 1 / 0
Jako fenomalny przypadek na pierwszy raz z tramalem zajebałem 1000mg, skończyło się na wyżygiwaniu posiłku i noodowaniu. Było to parę lat i kilogramów temu. Niemniej jednak miło wspominam. Za to już waląc w ciągach kilkutygodniowych i dłuższych takie dawki poważnie rozpierdalają system. Jeżeli nie zachowasz sobie trochę retardów do wyzerowania, po mieszkaniu popierdalasz na czworaka, a wejście po schodach na czwarte piętro powoduje że zlewasz się potem i od razu z wejścia padasz na łóżko.

Jeżeli ktoś ma problemy takie jak depresja, anhedonia czy lęki to gorzko się przejedzie na leczeniu się tramalem. Jeżeli chodzi o przedawkowanie to raz zdarzyło mi się czuć zajebiście osłabionym jak zajebałem 500mg w kaps. po zajebiście długiej przerwie. Nigdy nie miałem problemów z drgawkami, nawet przy dawkach rzędu 1,3g / dzień.
Uwaga! Użytkownik CokolwiekZDupy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 213 / 2 / 0
Nom ok. ;-)

1sza była - 1,5g.
2ga to mix z prometazyną i kodeiną (i wszystko w niezmniejszonych ilościach[odnośnie tolerki])

Piszę ~1g bo myślę, że lepiej napisać tak niż 1,5g przy których ledwo przeżyłem tego tripa (a to też był mój pierwszy raz z Tramalem :/)
Żyjemy w kraju, gdzie ksiądz pojawia się wcześniej niż karetka pogotowia.
  • 226 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Blaze »
[quote="biscuit"]
Piszę ~1g bo myślę, że lepiej napisać tak niż 1,5g przy których ledwo przeżyłem tego tripa (a to też był mój pierwszy raz z Tramalem ]


mnie na pierwszy raz to 200 porobilo tak, ze nie wiedzialem co sie dzieje. nawet nie pruboje sobie wyobrazic jak sie czules nastepnego dnia...
Uwaga! Użytkownik Blaze nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 213 / 2 / 0
Człowiek głupi jest za młodu.. :( (i będąc nietrzeźwym nie potrafi przeliczyć kropel na mg substancji :wall: jakbym nie przeżył znajomi z pewnością wysłaliby moją kandydaturę do nagrody Darwina)

Następnego dnia obudziłem się, spaliłem przygotowanego wcześniej jointa i próbowałem sobie przypomnieć co się działo wcześniej. Telefon -> 50 nieodebranych, smsy czy żyje.. Paląc tego gibona z każdym buchem po cichutku coraz bardziej do mnie dochodziło, że się prawie przekręciłem. Nie polecam. Nic to we mnie wtedy nie zmieniło. Było jeszcze gorzej. Inni to mocno przeżyli - ja nic nie pamiętałem (no może przyjemny nood). Każdy normalny po bezpośrednim zetknięciu się ze śmiercią zrobiłby "cokolwiek"..

..cóż.

Koniec już tych historyi potramalowych. Dużo się od tamtego czasu zmieniło. Niech złe wspomnienia odejdą w zapomnienie razem z obsesją zażywania tego specyfiku u niektórych tutejszych ;-) Wiem, że są gusta i guściki ale z dwojga złego kto normalny wybiera tram a nie kodeine? :o)
Żyjemy w kraju, gdzie ksiądz pojawia się wcześniej niż karetka pogotowia.
  • 136 / 3 / 0
Witam, ja niedawno z własnej głupoty wpierdoliłem około 1200mg retardów (a to moja któraśtam przygoda z tramem) bo tak dorzucałem dorzucałem aż wkońcu się przeliczyłem... :wall:
Pizda była tak mocna, że zamieniłem się w narciaża na stojąco i nie dało rady wyjść z tego stanu, opierałem się o ściane i noddowałem dobre kilka godzin łapiąc świadomość na tyle żeby chociaż próbować normalnie oddychać.
Ale nie powiem, było przyjemnie gdyby nie to zjebane uczucie, że sie przesadziło heh :blush:
  • 1800 / 19 / 0
Nieprzeczytany post autor: userd »
Najgorsze w tym wszystkim jest ta chęć dorzucania i w pewnym momencie dochodzi się do wniosku, że się przeholowało -pizda jest zbyt duża. Potem jest panika i oczekiwanie skutków ubocznych, które są nieuchronne. Prawie nic się wtedy nie da zrobić bo substancja krąży już po organiźmie. No chyba że konieczna jest wizyta w szpitalu. Ja piłem bardzo duże ilości wody łudząć się, że wypłukam z organizmu ten cały Tramadol. Pomogło ale pewnie na zasadzie placebo. Dobrze wtedy jest wierzyć, że coś pomaga mi pomogła właśnie woda. Jestem raczej niewierzący a gdy przedawkowałem Tramal w miksie z Kodeiną bez benzodiazepiny to się modliłem :blush:
Niczego nie chcę tak bardzo jak zasnąć i się nie obudzić
  • 308 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: kolik »
a benzo nie nasilają przypadkiem depresji oddechowej? coś mi się tak obiło..

najlepiej w takich sytuacjach mieć osobę zaufana przy boku lub pod telefonem
kogoś kto nie spanikuje tylko przyjebie z liścia, poda wodę i pomoże się trochę ogarnąć
ewentualnie wezwie karetkę i będzie reanimował do przyjazdu
                  ~O~
  • 213 / 2 / 0
Nie wiem dokładnie jak to jest ale wydaje mi się, że to tak od razu się nie umiera. Najpierw jakieś ataki czy cuś, utrata przytomności i jak zajebałeś dużo za dużo to depresja oddechowa.. 1500mg bez tolerki skończyły się trzema atakami w przeciągu 10godzin(pierwszy 10min od zarzucenia) i pobudką następnego dnia w łóżeczku jakby nigdy nic sie nie stało. Nie chce sugerować, że to bezpieczne bo pewnie każdy atak może się skończyć różnie nom ale tak było..

Ano i gdyby były benzo to noproblem. Nie byłoby ataków, nie byłoby utraty przytomności.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2009 przez biscuit, łącznie zmieniany 1 raz.
Żyjemy w kraju, gdzie ksiądz pojawia się wcześniej niż karetka pogotowia.
  • 1800 / 19 / 0
Nieprzeczytany post autor: userd »
Tramal to nieprzewidywalne gówno, koszty fazowania są zbyt duże w stosunku do osiąganej przyjemności. Zwała po ciągu bardzo boli. Kiedyś wziąłem tylko 400 mg Poltramu Retard do tego 450 mg kodeiny i skończyło się to przedawkowaniem, drgawkami, depresją oddechową i uczuciem zbliżającej się padaczki. Z kolei teraz w lutym nadorzucałem Tramalu do 2 gram w jeden wieczór i do tego 10 mg klona i nic złego się nie stało. Jednak przy zabawie z tramadolem koniecznie trzeba mieć przy sobie klona lub inną benzodiazepinę bo inaczej może być kiepsko. Nigdy nie wiadomo jaka dawka danego dnia będzie zbyt duża. Teraz już się tego nie dotykam bo taka jedna sesja z butlą 96 ml kończy się u mnie długotrwałym zjebaniem nastroju.
Jednocześnie podziwiam ludzi, którzy podają sobie końskie dawki w kabel, ja mam jakiś opór przed podaniem czegokolwiek iv, coś mi się wydaje że to jest granica po przekroczeniu której równia staje się bardzo mocno pochyła i można szybko zjechać na dno ;-)
Nigdy nie miałem też ataku padaczki ale czułem zbliżający się atak, coś tak w głowie czułem że zaraz to się stanie. Wzrok jakby uciekał mi ku górze a gdy zamknąłem oczy to pod powiekami miałem cevy w kształcie bardzo szybko przesuwających się pasków z góry do dołu. Te paski przesuwały się coraz szybciej aż szybkość była tak duża, że "patrząc" na to "zjawisko" odpływałem, wtedy zawsze się ocknąłem i próbowałem coś zrobić aby sprawy nie zaszły za daleko. Ciężko jest to opisać by czytelnik sobie mógł to wyobrazić ale właśnie tak się to u mnie odbywało. Ciekawe czy to właśnie tak się czuje zbliżający atak padaczki nie wiem ale tak myśle, może się myle. Wydaje mi się, że gdybym chciał to mógłbym taki atak wywołać jednak robilem wszystko aby to się nie stało. ;]
Wniosek nasuwa się jeden: z Tramalem trzeba uważać bo można sobie zrobić krzywde ;]
Ostatnio zmieniony 09 maja 2009 przez userd, łącznie zmieniany 1 raz.
Niczego nie chcę tak bardzo jak zasnąć i się nie obudzić
ODPOWIEDZ
Posty: 465 • Strona 2 z 47
Newsy
[img]
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”

Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.

[img]
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze

Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.

[img]
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat

Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.